Post Nuclear World - The Dark Souls of PBFs
Konflikt graniczny o R8 (2201-2202) - Wersja do druku

+- Post Nuclear World - The Dark Souls of PBFs (https://pnwpbf.eu)
+-- Dział: Archiwum (https://pnwpbf.eu/forumdisplay.php?fid=99)
+--- Dział: Edycja Nandan (https://pnwpbf.eu/forumdisplay.php?fid=256)
+---- Dział: Nandan (https://pnwpbf.eu/forumdisplay.php?fid=258)
+----- Dział: Militaria (https://pnwpbf.eu/forumdisplay.php?fid=202)
+----- Wątek: Konflikt graniczny o R8 (2201-2202) (/showthread.php?tid=1296)



Konflikt graniczny o R8 (2201-2202) - prehi - 2021-11-21

R8, zwana tak przez wszystkich bardziej neutralnie nastawiony, albo zwana też Louwdorp [aafrikans] albo Yūjō [japoński], od kilku lat jest areną narastającego konfliktu, między Republiką Transaarde, Shiroihan i Nową Etiopią. Zarówno społeczeństwa jak i rządy chcą położyć łapę na sur... chcą skolonizować i przyłączyć tą prowincję dla jej pięknych zielonych wzgórz, cudownych widoków na rzekę i płytko położonych złóż węgla i żelaza. Najpierw podejmowano działania dyplomatyczne, rozpoczęto kolonizację, doszło do incydentów - aż wreszcie Etiopia po trzeźwej kalkulacji zrezygnowała z R8 w zamian za sute odszkodowanie i na polu dyplomacji zostali tylko: Burowie z Transaarde i Japończycy z Shiroihan. Rozmowy nie doprowadziły kompletnie do niczego, więc konflikt dyplomatyczny płynnie przeszedł w starcia militarne.
***

W 2201 zarówno Transaarde, jak i Shiroihan ze swoimi suto opłaconymi sojusznikami z Nowej Etiopii zintensyfikowały działania kolonizacyjne, a następnie Shiroihan i Transaarde rozpoczęły ustanawianie własnej administracji; administracja Traansarde posuwała się znacznie szybciej i zajęła swoimi działaniami większy obszar prowincji, również weszła na tereny już zamieszkane przez Japończyków i Etiopów, zanim dotarła tam administracja japońska.
Wojskowo Burowie zadziałali również szybciej - zgodnie z rozkazami, na terytorium prowincji wkroczyły równo z administracją wojska zmechanizowane, które stale się poruszały wraz z administracją Burską, nie próbując niczego podbijać ni odbierać siłą. Działania żołnierzy były defensywne, skupione na obronie i unikaniu jakichkolwiek zatargów - część Japończyków i Etiopczyków opuściła strefę Burską i wycofała się do strefy administracyjnej Japonii, na co im pozwolono.

W tym czasie, baaaardzo pooowoooli nadciągnęły pierwsze siły Shiroihan - wysłana przodem piechota I generacji. Jej rozpoznanie bojem pozycji ufortyfikowanych przez znacznie liczniejsze oddziały zmechanizowane zakończyły się krwawą porażką. Nadciągnięcie pozostałych sił Shiroihan nie za bardzo pomogło w sytuacji, bo choć udało się osiągnąć nieznaczną przewagę liczebną, to burskie oddziały zmechanizowane były na doskonałych pozycjach.
Do akcji wkroczyło też lotnictwo - burski I Korpus Lotniczy rozpoczął wykonywanie nalotów... co zostało natychmiast skontrowane przez nieliczne myśliwce Shiroihan oraz duże siły powietrzne Etiopii. Okazało się że to co Burowie są w stanie zrobić, to utrzymać niebo nad swoimi oddziałami, ale niedługo.

