2133.
![[Obrazek: assets%2Ftask_01k6f98fpaetfs8pgp8pmm6tqj...vgprodscus]](https://videos.openai.com/vg-assets/assets%2Ftask_01k6f98fpaetfs8pgp8pmm6tqj%2F1759302244_img_0.webp?st=2025-10-01T05%3A58%3A17Z&se=2025-10-07T06%3A58%3A17Z&sks=b&skt=2025-10-01T05%3A58%3A17Z&ske=2025-10-07T06%3A58%3A17Z&sktid=a48cca56-e6da-484e-a814-9c849652bcb3&skoid=5e5fc900-07cf-43e7-ab5b-314c0d877bb0&skv=2019-02-02&sv=2018-11-09&sr=b&sp=r&spr=https%2Chttp&sig=rpALoLHu4Smz1ePC38yuU82U9ZMMXoZ%2FU05qL%2FdREE0%3D&az=oaivgprodscus)
Liga Bohaterek – sezon 2132/2133 zakończony triumfem Partii i ludu
Miniony sezon wietnamskiej Ligi Bohaterek przeszedł do historii jako jeden z najbardziej wyrównanych i emocjonujących od czasu powstania rozgrywek. Na starcie stanęło aż 20 drużyn partyjnych, reprezentujących wszystkie regiony Socjalistycznej Republiki Wietnamu, a walka o mistrzostwo trwała do samego końca. Tylko jeden zespół wyraźnie odstawał poziomem - bohaterski, choć nieco niezdarny ŔKS Chưwđù, którego błotny futbol zapewnił mu sympatię kibiców, lecz nie punkty w tabeli.
Walka do samego końca
Ostatecznie o tytuł rywalizowało sześć najlepszych drużyn. Hoa Sen Phú Quốc obroniły prymat, ale tym razem nie było łatwej dominacji - jeszcze na trzy kolejki przed końcem mistrzostwo mogły przejąć Búa Sài Gòn, a nawet Thép Hà Tiên. Różnice punktowe były minimalne, a każdy bezpośredni mecz w czołówce miał wagę politycznej uchwały.
Top 6 sezonu 2132/2133:
![[Obrazek: bGKdAgy.png]](https://i.imgur.com/bGKdAgy.png)
Ligowe Bohaterki Rewolucji
[*]Najgłośniej mówi się o Nguyễn Hồng Mai, napastniczce Búa Sài Gòn, która zdobyła aż 36 goli i w pojedynkę potrafiła odwracać losy meczów. Jej instynkt strzelecki nazywany jest przez komentatorów „artylerią oblężniczą rewolucji”, zawsze uderza tam, gdzie wróg jest najsłabszy. Mai jest symbolem ofensywnej odwagi i determinacji, której oczekuje się od linii ataku reprezentacji. W środku pola bezkonkurencyjna była Trần Thu Cúc z mistrzowskich Hoa Sen Phú Quốc. Jej inteligencja i wizja gry sprawiły, że dziennik Nhân Dân określił ją mianem „Lenina boiska”. Każde jej podanie wygląda jak plan pięcioletni – zaplanowane, precyzyjne i zawsze służące dobru wspólnoty. To wokół niej budowana będzie gra kadry narodowej, a jej zdolność do kontrolowania tempa meczu może być decydująca w starciach z zespołami Azji Południowo-Wschodniej.
Na straży bramki nie ma nikogo pewniejszego niż Lê Thu Lan, również z Phú Quốc. W całym sezonie wpuściła zaledwie kilkanaście bramek, wielokrotnie ratując swoją drużynę w kluczowych momentach. Kibice okrzyknęli ją „stalowym murem rewolucji”, a jej spokój i pewność siebie mają dać reprezentacji niezbędne oparcie w trudnych chwilach. Nie można zapominać o Phạm Mỹ Dung z Thép Hà Tiên, obrończyni, która nigdy nie cofa nogi i dla której każdy wślizg jest politycznym manifestem. Jej bezkompromisowa gra obronna została opisana przez prasę jako „dyktatura proletariatu wobec przeciwniczek”. To ona ma być tarczą, dzięki której nasze linie nie zostaną przełamane w starciach z drużynami znanymi z fizycznej gry.
Wreszcie, wśród bohaterek sezonu znalazła się także piłkarka z ŔKS Chưwđù: Nguyễn Thị Dầu, której bramka przeciwko Búa Sài Gòn została nazwana „najbardziej politycznie doniosłym trafieniem sezonu”. Choć jej drużyna nie walczyła o najwyższe cele, Dầu udowodniła, że talent można znaleźć wszędzie, nawet na błotnistych boiskach robotniczych osiedli.
Sezon Ligi Bohaterek był preludium do jeszcze większej sceny - nadchodzących Mistrzostw Azji Kobiet. Ekspertki i komentatorzy są zgodni: Wietnam ma dziś kadrę zdolną do zdominowania kontynentu. Nasze piłkarki nie tylko biegają szybciej i kopią mocniej, ale grają z głębokim przekonaniem, że każdy gol jest ciosem w reakcję, a każdy wygrany mecz małym zwycięstwem feminizmu komunistycznego nad światem patriarchatu.
Towarzyszki z boiska nie jadą na mistrzostwa po udział. Jadą, by udowodnić, że rewolucja rozgrywa się także na murawie.
