Informacje ogólne - Technorepublika Uralu
#1
Technorepublika Uralu

[Obrazek: BVOdU5c.png]

Dane ogólne:
WP: 30 + ? (wyliczone WP obejmuje tylko prowincje: Karoinfirmańsk, Gryphonne, Machina Aeterna, Sankt Maszynoburg - bo tylko tam mają dostęp cudzoziemcy i to w celach handlowych)
Ludność: 5,5 mln + ? (wyliczona ludność obejmuje tylko prowincje: Karoinfirmańsk, Gryphonne, Machina Aeterna, Sankt Maszynoburg - bo tylko tam mają dostęp cudzoziemcy i to w celach handlowych)




Technorepublika Uralu to dziwny kraj, położony na obrzeżach Europy - właściwie w większości już w Azji, de facto za Uralem. Przy tym nie wiadomo jak daleko za Ural sięga, bo do swoich centralnych i wschodnich regionów nie wpuszczają żadnych cudzoziemców.

Początki Technorepubliki nikną w pomroce dziejów, legend i mitów; nie wiadomo przy tym jak swoją historię pamiętają sami wyznawcy Kultu Maszyn zamieszkujący Technorepublikę. Nie są bowiem skłonni do dzielenia się informacjami historycznymi ani geograficznymi; szczerze mówiąc nie są szczerzy do jakiejkolwiek wymiany informacji z przybyszami z zewnątrz poza informacjami czysto handlowymi i bardzo, bardzo ewentualnie - technicznym ekumenizmem (“techniczny ekumenizm jest wtedy, gdy plany technologii płyną do Technorepubliki”).

Legendy mówią o tym, że kiedy powstawały pierwsze cywilizacje Europy, które miały kontakty z rejonami na wschód od Wołgi - Ural, zwany wtedy Technokracją, już istniał. Wydawał się być zaawansowany technologicznie przybyszom z zewnątrz… i niezwykle skostniały wobec swojego systemu kastowego “zaadaptowanego z bunkrów”. Ural wtedy nie interesował się przybyszami ani nie pozwalał interesować się sobą - słabe kontakty handlowe i szczątkowo zakupywane księgi z wszelaką wiedzą to wszystko na co pozwalał.

Mniej więcej siedemset lat temu “Technokracja” zmieniła się w “Technorepublikę”, ale jaki był tego praktyczny efekt - umyka znawcom tematu. Z punktu widzenia “obcych” Ural pozostał kastową, zamkniętą teokracją, tyle że teraz podobno “głosują maszyny” (głosował kiedyś tartak, sterowiec i piec hutniczy?). Zmieniło się tylko to że Ural zaczął wtedy skupywać surowce energetyczne - drewno i… niewolników (“surowa siła ludzka. Do wyzwolenia i wcielenia do kasty robotników, na chwałę Omnizjasza!”). W późniejszym okresie skupywał węgiel, a obecnie - ropę i sygnalizuje chęć zakupienia rudy uranu.
Wszystko to jest niezwykle frapujące dla Uralo-logów (znawców wiedzy o Technorepublice Uralu). Wiele wskazuje na to że właśnie Ural był krajem donoszącym kolejnym cywilizacjom informacje o wydobyciu surowców, ale wydaje się że zawsze to czynił we własnym interesie (by móc “energię” skupywać). Nigdy jednak nie ingerował w procesy społeczne, nigdy nie przekazał żadnych planów technologii i… wydaje się w oczach komentatorów że nic się nie zmienił. Prymitywne sterowce, balony i samochody parowe pozostały w Uralu bardzo podobne do opisywanych w relacji Parco Molo z 830 roku przed pokonaniem Królestwa Piratów (9170 po Upadku) - i choć wprawne oka inżynierskie dostrzegają że poprawiła się jakość stali, awaryjność urządzeń i tak dalej, to schematy działania są takie same. Z drugiej strony od samego początku europejskich eksperymentów z awiacją Technokracja Uralu zastrzegała sobie zakaz przekraczania swojej przestrzeni powietrznej - i wydaje się być jedynym dużym krajem w kręgu europejskim który faktycznie jest w stanie wykonanie takiego zakazu przypilnować - parę sterowców wysłanych przez cywilne grupki badawcze nigdy nie wróciło do krajów ojczystych, a raporty z gołębi które zdołały wrócić mówią o zbliżających się sterowcach Technorepubliki, a potem - cisza. Technorepublika nigdy też nie przekazała żadnych informacji o losie załóg tych sterowców - wiadomo tylko że żaden sterowiec nie wleciał w głąb terytorium Technorepubliki dalej niż na 200 kilometrów.
Wyprawy lądowe, próby infiltracji (założenie siatki w głębi terytorium Technorepubliki), wyprawy rzeczne, rejsy po Morzu Kaspijskim przy brzegu Technorepubliki - zakończyły się wielką, wierutną klapą. I dobrze jak się wysyłający dowiedział że tak się zakończyły - czasem dowiadywał się o tym z ciszy…

Typowa odpowiedź na list do Technorepubliki Uralu:
Cytat:Drogi Panie,
Dziękuję za ciepły list i za słowa, które porywają za serce i przenoszą daleko na zachód, do ziemi, którą znam tylko z kronik, legend i starożytnych ksiąg. W istocie, Iberia jest dla Uralczyka niczym więcej niż odległym mitem, legendą funkcjonującą na równi z historiami o Lechu, Czechu i Rusie, legendami o Upadku, czy relacjami z wypraw na skuty lodem Spitsbergen. Człowiek czasem zastanawia się, czy tak opisywane krainy istnieją, lub istniały, czy też są tylko wymysłem wybitnych bajarzy i zawodowych kłamców. Choć przecież w istnienie Iberii - Hiszpanii -  żaden wykształcony człowiek wątpić nie może.
Jeszcze raz więc, dziękuję, Panie, za słowa pochodzące z tak niezwykłej i odległej ziemi.