Bo gdy Japończycy z osłoną powietrzną oczekiwali na podążające już z zaplecza silne posiłki etiopskie, flota Japońska wykonała rajd rzeką Nishikawa. Siły morskie Japonii opuściły pozycje przy wybrzeżu R8 i podążyły w górę Nishikawy, kierując się na Aavangstad. Oczywiście, u Burów zawrzało; lotnictwo zostało gorączkowo zawrócone znad R8, desperacko próbując uszkodzić jak najwięcej jednostek japońskich; część oddziałów II Zmechanizowanego Korpusu Rezerwowego została w trybie pilnym zawrócona nad rzekę i wdała się w pojedynek artyleryjski z jednostkami wodnymi, gdy reszta w trybie awaryjnym udała się do niebronionej stolicy.
Oba te działania przyniosły pewne rezultaty - udało się opóźnić działania floty japońskiej i za cenę części lotnictwa i artylerii lądowej zatopić lub uszkodzić dużą część floty Shiroihan...Aale kluczowa możliwa broń Shiroihan: krążowniki, została uszkodzona w małym stopniu i gotowa do ostrzału. Za to Burom udało się ewakuować większą część stolicy.
Tym większe było zdziwienie Burów, gdy flota japońska nie osłaniała desantu, nie szykowała ataku i np ostrzelania gmachów rządowych, ale z dużą precyzją ostrzału zajęła się wyłącznie lotniskiem. Zostało ono w dużej mierze uszkodzone (tak daleko jak sięgała artyleria okrętowa)... a wtedy flota japońska zawróciła nad R8. Ostrzał wyeliminowałby z walki dużą część Burskiego lotnictwa, gdyby nie to że już poniosło straty w przestworzach nad R8 i w atakach na japońską flotę. Praktycznie to co zostało [przetrwało] zachowało pełną możliwość operacji i poza częścią która obserwowała czujnie działania na Nishawie, reszta zstała rzucona nad R8, gdzie siły Transaarde BARDZO potrzebowały wsparcia.
Zgodnie z pierwotnymi rozkazami wysłano do R8 też część II Zmechanizowanego Korpusu Rezerwowego - ale tylko część, bo część musiała pozostać w Aavangstad jako rezerwa w razie powrotu Japończyków. Zresztą, gdyby byli na poprzednich pozycjach i tak nie mogliby wspomóc obrońców w R8, bo flota Japonii blokowałaby im kierunki przepraw.

Tymczasem burscy obrońcy R8 stanęli przed problemem: do sił Japonii dołączyła silna formacja Lwów Judy z Etiopii. Do tego osłona powietrzna Burów musiała zostać odwołana i I Skrzydło Lotnicze mogło względnie bezkarnie bombardować siły Burskie... poza zasięgiem rażenia rakiet plot, o czym się kilku zbyt rozentuzjazmowanych etiopskich pilotów dość boleśnie ostatecznie przekonało.
Burowie dysponowali w tej fazie pięcioma dywizjami zmechanizowanymi, w tym jedną nowoczesną, ale za to przeciwlotniczą; Etiopia i Japonia dysponowały 9 dywizjami zmechanizowanymi (w tym dwiema przeciwlotniczymi, ale za to nowoczesnymi) i 3 dywizjami piechoty; część sił piechoty i zmechanizowanych sił Japonii była mocno poturnowana po atakach na dobrze przygotowane pozycje Burów.
W normalnych warunkach, siły Burskie powinny były z dużymi stratami sie obronić lub oddać nieznaczną część terenu: to jednak były oddziały "cywilnej" piechoty" i takiejże piechoty na ciężarówkach, a nowoczesne siły zmechanizowane atakujące i broniące mniej więcej się równoważyły. Jednak Etiopia zapewniał wsparcie lotnicze, które albo bombardowało siły Burów, albo odciągały nowoczesne oddziały zmechanizowane od obrony lądowej tylko kierując je do walki powietrznej.
W rezultacie, marszałek Menno van Coehoorn podjął decyzję o wycofywaniu się, wykorzystując przewagę manewru. Dowodzący po stronie japońskiej siogun Mikotoba Reiji jak najbardziej przewidział ten ruch, ale nie miał jak za bardzo go skontrować - naloty pomagały, ale nie aż tak by odwrót kompletnie zdezorganizować; siły japońsko-etiopskie musiały czekać na swoje jednostki piechoty, wciąż jednak niezbędne do wsparcia szarż piechoty na ciężarówkach szarżami piechoty.

Sytuację strony burskiej ustabilizował powrót ich myśliwców, które pozwoliły w pewnym stopniu powstrzymać ataki powietrzne Etiopii. W drugiej kolejności Burowie otrzymali posiłki zmechanizowane - wszystkie jakie mogli otrzymać - co pozwoliło ustabilizować front na tyle, że nawet powrót floty japońskiej i jej ostrzał pozycji Burów nie zachwiał stabilizacją mocno przesuniętego frontu.

