2023-01-08, 03:21
10002
Inwazja orków na Rzeczwspólną odbyła się w specyficznych warunkach wojny domowej w Rzeczwspólnej. Jak to było, wszyscy wiemy. Najpierw generał Arciszewski w imieniu bratanka Króla Kętrzyńskiego - niejakiego Isama - podniósł swoje sztandary i pomaszerował na Królewiec… a potem, gdy orkowie zaatakowali nie chciał odwrócić się ku zagrożeniu. Okazało się, że celowo ogołocił granice w wojska, a także toczył walki jak najdłużej i jak najkrwawsze, aż okazało się że jest zdrajcą i został pokonany.
Nas jednak interesuje sam przebieg inwazji orków na Rzeczwspólną, inwazji nie mającej dotąd precedensu bo ewidentnie nie będącej tylko rajdem łupieżczym, a poczynanej w celu podboju.
Uderzenie ze wschodu przeprowadziły siły podzielone na pięć “Armii” - cztery orków z Moskwa-Dur, jedna orków z Mińskgardu - przy czym trzy armie Mordoru atakowały z północy, a jedna wraz z siłami Sarumana. Warto podkreślić, że siły Sarumana, jakkolwiek znacznie mniej liczne, jako jedyne powiodły ze sobą artylerię mobilną; siły Mordoru wyraźnie mają problemy z --nie zjedzeniem odpowiedniej ilości koni– z wystawieniem odpowiednich zaprzęgów konnych, bo jak dowiodły podążające za głównym uderzeniem oddziały mające blokować Graceland - samą artylerią dysponują.
W czasie inwazji siły orków napotkały nikły opór na granicy. Fortyfikacje graniczne, od dziesiątek lat świetnie służące Rzeczywspólnej, były obsadzone w ilości dalece niewystarczającej - pół dywizji piechoty na prowincję to są pikiety i placówki, a nie ciągła obsada. Naturalnie orkowie przełamali linię placówek bez większych strat - tam gdzie nie zgnietli ich w pierwszym uderzeniu, mogli je bez problemu okrążyć, a potem zmusić do poddania z głodu lub zmiażdżyć atakiem z wielu kierunków; przewaga atakujących pierwszego rzutu wynosiła od dziesięciokrotnej do dwudziestokrotnej, do tego byli dowodzeni przez budzących postrach Nazguli.
Jedynym godnym uwagi wyjątkiem była twierdza Brześć, dysponująca całą dywizją piechoty, okopaną i w fortyfikacjach. Tutaj jednak uderzały siły Sarumana, które dodatkowo zostały wsparte oddziałami osłonowymi które wyłącznie wspierały atak z Ziemniakowicz - i choć dywizja piechoty była okopana i w fortyfikacjach, to dzięki wsparciu artylerii ich przewaga w sile ognia i sile w boju wynosiła jak trzy do jednego… licząc owe fortyfikacje. Nawet mimo tego że w ekspresowym tempie pojawiły się siły lotnicze Rzeczywspólnej z Brześcia, desperacko próbując wesprzeć obrońców, to przedłużyło obronę tylko do prawie dwóch dób (przełamanie nastąpiło w nocy, dającej orkom naturalną przewagę). Co było rezultatem o trzydzieści osiem godzin lepszych niż drugi w kolejności wynik, obrona Twierdzańska…
Orkowie weszli w granice i powstrzymywani tylko przez lokalne siły policyjne, organizującą się pośpiesznie - ale jednak wciąż za wolno w tej sytuacji - szlachtę i magnaterię mogli swobodnie ruszyć przez Rzeczwspólną.
