2132.
W przerwie od doniesień z frontu - czas na coś naprawdę ważnego! Futbol!
![[Obrazek: tuyen-nu-viet-nam-bong-da-nu-viet-nam-16...257399.jpg]](https://cdn2.tuoitre.vn/471584752817336320/2025/8/20/tuyen-nu-viet-nam-bong-da-nu-viet-nam-16-17556010661081424106133-1755658403090362257399.jpg)
„Pięć bramek rewolucji, jedna z grzeczności”
W dniu wczorajszym odbył się mecz, który w annałach światowego sportu zapisze się złotymi literami: pierwsze oficjalne Mistrzostwa Świata Kobiet. Naprzeciw siebie stanęły dwie drużyny — reprezentacja Wietnamu, zjednoczona duchem feminizmu-komunizmu, oraz reprezentacja Tajlandii, która mimo leseferystycznych błędów gospodarczych pozostaje nam bratnią siłą kobiecej emancypacji.
Spotkanie, rozegrane w Bangkoku, zakończyło się wynikiem 5:1 dla Wietnamu, co jednoznacznie dowodzi, że nasz system polityczny i gospodarczy jest nie tylko sprawiedliwszy, ale również znacznie skuteczniejszy w strzelaniu bramek.
Już w pierwszej minucie nasze zawodniczki wykonały manewr taktyczny „Podanie Ludowe”, który doprowadził do błyskawicznego gola. W drugiej połowie Wietnamki nie tylko zdobyły kolejne bramki, ale też kilkukrotnie zdołały przebudować boisko w duchu socjalizmu — trybuny przemieniły się w domy spokojnej starości, a bramki w sierocińce. Tajki, zaskoczone tempem przemian społecznych, zdołały strzelić jedynie honorowego gola, który Partia uznała za przejaw naszej gościnności i solidarności.
Na zakończenie meczu, przy wyniku 5:1, publiczność jednogłośnie ogłosiła Wietnam nieoficjalnym Mistrzem Świata.
Ale, jak podkreśla Partia, to nie był zwykły mecz. To był plebiscyt ideologiczny, gdzie piłka stała się manifestem feminizmu-komunizmu.
Pięć goli to pięć zwycięstw femkomu:
Tajlandia, mimo że pozostaje krajem leseferystycznym, udowodniła, że feminizm jednoczy ponad systemami. Przyjaciółki z Bangkoku mogą być dumne, że dały nam okazję do treningu, a my możemy być dumne, że wykorzystałyśmy tę okazję pięciokrotnie.
Komentatorzy zgodnie stwierdzili, że oglądanie meczu kobiet to nie tylko sport, ale też szkoła ideologii: kto wygrywa na boisku, ten prowadzi w dziejach.
Partia przypomina:
W przerwie od doniesień z frontu - czas na coś naprawdę ważnego! Futbol!
![[Obrazek: tuyen-nu-viet-nam-bong-da-nu-viet-nam-16...257399.jpg]](https://cdn2.tuoitre.vn/471584752817336320/2025/8/20/tuyen-nu-viet-nam-bong-da-nu-viet-nam-16-17556010661081424106133-1755658403090362257399.jpg)
„Pięć bramek rewolucji, jedna z grzeczności”
Spotkanie, rozegrane w Bangkoku, zakończyło się wynikiem 5:1 dla Wietnamu, co jednoznacznie dowodzi, że nasz system polityczny i gospodarczy jest nie tylko sprawiedliwszy, ale również znacznie skuteczniejszy w strzelaniu bramek.
Już w pierwszej minucie nasze zawodniczki wykonały manewr taktyczny „Podanie Ludowe”, który doprowadził do błyskawicznego gola. W drugiej połowie Wietnamki nie tylko zdobyły kolejne bramki, ale też kilkukrotnie zdołały przebudować boisko w duchu socjalizmu — trybuny przemieniły się w domy spokojnej starości, a bramki w sierocińce. Tajki, zaskoczone tempem przemian społecznych, zdołały strzelić jedynie honorowego gola, który Partia uznała za przejaw naszej gościnności i solidarności.
Na zakończenie meczu, przy wyniku 5:1, publiczność jednogłośnie ogłosiła Wietnam nieoficjalnym Mistrzem Świata.
Ale, jak podkreśla Partia, to nie był zwykły mecz. To był plebiscyt ideologiczny, gdzie piłka stała się manifestem feminizmu-komunizmu.
Pięć goli to pięć zwycięstw femkomu:
- Nad kapitalizmem.
- Nad leseferyzmem.
- Nad niepewnymi dryblingami.
- Nad patriarchalnym duchem stadionu.
- Nad wątpliwością, że Partia zawsze strzela celnie.
Tajlandia, mimo że pozostaje krajem leseferystycznym, udowodniła, że feminizm jednoczy ponad systemami. Przyjaciółki z Bangkoku mogą być dumne, że dały nam okazję do treningu, a my możemy być dumne, że wykorzystałyśmy tę okazję pięciokrotnie.
Komentatorzy zgodnie stwierdzili, że oglądanie meczu kobiet to nie tylko sport, ale też szkoła ideologii: kto wygrywa na boisku, ten prowadzi w dziejach.
Partia przypomina:
Wietnam zawsze strzela, Wietnam zawsze wygrywa, a femkom zawsze trafi do bramki historii.