Wniosek o przeniesienie Sił Pokojowych ONZ
#1
2202

W zeszłym roku ANZAC, wykorzystując niewielki spór kolonialny jako pretekst, niemal z miejsca doprowadził do wybuchu pełnowymiarowej wojny i najechał kolonię rosyjską. Tempo eskalacji konfliktu, użycie znacznych ilości wojsk, wciągnięcie do wojny Nandańskiej Rzeczpospolitej Polskiej, wreszcie brak chęci do podjęcia rozmów - stawiania ultimatum z wyśrubowanym żądaniem 50 mln $, sumy stanowiącej ponad połowę rocznego budżetu dowolnej kolonii na Nandanie, jako odszkodowanie za każdy tzw. Punkt Kolonizacyjny ANZAC wykorzystany na skolonizowanych przez Rosję terenach nie da się traktować jako poważne rozmowy - świadczą o tym, że władze ANZAC nie mają zamiaru utrzymywać pokoju na Nandanie. Jest to szczególnie widoczne, jeśli doda się do tego brak reakcji władz ANZAC na konflikt, jaki wybuchł w między Shiroihanem a Transaarde, gdzie akurat korpusy pokojowe ANZAC bardzo by się przydały.

Dlatego też zarząd Europejskiej Kompanii Nandańskiej wnioskuje do ONZ o rewizję II Traktatu w Melbourne i przeniesienie Sztabu Generalnego oraz oddziałów Sił Pokojowych ONZ do Borgueux. Dzięki naszym dobrym relacjom z innymi koloniami możemy dać gwarancję, że jednostki Błękitnych Hełmów nie zostaną wciągnięte w cudzą wojnę. Dodatkowo rozwinięta flota transportowa EKN zagwarantuje, że w razie wybuchu jakiegokolwiek konfliktu wymagającego użycia sił pokojowych jednostki ONZ nie będą miały problemu z dotarciem do celu. 

//wniosek do ONZ
Odpowiedz
#2
(2021-11-21, 19:51)Gandzia napisał(a): 2202

W zeszłym roku ANZAC, wykorzystując niewielki spór kolonialny jako pretekst, niemal z miejsca doprowadził do wybuchu pełnowymiarowej wojny i najechał kolonię rosyjską. Tempo eskalacji konfliktu, użycie znacznych ilości wojsk, wciągnięcie do wojny Nandańskiej Rzeczpospolitej Polskiej, wreszcie brak chęci do podjęcia rozmów - stawiania ultimatum z wyśrubowanym żądaniem 50 mln $, sumy stanowiącej ponad połowę rocznego budżetu dowolnej kolonii na Nandanie, jako odszkodowanie za każdy tzw. Punkt Kolonizacyjny ANZAC wykorzystany na skolonizowanych przez Rosję terenach nie da się traktować jako poważne rozmowy - świadczą o tym, że władze ANZAC nie mają zamiaru utrzymywać pokoju na Nandanie. Jest to szczególnie widoczne, jeśli doda się do tego brak reakcji władz ANZAC na konflikt, jaki wybuchł w między Shiroihanem a Transaarde, gdzie akurat korpusy pokojowe ANZAC bardzo by się przydały.

Dlatego też zarząd Europejskiej Kompanii Nandańskiej wnioskuje do ONZ o rewizję II Traktatu w Melbourne i przeniesienie Sztabu Generalnego oraz oddziałów Sił Pokojowych ONZ do Borgueux. Dzięki naszym dobrym relacjom z innymi koloniami możemy dać gwarancję, że jednostki Błękitnych Hełmów nie zostaną wciągnięte w cudzą wojnę. Dodatkowo rozwinięta flota transportowa EKN zagwarantuje, że w razie wybuchu jakiegokolwiek konfliktu wymagającego użycia sił pokojowych jednostki ONZ nie będą miały problemu z dotarciem do celu. 

//wniosek do ONZ

Komisarz ONZ ds. Nandanu obiecał przekazać wniosek na Ziemię - i przekazał - ale zaznaczył że głosowanie dotyczy spraw bezpieczeństwa, więc mają w nim veto stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
//Od razu mogę powiedzieć, że wniosek odrzucony.
Odpowiedz