Uderzająca Na Kiewska III Armia Mordoru, ruszyła szlakiem przez Kiewsk - Rygę - Lipawę - Pribaltiwsk, po drodze zabezpieczając granicę ze zszokowaną Fennią i zajmując bazę floty Rzeczwspólnej w Rydze. Warto tutaj zaznaczyć, że Rzeczwspólna mimo posiadania sześciu eskadr torpedowców i jednego krążownika nie sformowała ostatecznie żadnej floty, przez co zdeozgranizowane okręty w bazach w Rydze i Królewcu nie walczyły z okrętów, a zostały zmobilizowane do walk lądowych… a okręty w dużej mierze wpadły w ręce orków. W wypadku Rygi, cztery tysiące marynarzy uzbrojonych w broń ręczną gdy wsparło lokalne milicje to stawiło opór, eee, orczej przedniej straży czyli szesnastu tysiącom wyjących potworów. Naprawdę nie trzeba było całych sił III Armii, liczących wtedy prawie sześćdziesiąt tysięcy orków…
Uderzenie wzdłuż wybrzeża nie napotkało potem większego oporu aż do Królewca, gdzie dołączył do I Armii Mordoru w zmiażdżeniu zmobilizowanych sił a potem w zdobywaniu miasta; po zdobyciu miasta, III Armia zawróciła na północ organizując kordon na wybrzeżu - w celu uniemożliwieniu ucieczki morzem desperatom. III Armia zadbała też o dostęp orczych “marynarzy” do okrętów zdobytych w Rydze (i w mniejszym stopniu w Królewcu - tutaj wpadnięto na pomysł by zniszczyć tyle torpedowców ile się da).
I Armia Mordoru, dowodzona przez samego Czarnoksiężnika, uderzyła przez Rzeżywsk i Wilno w kierunku Królewca. Dzięki tak prostemu i jasnemu celowi skupiła na sobie opór większości sił Korony - po upadku Brześcia również lotnictwa - co z pewnością było celem sztabu Mordoru. To, jak również fakt że dzięki jakimś diabelskim a przemyślnym sztuczkom Czarnoksiężnika strącano atakujące i dokonujące zwiadu aerostaty - wygląda na to, że jakimś sposobem albo artyleria polowa (!) albo… coś innego dosięgnęło aerostatów amunicją zapalającą; sterowce bombardujące w ciągu dwóch dni zniknęły z nieba, a sterowce zwiadowcze musiały się ograniczyć do dalekiej obserwacji. W każdym razie atak I Armii Mordoru wymusił też, by w czasie prób zorganizowania obrony Królewca - a przede wszystkim ewakuacji - resztki zarówno buntowników jak i obrońców monarchy ruszyły na Wilno, by w polu przechwycić siły Czarnoksiężnika i w trudnej i skazanej na niepowodzenie walce kupić tyłom trochę czasu. W ten sposób cztery dywizje kawalerii próbowały powstrzymać orcze watahy, ale świetny w dowodzeniu Nazgul pokonał ich opór.
Desperacki kontratak milicji z samym Królem na przedpolu Królewca pozwolił uciec kolejnym uchodźcom i wykonać kolejny progres okopującym się obrońcom z wojsk regularnych. Ale nawet wobec częściowo okopanych jednostek orkowie mieliby przewagę - a z takim dowódcą… i przy wsparciu III Armii, której wycieńczone czołówki dotarly wzdłuż wybrzeża w sam raz by wykonać cios z boku… Obrona została przełamana kosztem czterdziestu tysięcy orczych żyć - jakby komuś było ich szkoda - i kolejnych ponad dziesięć tysięcy co zginęło w walkach ulicznych.
Na uderzenie na Lidzybark, gdzie siły Rzeczywspólnej były już okopane i gotowe obrony, Czarnoksiężnik chwilowo nie miał sił, zresztą do Rzeczywspólnej właśnie wkraczały oddziały Animistów - łupiąc i “urządzając” Królewiec czekał na posiłki. Urządzanie polegało głównie na polowaniu na członków dawnych elit w celu ich zabicia i organizowaniu pierwszych transportów siły roboczej na wschód…
IV Armia uderzyła wraz z Czarnoksiężnikiem na Rzeżywsk i to ona głównie przełamała opór położonego na uboczu Zakonu w Sołecznikach. Poza tym, najsłabsza ze wszystkich armii inwazyjnych, głównie pacyfikowała obszar Rzeżywsk-Wilno-Sejny-Sołeczniki, niszcząc każdy opór.