W innych obszarach granicznych, poza R8 i rajdem na lotnisko w Aavangstad, nie nastąpiło do ataków, najwyżej do incydentów.
Siły japońskie po wkroczeniu na tereny zamieszkane przez Burów były trzymane wyjątkowo silną ręką, a zrobione przez zagranicznych dziennikarzy zdjęcia ośmiu żołnierzy japońskich których ścięto za kradzieże i gwałty obiegły świat; nawet okupowani koloniści burscy z niechęcią przyznają że rządy japońskie, choć surowe, nie-burskie i w ogóle okupantów, są sprawiedliwe i z trzymanymi wojskowymi silną ręką.
Za to doszło do incydentów między wojskowymi. Paru młodszych oficerów z Shiroihan, rozwścieczonych oporem sił burskich, dokonało mordu na poddających się żołnierzach z Traansarde; sprawa wyszła na jaw z powodu upublicznienia zdjęć zrobionych przez sojuszniczych żołnierzy z Nowej Etiopii, wstrząśniętych "dzikim duchem" swoich sojuszników. Oficerowie japońscy są w tej chwili uwięzieni i czekają na proces; kilku japończyków wnioskuje o to samo dla oficerów z  Etiopii, którzy dopuścili do przecieku (jako czegoś gorszego niż sam mord na zhańbionym przeciwniku).

[Obrazek: RJ72AEZ.jpg]
Szare: japońsko-etiopskie wojska lądowe, czerwone - siły Burskie, białe - flota Shiroihan.

***

Republika Traansarde

I Korpus Zmechanizowany (marsz. Menno van Coehoorn**) - 2 zmechI +1 zmechI posiłków; 1 zmechIIIplot, 1zmechI [posiłki] uszkodzone - R8 (straty: 2zmechI)
II Zmechanizowany Korpus Rezerwowy (gen. Aalrik Kroll*) - 2 zmechI uszkodzone - Aanvnagstad
I Korpus Lotniczy (gen. lot. Johan Ackerman*) - 1mIIp, 2 mI uszkodzone - Aanvnagstad (straty: 2bI)

Shiroihan
I. Korpus Gwardii Siogunatu (Mikotoba Reiji***): 1zmechI i 1piechI; 1zmechIIIplot uszkodzone - R8 (straty: 1zmechI, 2piechI)
I. Skrzydło Nandanu (Hosokabe Isoroku): 1 mI uszkodzone - Nandedo
I. Flota Nandańska (Tanaka Kenji*): 1krI, 2niII; 1krI, 1niII lekko uszkodzone, 1niII uszkodzone - rzeka Nishikawa (straty: 1niI)

Wicekrólestwo Nowej Etiopii

Lwy Judy (gen. Lebna Bona Mengistu*) - 1 zmechIIIplot, 3 zmechI - R8 (straty: 2zmechI)
I Skrzydło Lotnicze (gen. lot. Abdella Nazwari Kelile ) - 1mIIp, 1mI, 1bI; 1mI uszkodzone - Humere (straty: 1bI)



Awanse:

Republika Traansarde
marsz. Menno van Coehoorn + [Obrona mobilna - redukuje karę do obrony ze względu na brak okopania się]
gen. lot. Johan Ackerman + [Sęp przestworzy - myśliwce generują większą presję i dominację powietrzną na przeciwniku pomimo obecności wrogiego lotnictwa]

Shiroihan
Tanaka Kenji + [Flota eskortowa - niszczyciele sprawniej bronią floty przed atakiem z powietrza]

Wicekrólestwo Nowej Etiopii
gen. lot. Abdella Nazwari Kelile +1

Lekko uszkodzone [tylko okręty] - oznacza koszt remontu równy 2 mln $ kosztu (bez zajmowania slotu)
Uszkodzone - oznacza koszt remontu równy połowie kosztu (z zajęciem slotu)
Ciężko uszkodzone [tylko okręty] - oznacza zniżkę 2 mln $ na jeden przyszły budowany dany typ okrętu (typ i generację. Na niższe generacje też może być udzielona ta zniżka).


