Post Nuclear World - The Dark Souls of PBFs
Przewodnik po Leśnym Królestwie - Wersja do druku

+- Post Nuclear World - The Dark Souls of PBFs (https://pnwpbf.eu)
+-- Dział: Śródziemie (https://pnwpbf.eu/forumdisplay.php?fid=321)
+--- Dział: Media (https://pnwpbf.eu/forumdisplay.php?fid=323)
+--- Wątek: Przewodnik po Leśnym Królestwie (/showthread.php?tid=2114)



Przewodnik po Leśnym Królestwie - el roberto - 2024-04-24

Witajcie! Jestem Gelolas i miałem szczęście urodzić się elfem w najwspanialszym państwie Ardy - Leśnym Królestwie. O naszym kraju mówi się, że jest idealnym miejscem do życia, o ile nie jest się krasnoludem - to prawda, nasz wysublimowany gust i wyrafinowany styl bycia stoi w sprzeczności z posiadaniem zapchlonej brody, tudzież zachlewaniem się na umór w gospodzie i śmianiem z własnych pierdów. Jeśli komuś odpowiada taki tryb życia, powinien osiedlić się w Dominium WszechKhazadu, u nas miejsce znajdą tylko przedstawiciele ładnych i pachnących ras, nie stroniących od mydła (no może nie licząc kmieci rasy ludzkiej znad Gelionu). U nas nawet enty pachną fiołkami i znajdują czas w swoim dłuuuuuuugim życiu na coś przypominające higienę osobistą. A propos drzew - rzućcie okiem na moje domostwo, wyposażone we wszystkie wygody współczesnego Śródziemia:
[Obrazek: chatka.png]  
Funkcjonalne domki na drzewie to prawdziwy cud elfickiej myśli mieszkaniowej - przestronne, eleganckie i dające wiele radości. Leśne elfy cenią sobie komfort życia, co nie znaczy że stronią od uciech cielesnych gdzieś w krzakach. Jesteśmy rasą miłującą wolność i posiadającą dystans do siebie, nie to co te sztywniaki z Rivendell. Powiedziałem kiedyś jednemu Noldorowi żeby wyjął kij z tyłka, a ten się odwrócił speszony! Niemiej rodziny się nie wybiera, a nasi kuzyni z północnego wschodu to nadal elfy, więc można przeboleć ich przemądrzałość. Wszak każdy z nas ma irytującego kuzyna, prawda? Poza tym nierozsądnie byłoby szkalować państwo, które mobilizuje swe siły zbrojne jako pierwsze w Ardzie.
[Obrazek: 2482d52a372e1.jpg]
Przejdźmy dalej, tutaj nasz Bladolicy Wojownik szkoli chłopców z Leśnej Straży. Łuki stopniowo ustępują miejsca broni palnej, jednak trening strzelecki nadal prowadzimy na tym tradycyjnym elfickim orężu, by doskonalić celność. Wszak nie jest sztuką strzelać celnie z pukawki opatrzonej w urządzenia celownicze, a "prawdziwy strzelec wyborowy to i z procy orła ustrzeli", jak to mawia Komendant Leśnej Straży. Generał Gelu ma swoje dziwactwa: na przykład chodzi do wróżki, która regularnie przepowiada mu, że w tym roku wyciągnie kopyta. Długowieczność elfów za każdym razem zadaje kłam wróżbom starej wiedźmy, ale Gelu nie ustaje w próbach poznania przyszłości w szklanej kuli hochsztaplerki.
[Obrazek: Shadows-of-the-Forest.jpg]
Pozwiedzajmy teraz dzikie niegdyś ostępy puszczy Taur-im-Duinath. Powiedziałem "niegdyś", bo za czasów światłych rządów Króla Erutana Revola w tych lasach powstało najwspanialsze miasto elfów - Avanturell, otoczone tak zwanym "obwarzankiem", czyli kręgiem mniejszych miejscowości, skąd do pracy dojeżdżają elfowie żądni kariery w stolicy. Zazwyczaj dowożą oni ze sobą mięsiwo w szklanych pojemnikach, skąd wziął się ich przydomek "słoiki", czym narażają się na złośliwe uśmiechy politowania ze strony mieszczuchów zajadających się lembasami. Coś jednak jeść trzeba, a u nas przynajmniej nie ma wielkich pająków, kolektywizujących odwłoki innych ras, jak bywa to w Terrorystanie.
[Obrazek: peasant.png]
Opuszczając lasy Taur-im-Duinath i kierując się na wschód dotrzemy do osad ludzi w Ossiriandzie. Proszę państwa: oto chłop! Chłop jaki jest każdy widzi, jego głównym przeznaczeniem jest płacenie podatków. Jak wiadomo jedynym uczciwym podatkiem jest dziesięcina, dlatego państwo w tej łaskawości pozwala każdemu kmieciowi zachować aż 10% owoców swojej pracy! Gdzie będziesz miał lepiej chłopie, w Umbarze? Państwie twoich pobratymców dynamitem oderwanych od pługa, żyjących urojeniami o byciu jakimiś nadludźmi, którzy nazwali swoje państwo "strefą dobrobytu", ale na czym ma polegać ten dobrobyt? Na przepalaniu niewolniczej siły roboczej w zamian za wydobycie dodatkowych surowców! A może lepiej będziesz miał w Terrorystanie, gdzie niechybnie zasilisz opasły odwłok Sekretarza Szeloby, jako potrawka przyrządzona przez jednego z jego ośmioramiennych towarzyszy? Zatem chłopie nie narzekaj, módl się i pracuj, a być może Eru nagrodzi cię na koniec dnia kolacją w postaci misy ziemniaków. To jest prawdziwa strefa dobrobytu, a nie zbieracko-łupieżcy system ekonomiczny napędzany batem handlarzy niewolników.