![[Obrazek: assets%2Ftask_01k6f98fpaetfs8pgp8pmm6tqj...vgprodscus]](https://videos.openai.com/vg-assets/assets%2Ftask_01k6f98fpaetfs8pgp8pmm6tqj%2F1759302244_img_0.webp?st=2025-10-01T05%3A58%3A17Z&se=2025-10-07T06%3A58%3A17Z&sks=b&skt=2025-10-01T05%3A58%3A17Z&ske=2025-10-07T06%3A58%3A17Z&sktid=a48cca56-e6da-484e-a814-9c849652bcb3&skoid=5e5fc900-07cf-43e7-ab5b-314c0d877bb0&skv=2019-02-02&sv=2018-11-09&sr=b&sp=r&spr=https%2Chttp&sig=rpALoLHu4Smz1ePC38yuU82U9ZMMXoZ%2FU05qL%2FdREE0%3D&az=oaivgprodscus)
Liga Bohaterek – sezon 2132/2133 zakończony triumfem Partii i ludu
Walka do samego końca
Ostatecznie o tytuł rywalizowało sześć najlepszych drużyn. Hoa Sen Phú Quốc obroniły prymat, ale tym razem nie było łatwej dominacji - jeszcze na trzy kolejki przed końcem mistrzostwo mogły przejąć Búa Sài Gòn, a nawet Thép Hà Tiên. Różnice punktowe były minimalne, a każdy bezpośredni mecz w czołówce miał wagę politycznej uchwały.
Top 6 sezonu 2132/2133:
- Hoa Sen Phú Quốc - mistrzynie, choć tym razem tylko z przewagą dwóch punktów nad rywalkami. Wygrywały doświadczeniem i żelazną obroną kierowaną przez Lê Thu Lan.
- Búa Sài Gòn - drużyna młota, ofensywna i bezkompromisowa. Jej napastniczka Nguyễn Hồng Mai zdobyła rekordowe 36 goli i została królową strzelczyń.
- Thép Hà Tiên - „stalowe wojowniczki”, które przez cały sezon imponowały dyscypliną i wytrzymałością. Obrończyni Phạm Mỹ Dung została symbolem twardej, klasowej walki.
- Đồng Lúa Cần Thơ - kolektyw z delty Mekongu, grający prostą, ale skuteczną piłkę. Ich waleczność sprawiła, że odbierali punkty nawet faworytkom.
- Điện Biên Phủ Nữ - drużyna historyczna, której nazwa zobowiązuje. Choć nie weszły na podium, każda ich wygrana była witana jak powtórka wielkiej bitwy z 1954 roku.
- An Ninh Huế - klub bezpieczeństwa narodowego, słynący z dyscypliny i żelaznej defensywy. Potrafiły zatrzymać mistrzynie, remisując z Hoa Sen w meczu, który prasa nazwała „bojem o rewolucję w polu karnym”.
![[Obrazek: bGKdAgy.png]](https://i.imgur.com/bGKdAgy.png)
Ligowe Bohaterki Rewolucji
[*]Najgłośniej mówi się o Nguyễn Hồng Mai, napastniczce Búa Sài Gòn, która zdobyła aż 36 goli i w pojedynkę potrafiła odwracać losy meczów. Jej instynkt strzelecki nazywany jest przez komentatorów „artylerią oblężniczą rewolucji”, zawsze uderza tam, gdzie wróg jest najsłabszy. Mai jest symbolem ofensywnej odwagi i determinacji, której oczekuje się od linii ataku reprezentacji. W środku pola bezkonkurencyjna była Trần Thu Cúc z mistrzowskich Hoa Sen Phú Quốc. Jej inteligencja i wizja gry sprawiły, że dziennik Nhân Dân określił ją mianem „Lenina boiska”. Każde jej podanie wygląda jak plan pięcioletni – zaplanowane, precyzyjne i zawsze służące dobru wspólnoty. To wokół niej budowana będzie gra kadry narodowej, a jej zdolność do kontrolowania tempa meczu może być decydująca w starciach z zespołami Azji Południowo-Wschodniej.
Na straży bramki nie ma nikogo pewniejszego niż Lê Thu Lan, również z Phú Quốc. W całym sezonie wpuściła zaledwie kilkanaście bramek, wielokrotnie ratując swoją drużynę w kluczowych momentach. Kibice okrzyknęli ją „stalowym murem rewolucji”, a jej spokój i pewność siebie mają dać reprezentacji niezbędne oparcie w trudnych chwilach. Nie można zapominać o Phạm Mỹ Dung z Thép Hà Tiên, obrończyni, która nigdy nie cofa nogi i dla której każdy wślizg jest politycznym manifestem. Jej bezkompromisowa gra obronna została opisana przez prasę jako „dyktatura proletariatu wobec przeciwniczek”. To ona ma być tarczą, dzięki której nasze linie nie zostaną przełamane w starciach z drużynami znanymi z fizycznej gry.
Wreszcie, wśród bohaterek sezonu znalazła się także piłkarka z ŔKS Chưwđù: Nguyễn Thị Dầu, której bramka przeciwko Búa Sài Gòn została nazwana „najbardziej politycznie doniosłym trafieniem sezonu”. Choć jej drużyna nie walczyła o najwyższe cele, Dầu udowodniła, że talent można znaleźć wszędzie, nawet na błotnistych boiskach robotniczych osiedli.
Sezon Ligi Bohaterek był preludium do jeszcze większej sceny - nadchodzących Mistrzostw Azji Kobiet. Ekspertki i komentatorzy są zgodni: Wietnam ma dziś kadrę zdolną do zdominowania kontynentu. Nasze piłkarki nie tylko biegają szybciej i kopią mocniej, ale grają z głębokim przekonaniem, że każdy gol jest ciosem w reakcję, a każdy wygrany mecz małym zwycięstwem feminizmu komunistycznego nad światem patriarchatu.
Towarzyszki z boiska nie jadą na mistrzostwa po udział. Jadą, by udowodnić, że rewolucja rozgrywa się także na murawie.