RE: Konflikt graniczny o R8 (2201-2202) - prehi - 2021-12-08

Konflikt o R8 trwał nadal w 2202 roku na skutek trudności w dyplomatycznym rozwiązaniu sporu. Ani mediacje krajów lojalistycznych wobec Ziemi, ani LNN, nie załagodziły konfliktu. Gdy zawiedli dyplomaci - pozostało tylko dalsze kontynuowanie próby rozwiązania militarnego.

***

Co godne uwagi, żadna ze stron nie rozszerzyła starć poza obszar R8. Ani flota Shiroihan nie próbowała powtórzyć swojego rajdu, ani lądowe siły japońsko-etiopskie nie próbowały ataku na prowincje ościenne, ani też Transaarde nie próbowało ataków na terytoria sąsiadów. A więc zarówno siły blokujące na granicach, jak i siły pokojowe LNN które przybyły w obszar konfliktu nie angażowały się w walki... w tym roku.

Początek roku był bardzo spokojny. Burowie nie kwapili się do ataku, tylko okopywali się mocniej, a siły japońsko-etiopskie rozpoczęły umacnianie się, wyraźnie też szykując się do wojny pozycyjnej. Lotnictwo obu stron przyjęło postawę wyczekującą i nie probując jak na razie ataków. Jedyny wyłom stanowił ostrzał Burskich pozycji położonych bliżej brzegu przez japońską flotę, ale mimo iż był ciągły i irytujący, artyleria Burska też potrafiła się nieco odgryźć - w rezultacie japoński ostrzał był prowadzony z dużej oddali, przez co niecelny ale bezpieczny.
Sytuacja na froncie była na tyle spokojna, że z inicjatywy niższych rangą oficerów burskich (ku wściekłości wyższych dowódców) przyjętej przez oficerów etiopskich (ku zdenerwowaniu oficerów japońskich) zawarto dziesięciogodzinny rozejm w najbardziej gorącym (w ubiegłym roku) odcinku frontu, w celu pogrzebania zabitych leżących pomiędzy pozycjami. Nad zbiorowymi mogiłami modły odprawili pastorowie kalwińscy i kapelani etiopscy.
A w tym czasie obie strony podciągały posiłki - najpierw te bliższe, potem dalsze...

Pierwsi doszli do realtywnej pełni siły bojowej Burowie, których IV Armia zdołała się nawet okopać przed nadejściem ostatecznych sił Etiopskich. Nie zdążyli dojść sojusznicy z LNN, więc nie zwolniły się na czas posiłki... a to bardzo niedobrze.
Czemu "ostateczne" siły Etiopskie? Bo po nadejściu 6 nowych dywizji pancernych maski opadły i rozpoczęła się zmasowana ofensywa. Niewiele w niej było finezji i manewrowości: etiopskie siły pancerne wybijały dziury w obronie burów, przez które atakowały potem oddziały zmechanizowane. Wisienką na torcie był znacznie silniejszy ostrzał japońskiej floty przy brzegu, która postępowała za wycofującymi się Burami... aż dostała się w ogień artylerii nabrzeżnej z góry rzeki wycofała na bezpieczną odległość.
Rezultat był dość łatwy do przewidzenia, gdy de facto 4 dywizje zmechanizowane i 3 dywizje piechoty, z czego jedna dywizja piechoty nieco lepszej i "pół" dywizji zmechanizowanej nowoczesnej, przeciwstawiało się bezlitosnej sile 6 prymitywnych ale skutecznych dywizji pancernych i sześciu dywizji zmechanizowanych, z czego dwóch nowoczesnych. Shiroihan nawet nie musiało wysyłać na linię frontu swoich sił przeciwlotniczych i rezerwowej dywizji piechoty. Oddziały przeciwlotnicze za to wraz z niezbyt dużym, ale świeżo wyposażonym w oddział nowoczesnych myśliwców wielozadaniowych stawiły opór rozpaczliwemu atakowi powietrznemu Burów, którzy za wszelką cenę starali się uszkodzić jak najwięcej czołgów i dać więcej czasu obrońcom - ciężko powiedzieć na co, ale widać nawet cuda potrzebują czasu.
Tego czasu nie było. Co prawda myśliwce burskie pozwalając by piloci japońscy i etiopscy strzelali do nich jak do kaczek pozwoliły dzięki umiejętnościom generała Ackermana na bombardowanie kolumn pancernych, ale szybko do obrony kolumn włączyła się naziemna osłona przeciwlotnicza. Generał Ackerman trzeźwo szacując szanse, uznał że wytracenie bombowców to wszystko co może zrobić - gdy jego siły bombardujące zostały rozbite, wycofał się wyłącznie na burską część nieba i próbował tylko zasadzać się na etiopskie ataki bombowe - z małym sukcesem, ale przynajmniej mając większe szanse do walki z przeważającymi siłami wroga niż nad silną i nowoczesną obroną przeciwlotniczą. Dość rzec, że przy tej przewadze wroga zrobił co mógł i zaprzestał walki dopiero gdy zostało mu pół dywizjonu maszyn, a regularna część walk była w takim momencie, ze bombardowania już nie mogły bardziej dobić Burów.

