Wydarzenia
#41
2205

Początek roku zaczął się dla Rosji nandańskiej nadzwyczajnie. Wielkie znaki wieściły, że jakaś katastrofa czy nieszczęście spocznie na kolonii rosyjskiej; po pierwsze, w stronę globu zbliżał się wielki rój meteorów, który miał uderzyć gdzieś w Zachodniej Uttarze, na jej południowo-zachodnim krańcu. Po drugie, były inne znaki: w destylarniach Smirnoffa wódka wietrzała z alkoholu zanim wyjechała do klientów, woda w rzece Katerina miała kolor krwi, ogromne ilości płazów i gadów zaczęły się pakować do bloków i domów na podobieństwo szczurów. Chmury zakrywały niebo rosyjskie, powstrzymując dopływ słońca dla roślin. Bydło, trzoda chlewna i agenci FSB zaczęli masowo umierać od pomoru. Nowy Carycyn zaatakował straszna plaga komarów, a Władynandańsk - plaga much.
Słowem, wszystko świadczyło o tym że Ojciec-Swojej-Córki odwrócił się od Rosji.

Zagłada przyszła na kolonię rosyjską nagle, 15 marca.

Wszyscy mieszkańcy śledzili jak i cały Nandan doniesienia o roju meteorytów... ale niewielu schowało się w schronach. Nie było ich dużo. Z drugiej strony - dzięki temu nieznacznie więcej osób przetrwało.
Meteory uderzyły w udręczoną ziemię rosyjską i od razu zrównały największe miasta falami gorąca, a wstrząsy wyczuwały sejsmografy w AMAT! Wstrząsy wzbudziły wstrząsy wtórne. I wtedy okazało się najgorsze.
Pod Rosją na dużej głębokości znajdowały się ogromne jaskinie, wypełnione wodą... na poziomie morza. I z jeszcze z setkami metrów wody poniżej lustra.
Meteory, wstrząsy, wtórne wstrząsy - to wszystko spowodowało że zaczęły się walić filary rosyjskiej ziemi. I tak przepaść pochłonęła większość rosyjskiego terytorium, a wraz z nimi większość administracji, rząd, większość przemysłu i populacji.
Słowem - katastrofa i upadek Rosji. Zwłaszcza że terytoria nie zalane były gnębione przez dotychczasowe plagi, a i one też były wyniszczone deszczem meteorytów i falami powodzi - cofnęła się, ale co zmyła, to zmyła.

W początku kwietnia, oniemiały Nandan zobaczył dawną Rosję zupełnie inną niż była...

[Obrazek: 020cfb6951.png]

Wojska okupacyjne i ekspedycyjne przeszły pod dowództwo ANZAC, choć większość wojskowych w szoku po zniszczeniu ojczyzny długo nie mogła dojść do siebie.
Tereny na północny zachód od Basenu Mocnego Pierdolnięcia są pod tymczasową administracją cywilną, ale tamtejsi wyraźnie szukają możliwego patrona dla siebie - prawdopodobnie w obliczu wojny z Robo-Piratami, zwrócą się do Sektora Zero.
Tereny na południowym-zachodzie od BMP, marginalne i nie posiadające możliwości przemysłowych, posiadają chwilowo tylko administrację najniższego szczebla. Prawdopodobnie jeśli nikt do nich nie wyciągnie ręki, przetrwają jako niezależne byty - są samowystarczalne żywnościowo, a przez rząd rosyjski były traktowane głównie jako źródło rekrutów.
Tereny na południowy wschód od Rosji, zostały ongiś wcielone do Polski i wciąż tam znajduje się "Polski okręg Autonomiczny" założony zresztą przez Rosjan. Możliwe że te tereny w dużej mierze będą ciążyć w stronę NRP, ale tereny przygraniczne, oraz bardziej zamożne ośrodki ciążą w stronę ANZAC. Podział terenu wydaje się być nieuchronny, chyba że któraś ze stron chce się wdawać obecnie w walki partyzanckie...

//Troll traci kraj, kraj opuszcza Trolla.
Gandzia, z mapą się wstrzymaj do oficjalnych przyłączeń w zmianach-na-mapie. wymieniłem gdzie.
Odpowiedz