Dziękuję też za zainteresowanie kulturą mojej ojczyzny. Temat Pana studiów jest zajmujący i cieszę się, że i w odległej Iberii bada się historię i kulturę Technorepubliki Uralu. W całej Europie pański zakon słynie z wnikliwych i dogłębnych badań. Ja sam, kilkanaście lat temu, miałem możność kupić, a potem z olbrzymią przyjemnością przeczytać „Upadek Cesarstwa Zurychowiańskiego.” Wyśmienitą lekturę wspominam do dziś.
Temat, który pana fascynuje, od lat fascynuje i zajmuje wielu ludzi w Uralu. Sprawy wiary, tak głęboko zakorzenionej w całej naszej kulturze i stylu życia i dotykające tak silnie naszego życia, towarzyszą nam na każdym kroku. Żyjemy wiarą, żyjemy modlitwą, całe nasze życie oddając Omnizjaszowi. Praca przygotowywana przez pański zakon byłaby cennym argumentem w nieustannej walce ze wszystkimi, którzy zarzucają Uralowi zabobony, bezbożność czy zacofanie.

[i]Z przykrością muszę jednak poinformować, że nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi na zadana przez Pana pytania.
[/i]

Technomagus-emeritus, Grigorij Rasputinov

[i]Jekaterynburg[/i]

***   ***   ***

Mechanicznie:
Wpływ potrzebny by Technorepublika Uralu znalazła się w strefie Wpływów: 10
Uwaga: reputacja nie ma dla nich kompletnie znaczenia.
Uwaga2: zasady wywidu są normalnie wykorzystywane, ale dotyczą (pod wzgl. rozpoznania, akcji itp.) tylko prowincji zachodnich (w części Europa-za-Uralem

LUBI: plany technologii i surowce (patrz: cecha szczególna). Jest to jedyna możliwość zdobywania punktów wpływu w czasie gry (poza ew. startowymi), nie licząc akcji wywiadu.
NIE LUBI: działań zbrojnych przy swojej granicy, prób przekroczenia granic, w ogóle pojawiania się przy granicach. I działania w nim wywiadem.

------

Wszystkie państwa, które mają Wpływ "10" w Technorepublice: 
+ mają lepsze ceny (patrz: cecha szczególna)
+ limit produkcji Ciężkiego sprzętu [Artyleria, czołgi] rośnie o 1. 
+ Specjalności: zmotoryzowana (artyleria, piechota) i zmechanizowana (piechota) są tańsze w produkcji o 1 mln $, a wojska pancerne o 2 mln $
- z chwilą uzyskania “10” Wpływu reputacja spada o 1, jednorazowo, nieodzyskiwalnie i niezależnie od poziomu posiadanej własnej reputacji.

Państwo, które jako pierwsze osiągnie 10 jest uznane za DOMINUJĄCE. Status DOMINUJĄCEGO utrzymuje się przez 3 tury, po czym po raz kolejny jest sprawdzany w porównaniu z innymi państwami (czy ktoś nie ma więcej Wpływu ponad 10). Status można stracić w trybie natychmiastowym (od kolejnej tury), jeśli wartość wpływu kraju DOMINUJĄCEGO spadnie poniżej 10. Państwo, które jest DOMINUJĄCE uzyskuje następujące zdolności:
(+) Dodatkowy slot naukowy i przemysłowy (przemysłowy pod warunkiem że kraj DOMINUJĄCY ma co najmniej 4 sloty przemysłowe własne [z WP lub Centrów]).
(+) Kraje totalitarne i/lub z gospodarką centralnie planowaną otrzymują +2WP w dowolnej prowincji co turę, jeśli w poprzedniej turze miały PP: Konsumpcja.
(-) Minus jeden punkt wpływu w każdej kolejnej turze po której zdobyło się status DOMINUJĄCEGO.

Kraj DOMINUJĄCY nie ma absolutnie żadnych dodatkowych korzyści z dominowania Technorepubliki (w tym tych zapisanych w zasadach). A w szczególności fakt DOMINOWANIA Technorepubliki nie powoduje możliwości zmiany polityki zagranicznej, wewnętrznej i czegokolwiek innego.

Chcemy technologii i surowców! (Cecha szczególna Technorepubliki Uralu):
- Technorepublika Uralu skupuje plany technologii. Kupi plany każdej technologii generacji I i wyższej… jeśli jej wcześniej nie zakupiła/dostała. Za każde plany oferuje 10 mln $ lub (3 mln $ i +1 punkt wpływu).
- Technorepublika Uralu kupi każdą ilość surowców przemysłowych, ropy i uranu. Za jedną jednostkę surowca oferuje 17 mln $ lub (7 mln $ i +1 punkt wpływu). Należy samemu zapewnić transport.
- JEŚLI kraj sprzedający plany / surowce ma w Technorepublice 10 punktów Wpływu, za sprzedaż planów otrzymują 14 mln $ (lub 7 mln $ i +1 punkt wpływu), a za sprzedaż ropy/uranu otrzymują 23 mln $ (lub 13 mln $ i +1 punkt wpływu).
Odpowiedz