W tym czasie na lądzie marszałek van Coehoorn dorobił się bardzo wielu siwych włosów. Brutalna prawda była taka, że nawet ze wsparciem lotnictwa miał małe szanse na odparcie ataku, a po zniszczeniu burskich bombowców po prostu nie miał sił które mogłyby zatrzymać przeciwnika. Jego jedyne jednostki które miały jakieś szanse na nawiązanie niejednostronnej walki z oddziałami pancernymi - resztki nowoczesnych oddziałów zmechanizowanych i dywizja piechoty II generacji - to było za mało by przeciwstawić się bezlitosnym siłom Etiopii. Musiał łatać dziury mobilnymi jednostkami zmechanizowanymi, co sprawiało że oddziały na pozostały odcinkach nie miały się jak przeciwstawić przewadze liczebnej japonio-etiopów pod dowództwem doświadczonego sioguna Reiji.
W desperacji, polecił na własne ryzyko natychmiast ściągnąć posiłki które pierwotnie miały czekać na nadejście sił LNN, ale nawet mimo jego zdolności do wykorzystania nieokopanych jednostek, dywizja piechoty II generacji i dwie dywizje "cywili z bronią" to było za mało. Po długiej i krwawej jatce, w końcówce października 2202 roku ostatnie oddziały Burów będące pod dowództwem marszałka opuściły terytorium R8. Do 10 listopada broniło się tzw. wzgórze 21, na którym bronił się odcięty sztab i śmietanka IV Armii, z generałem Markiem Pinsloo.
Godne uwagi jest to, że siły ze wzgórza 21 broniły się w odcięciu łącznie miesiąc, a możliwość wytrzymania ataków sił pancernych zawdzięczały zapasom amunicji, skoncentrowanemu nie nowoczesnemu, ale w pełni wojskowemu uzbrojeniu, a także świetnemu dowodzeniu Marka Pinsloo którego gwiazda zabłysła jasno gdy najpierw wziął na siebie rolę straży tylnej, a potem bronił się do wyczerpania zapasów. Godne uwagi jest to, że Generał Pinsloo z uwagi na położenie rannych poddał wzgórze, a następnie w towarzystwie części członków swojego sztabu (samych bezdzietnych) ruszył do ataku na osłupiałych Etiopów i Japończyków. Dostał się ranny i nieprzytomny do niewoli.

Tymczasem na tyłach japońsko-etiopskich w R8 rozpoczęła się inna walka. Przed walkami Burowie przemieścili swoje oddziały kommando na teren R8, gdzie o ile przed ofensywą nie miały jak się przedrzeć na tyły japońsko-etiopskie, o tyle w czasie ofensywy było im łatwiej... zwłaszcza że front bardzo szybko sam ich omijał, można tak to nazwać. Tylko jedna grupa została w chaosie zniszczona, wzięta za oddziały piechoty I generacji.
Pozostałe kommanda rozlokowały się na tyłach i próbowały szarpać tyły japończyków i etiopów - co było o tyle trudne, że w czasie gdy partyzanci byli gotowi do operacji, broniło się już tylko wzgórze 21. W związku z tym siły sojuszników mogły skupić się na zabezpieczeniu konwojów, granic... i bardzo próbowały się zabrać za partyzantów. Ale było ciężko - do tego stopnia, że kilku młodszych oficerów japońskich prosiło o zastosowanie zastraszenia ludności cywilnej by łatwiej wyłapać burów, ale nie otrzymali pozwolenia; jedyny który mimo to próbował dokonać pacyfikacji burskiej farmy (i zaczynał od pacyfikowania córek gospodarza) został powstrzymany przez własnych żołnierzy, którzy nie bacząc na hierarchię przekazali go żandarmerii wojskowej a ta - pod osobisty są sioguna, którego zresztą bezpośrednim lennikiem akurat ten oficer był.