II Armia Mordoru pod dowództwem Khamûla, nie tylko była drugą najsilniejszą armią uderzającą, nie tylko uderzała od strony Mińskgardu, ale posiadała też wyjątkowo szybkie jednostki “orczej kawalerii” - częściowo znacznie wytrzymalszych orków, częściowo ludzi (jeśli tak można nazwać sojuszników orków…) na koniach, a w dużej mierze orków na bestiach - łącznie oddziały “wargów”. Nie zapewniało to zwiększenia siły uderzeniowej, ale znacząco przyspieszyło uderzenie ariergardy II Armii, która uderzyła na Twierdzańsk-Grodno-Bielsk, gdzie zaskakując resztki sił lotniczych Rzeczywspólnej zajęła lotnisko i pozostałości sił sterowcowych; nieznany jest los załóg i dowódcy aerostatów, ostatni meldunek radiowy o wejściu orków do bazy urwał się w połowie…
Siły Khamûla, mając tyły zabezpieczone przez I Armię Mińskgardu - która zajęła Brześć i wystawiła oddziały które powoli zabezpieczały Twierdzańsk i Grodno - mógł uderzyć na Mińsk… gdzie zetknął się po raz pierwszy od granicy z regularnymi oddziałami Rzeczywspólnej. Żadne tam oddziały magnatów, które wcześniej rozbijał w pył jak chciał, ale Korpus Ochrony Pogranicza Stoliczańsk, który był świeżo po przekroczeniu Wisły i próbował iść na Lidzybark-Królewiec w celu odsieczy… lub zajęciu pozycji zanim Khamûl dotrze do Mińska. Ciężko rzec, bo bitwy manewrowej jaką ponad osiemdziesięciotysięczna armia wydała armii szesnastotysięcznej nie przeżył ani dowódca, ani sztab, ani większość żołnierzy armii słabszej. Zostali rozbici i zyskali tylko tyle, że podczas odwrotu wysadzili mosty na Wiśle.
W tym momencie sytuacja Rzeczwspólnej była tak paskudna jak to było tylko możliwe, a na początku wkroczenie wojsk Animistycznej Republiki Ludowej odebrano jako… agresję; w Malborku doszło do jednodniowych walk, zanim żołnierze Rzeczywspólnej dali się przekonać że ARL idzie z pomocą, a nie z “bratnią pomocą”. Nieustanne i trudne dla oficerów trzymanie na smyczy fanatyków religijnych, jawne podziękowania Kniazia Jaremy który zresztą oficjalnie o pomoc wystąpił i wreszcie - last but not the least - totalna klęska sprawiły że po tych pierwszych walkach, za bardzo nikt się ARL nie przeciwstawiał.
Nawet orkowie, których plan operacyjny wyraźnie zakładał ominięcie i odcięcie garnizonów pogranicznych Rzeczywspólnej, dzięki czemu siły orcze mogły przejąć najbogatsze tereny i jak najwięcej ludności z możliwie nietrudnymi walkami.
Jednakże tym, czego wciąż nie zajęli, a komu nie mogła wciąż pomóc dopiero wkraczająca ARL, ani kompletnie bierna Liga Fenniańska, były siły Rzeczywspólnej w Lidzybarku. Dwaj najlepsi dowódcy nazguli, Czarnoksiężnik i Khamûl, z zostawieniem sił osłonowych na tyłach, ale i wykorzystując swój pełny kunszt ruszyli do brutalnego szturmu na siły regularne w Lidzybarku - po części dla jego bogactw naturalnych, ale niewątpliwie ogromna rzesza uchodźców przewalająca się z Królewca też była powodem…
Obrońcy mieli zwiad balonowy (mogli dobrze zobaczyć jak bardzo mają przewalone), silną artylerię i dwie dywizje piechoty. Atakowało ich jednak prawie sto tysięcy orków i w obliczu tego ani desperacka próba przyjścia z odsieczą przez pozostałą przy życiu połowę dywizji z Malborka; ani naloty sterowców ARL (zresztą, niektóre strącono, choć nie tak widowiskowo jak te z Rzeczywspólnej), ani nawet próba przyjścia z pomocą przez ARL na lądzie nie pomogły. Udało się tylko opóźnić klęskę - zresztą, resztki sił KOP Lidzybark zostały okrążone pod miastem i broniły się do wyczerpania podręcznych rezerw amunicji; los siedmiu tysięcy żołnierzy pozostaje nieznany (z pewnością nie wszyscy walczyli do końca na bagnety… biedacy).
