2022-11-06, 17:13
10000
Biorąc pod uwagę położenie geograficzne naszych państw, które - w wypadku pozostawienia tego naturalnemu kursowi dziejów - bez najmniejszej wątpliwości musiałoby doprowadzić do konfliktów na którejś z naszych trzech granic albo w strefach naszych wpływów morskich, a do tego umiejscawia nas w pobliżu państewek post-pirackich i reżimu szamańskiego (który, przypomnijmy na wypadek gdyby jakiś dyplomata był mentalnym Rohirrimem, dopuścił się straszliwego ludobójstwa w północnej Afryce i tłamsi postęp technologiczny i społeczny na swoich terytoriach), Stejo Tuul proponuje spotkanie dyplomatyczne na wysokim szczeblu mające na celu ustalenie możliwości koegzystencji w tym zakątku Europy. Jako miejsce spotkania proponowalibyśmy Dublin, by zapewnić należytą wagę spotkaniu, zapewnić obecność ważnych osobistości z obu stron oraz nie narazić potencjalnej delegacji UPKE na odmrożenia.
Najstarszy syn (ważne spotkanie wymaga ważnego przedstawiciela, nieprawdaż?) błogosławionego prezydenta, Dejfiego Madta, wyczekuje z niecierpliwością na informację, czy powinien się już pakować.
Biorąc pod uwagę położenie geograficzne naszych państw, które - w wypadku pozostawienia tego naturalnemu kursowi dziejów - bez najmniejszej wątpliwości musiałoby doprowadzić do konfliktów na którejś z naszych trzech granic albo w strefach naszych wpływów morskich, a do tego umiejscawia nas w pobliżu państewek post-pirackich i reżimu szamańskiego (który, przypomnijmy na wypadek gdyby jakiś dyplomata był mentalnym Rohirrimem, dopuścił się straszliwego ludobójstwa w północnej Afryce i tłamsi postęp technologiczny i społeczny na swoich terytoriach), Stejo Tuul proponuje spotkanie dyplomatyczne na wysokim szczeblu mające na celu ustalenie możliwości koegzystencji w tym zakątku Europy. Jako miejsce spotkania proponowalibyśmy Dublin, by zapewnić należytą wagę spotkaniu, zapewnić obecność ważnych osobistości z obu stron oraz nie narazić potencjalnej delegacji UPKE na odmrożenia.
Najstarszy syn (ważne spotkanie wymaga ważnego przedstawiciela, nieprawdaż?) błogosławionego prezydenta, Dejfiego Madta, wyczekuje z niecierpliwością na informację, czy powinien się już pakować.