Sytuacja pod koniec 2202 roku wygląda tak, że Burskie siły regularne zostały w całości wyparte z R8, a połączone siły japońsko-etiopskie utrzymują wszystkie większe osady, granice i szlaki logistyczne dla siebie. Burskie siły nieregularne są w polu i próbują szarpać wroga. Siły burskie są za słabe by zniszczyć główną pięść sojuszników - siły pancerne, a siły sojuszników są dość wyczerpanie... i kompletnie nieprzystosowane do walki partyzanckiej: siły pancerne do tego pasują dość mało, zwłaszcza tak mało manewrowe jak etiopskie.

[Mapka niepotrzebna, starcia toczyły się w jednej prowincji i tylko w niej]

***

Republika Traansarde

I Korpus Zmechanizowany (marsz. Menno van Coehoorn**)[Obrona mobilna] - 1 zmechI + 1piechI posiłki - Svartvel [straty: 1 zmechIIIplot (uszkodzone), 2zmechI, 1 zmechI (uszkodzone); 1piechII (z posiłków), 1piechI (z posiłków)]
I Grupa Kommando (gen. Cornelis de Vries) - 5 part - R8 [straty: 1 part]
IV Armia (gen. Mark Prinsloo) - rozbite!- R8 [straty: 1piechII, 2piechI]
I Korpus Lotniczy (gen. lot. Johan Ackerman**)[Sęp przestworzy] - 1mIIp (uszkodzone) - Driepaaiestad [straty: 2mI, 2bI]

gen. Mark Prinsloo w niewoli Shiroihanu i Etiopii (etiopczycy uprzejmie odmówili oddalenia swoich straży i lekarzy)

Shiroihan
I. Korpus Gwardii Siogunatu - (Mikotoba Reiji***) - 1zmechIIIplot (uszkodzone), 1zmechIII, 1 zmechIII (uszkodzone) i 1piechI - R8 [straty: 1 zmechI]
I. Skrzydło Nandanu - (Hosokabe Isoroku) - 1mIII, 1mI (uszkodzone) - Nandedo [straty: brak]
Flota Nandańska - (Tanaka Kenji* [Flota eskortowa]) - 2krI, 4niII (2niII uszkodzone, 1krI lekko uszkodzone) - rzeka Nishikawa [straty: brak, 1niII lekko uszkodzony-> uszkodzony]

Wicekrólestwo Nowej Etiopii

Lwy Judy (gen. Lebna Bona Mengistu*) - 4 pancI, 1pancI (uszkodzone), 1 zmechIIIplot, 3 zmechI, 1zmechI - R8 [straty: 1pancI, 1zmechI]
I Skrzydło Lotnicze (gen. lot. Abdella Nazwari Kelile*) - 1mIIp, 1mI - Humera [straty: 1bI]

Awanse:

Republika Traansarde
marsz. Menno van Coehoorn + 1
gen. Mark Prinsloo + [Egida Republiki - zwiększa skuteczność dywizji w obronie pod dowództwem tego generała]
gen. lot. Johan Ackerman + 1

Shiroihan
Mikotoba Reiji + [Organizator - przygotowanie operacji trwa dłużej, ale przynoszą one mniejsze straty]

Wicekrólestwo Nowej Etiopii
gen. Lebna Bona Mengistu +1 + [Atak przełamujący - bonus do bezpośredniego, nie finezyjnego ataku]


Lekko uszkodzone [tylko okręty] - oznacza koszt remontu równy 2 mln $ kosztu (bez zajmowania slotu)
Uszkodzone - oznacza koszt remontu równy połowie kosztu (z zajęciem slotu)
Ciężko uszkodzone [tylko okręty] - oznacza zniżkę 2 mln $ na jeden przyszły budowany dany typ okrętu (typ i generację. Na niższe generacje też może być udzielona ta zniżka).