Na innych odcinkach, raczej zapanował marazm. Jednakże Kniaź Jarema próbował wykorzystać okazję - walki w Lidzybarku - i po dłuższych namowach udało mu się nakłonić siły ARL do uderzenia wraz z jego oddziałami na Bielsk. W którym, jak twierdził zwiad lotniczy, nie było za dużo sił lądowych, a z pewnością orkowie nawet na swój niedbały sposób nie zdążyli się okopać…
Była to prawda, ale błyskawicznie zawracający spod Lidzybarka Khamûl uderzył na siły sojuszników zanim rozbili pozostawione tam trzy dywizje, przez co po jego przybyciu, przy uderzeniu sił Sarumana z flanek i wobec innych zagrożeń - generałowie ARL niechętnie nakazali się wycofać, na co chcąc nie chcąc musiał się też zgodzić Kniaź Jarema.
Na osłodę udało się zadać duże straty orkom przy relatywnie małych stratach własnych oraz mimo że nie zajęto lotniska, zajęto i ewakuowano składy paliwowe z dwuletnią produkcją produktów naftowych. Oraz, co było szczególnie ważne dla Rzeczpospolitan, udało się ewakuować też część ludności która przedtem została złapana w orczą pułapkę.
Dalszych działań wojennych nie udało się kontynuować żadnej ze stron - ludziom przeszkadzała bardziej zima, orkom - konsumowanie zwycięstwa i straty.
I etap wojny - pokonanie granic i wojna błyskawiczna
II etap wojny - koniec walk o Lidzybark i próba kontrataku
Sytuacja na grudzień 10002 roku
Kampania zakończyła się niekwestionowanym zwycięstwem orków i co gorsza - wydaje się, jakby chcieli pozostać, gdzie przylazli… Za to administracja prowincjonalna Rzeczywspólnej w terenach obronionych z pomocą ARL otrząsnęła się z części szoku i kolejni oficjele uznają majestat Nieukoronowanego Króla - może dziecka co ledwo z kolebki wyszło, ale symbolu. Bardzo wygodnego, bo ani nie stchórzy, ani nic nie powie co by mu nie wybaczono…
W rękach Orczysynów znalazło się co najmniej 13 milionów ludności cywilnej, większość Skarbca (jakby im po coś był) i większość infrastruktury przemysłowej (wywieziono marginalne ilości).
Na tereny Rzeczywspólnej już migrowały ponoć drobne ilości orków "cywilnych"... i ich ludzkich sojuszników, kimkolwiek są.
***
RZECZWSPÓLNA
I Armia Koronna (Kajetan Franciszek Arciszewski "Prawe Serce" ** Jan Koller) - rozbite! - Królewiec [straty: 2piechI, 1artIkaw]
> rozbite! - Wilno [straty: 1piechIkaw, 1piech0kaw]
II Armia Koronna (Bartosz Turanu zwany Rybakiem) - rozbite! - Królewiec [straty: 2piech0kaw]
> rozbite! - Wilno [straty: 2piech0kaw]
Spontaniczna milicja Królewca (król Kętrzyński) - rozbita! - Królewiec [straty: 5mil, 1piech0kaw]
Korpus Ochrony Pogranicza Lidzbark (Franciszek Doliński) - rozbite! (sprzęt artyleryjski częściowo wpadł w ręce orków) - Lidzbark [straty: 1piech0, 1piechI, 2artI, 1s0]
Korpus Ochrony Pogranicza Malbork (Stanisław Fut) - rozbite! - Malbork [straty: 1piech0kaw] Część z nich zginęła w walce z ARL