RE: Przewodnik po Leśnym Królestwie - el roberto - 2024-06-14

Witajcie w Erewel, mieście seksu i biznesu! Tutaj każdy statek handlowy zawijający do portu zwiastuje dwie rzeczy: że kupcy zaraz będą przeliczać zysk, a nierządnice chodzić okrakiem i... przeliczać zysk. Elfowie preferujący wolną miłość, z niesmakiem patrzą na zjawisko nierządu, ale za to ludzie przybywający do Erewel z Ossiriandu, zarobić nieco złota a potem przehulać je w wątpliwym towarzystwie kurtyzan, lubią powtarzać rubaszne powiedzonko: "płatna miłość to poezja, płatna miłość innej nie znam!". Nie bez powodu naszą wycieczkę po drugim największym mieście Leśnego Królestwa zaczynamy od Dzielnicy Czerwonych Latarni Morskich - tutaj cudzoziemcy sprzedają swoje towary i oddają się rozmaitym uciechom. Można tu zasłyszeć wiele ciekawych opowieści z odległych krain Ardy, a plotki na temat działalności Komisji ds. Zaginięcia Balrogów, czy sojuszu obronnego podpisanego między egzotycznymi z naszego punktu widzenia państwami Burz i Rhun, są na porządku dziennym. W przeciwieństwie do skrytego w odmętach puszczy Taur-im-Duinath Avanturell, Erewel jest miastem otwartym na gości z zagranicy, którzy skuszeni światłem wspomnianych czerwonych latarni morskich, chętnie wydają tu swoje pieniądze, a przedsiębiorczość w Leśnym Królestwie staje się cnotą obowiązującą!
  [Obrazek: d4110c53f1d30.png]
Z Dzielnicy Czerwonych Latarni Morskich udajemy się do stoczniowej części Erewel, czyli dzielnicy Irollan. Nazwa ta pochodzi z czasów, gdy była tu jeszcze mała wioska rybacka, która została wchłonięta przez rozrastające się miasto. Irollan stało się dzielnicą przemysłową i to właśnie tu odbywa się wodowanie większości okrętów Floty Wojennej Króla Elfów. Pracownicy tutejszych stoczni są zaskakująco uświadomieni politycznie, a Elfi Dwór może mieć pewność, że gdyby do głowy rządzących przychodziły pomysły o wprowadzeniu w kraju komunizmu, to właśnie z Erewel popłynąłby impuls do rewolty. Szczególnie silne są lokalne związki zawodowe stoczniowców, a co bardziej ambitni elektrycy z pewnością byliby skłonni przeskoczyć płot na granicy z RWEL (ewentualnie dopłynąć motorówką po Gelionie) i obalić tam komunę. Zazwyczaj takie majaczenia kończą się obaleniem wina w przyzakładowej mesie, ale liczą się ambicje. Bez wątpienia Irollan wydało na ten świat jednostki wybitne - w tutejszej rodzinie ubogich rybaków urodził się najzdolniejszy dowódca Floty Wojennej Króla Elfów, czyli Admirał Findan.
[Obrazek: fa2a1c9b7a042.png]
Udajmy się teraz do śródmieścia, gdzie znajduje się centrum finansowe i polityczne miasta. Tutejszy ratusz imponuje rozmiarami, niemal tak samo jak lokalne drewniane wieżowce finansjery. W lokalach gastronomicznych śródmieścia da się zasłyszeć rozmowy elit na poważne tematy polityczne. Od dłuższego czasu w kawiarnianych pogawędkach nieśmiertelna jest kwestia Numenoru. Miasto Erewel leży stosunkowo niedaleko miejsca, skąd lata temu korsarze z Andrastu uprowadzili naszych pobratymców, więc pamięć tych ran na elfim honorze pozostaje świeża. Pierwotnie I Kongres Ardy został przyjęty w Leśnym Królestwie z dużym zaciekawieniem, ale fakt dopuszczenia do rozmów przedstawicieli Umbaru zadziałał na naszych decydentów jak kubeł zimnej wody. Pomimo dobrych relacji naszego państwa z Federacją Shire, przypieczętowanych niedawno podpisaniem paktu o nieagresji, opinia publiczna Leśnego Królestwa dalej nie może pojąć dlaczego pokojowi hobbici łamali się chlebem z handlarzami niewolników. Wręczenia gospodarzom prezentu w postaci albumu z pracy sług w kajdanach i obrożach pozostawię bez komentarza. Elfom pozostaje więc zatem tylko kibicować ChRL w wojnie u ujścia Anduiny (mimo tego, że nie wiemy zbytnio kim właściwie są ci cali "Chińczycy").
[Obrazek: 418e9a7a7d5e7.png]
Z centrum udajemy się na odległe przedmieścia Erewel, gdzie panuje zieleń i w końcu możemy odpocząć od miejskiego zgiełku. Pchli targ na rogatkach miasta jest miejscem, gdzie zakupisz unikatowe wyroby elfickiego rzemiosła i rękodzieła. Duch przedsiębiorczości zawędrował również tutaj, a jeśli zakupu nie poprzedza długi proces targowania się, zostaniesz uznany przez właściciela straganu za jelenia. Sprzedawcy na pchlim targu są również ekspertami w dziedzinie globalnej ekonomii i zasłyszałem od nich opinie, że Leśne Królestwo rozwija się gospodarczo wolnej od takich państw jak Terrorystan czy Shire. Zwracają również uwagę na rynki globalne i twierdzą, że handel międzynarodowy jest daleki od rozkwitu: w roku 102 SE nie odnotowano na razie ani jednego szlaku handlowego między państwami Ardy. Piraci z Umbaru muszą czuć się zawiedzeni brakiem perspektyw na cenny łup…