Korpus Ochrony Pogranicza Płock (Andrzej Drewień) - 1piech0, 2piechI, 1artIkaw, 1s0 - Płock
Korpus Ochrony Pogranicza Stoliczańsk (Andrij Fedroczuk) - rozbite! - Mińsk [straty:2piech0kaw]
Korpus Ochrony Pogranicza Krzyżtopór (Sylwester Bor) - 2piech0, 1piech0kaw - Krzyżtopór
Oddziały Jaremy I (Jarema ***) - 3piech0kaw - Lublin [starty: 1 piech0kaw]
Oddziały Jaremy II (Aleksander Sawczuk) - 1piech0kaw - Nowogródek
Korpus Ochrony Pogranicza Lublin (Andrzej Alfred Wielkopolski) - 1piechI, 1piech0 - Lublin
I Armia Koronna (Jan Henryk Głódź) - 2piech0 - Nowogródek
Korpus Ochrony Pogranicza Brześć (Zygmunt Drewicz) - rozbite! - Brześć [straty: 1piech0]
Korpus Ochrony Pogranicza Kiewsk-Rzeżywsk (Walentyn Pomarenko) - rozbite! - Kiewsk, Rzeżywsk [straty: 1piech0]
Zakon (Urryk Jungingenowicz) - rozbite! - Sołeczniki, Twierdzańsk [straty: 1piech0, 1mil]
Spontanicznie tworzone milicje szlachty i magnatów (brak) - wszędzie rozbite! - wszędzie [straty: 15mil, 1piech0kaw, 1piech0]
Lotnictwo:
I Dywizjon Lotniczny (Samuel Kielon*) - 1mI uszkodzone przejęte - Bielsk [straty: 2b0]
Nie uwzględniono posiadania technologii “Helowe aerostaty”, bo Fanatyk swego czasu nią wzgardził przy wpisywaniu na listę. Jak widać to nie ważne - jakby ktoś chciał zobaczyć na swoich sterowcach jak jasno płonie wodór, to polecam.
Siły uwzględnione w rozpisce PRZED STRATAMI już są PO stratach z wojny domowej. Straty z wojny domowej (łączne, obu stron): 1piechIkaw, 8piech0kaw, 2piech0
ORKOWIE (MOSKWA-DUR)
I Armia Mordoru (Czarnoksiężnik **** [Upiór][Ghashungul]) - 1piechIork, 4piech0ork - Królewiec [straty: 1piechIork, 8piech0ork]
> 3piech0ork - Lidzybark
II Armia Mordoru (Khamûl *** [Upiór][Kawalerzysta]) - 4piech0ork, 1piech0warg - Bielsk [straty: 1piechIork, 1piech0warg, 3piech0ork]
> rozbite! - Bielsk [straty: 2piech0ork]
> 2piech0ork - Mińsk
III Armia Mordoru (Herumor ** [Upiór]) - 2piech0ork - Lipawa [straty: 2piech0ork]
> 2piech0ork - Pribaltwisk
> 2piech0ork - Ryga
Przejęli łącznie 3ni0 i 1kr0
IV Armia Mordoru (Fuinur ** [Upiór]) - 2piech0ork - Wilno [straty: 1piech0ork]
> 1piech0ork - Rzeżywsk
> 1piech0ork - Sołeczniki
> 1piech0ork - Sejny
I Horda Osłonowa (Arug) - 2piech0ork, 1art0 - Kiewsk
II Horda Osłonowa (Brug) - 2piech0ork, 1art0 - I6
Milicja I6 (Crug) - 4mil.ork - I6
ORKOWIE (MIŃSKGARD)
I Armia Mińskgardu (Uglúk*) - 2piechIork, 1piech0ork, 1piechI, 2art0kaw - Brześć [straty: 1piech0ork]
> 2piech0ork - Grodno
I Korpus Mińskgardu (Freka*) - 2piechIork, 2piechI, 1art0kaw - Ziemniakowicze
> 1mil, 1mil.ork - Twierdzańsk
ANIMISTYCZNA REPUBLIKA LUDOWA
15 Armia (Stratny) - 2piech0 - Malbork
2 Armia (von Kraut) - rozbite - Malbork [straty: 1piech0]
5 Armia (Strassburger) - 2piech0, 1art0 - Płock
6 Armia (Rotflmann) - 3piech0, 1art0 - Stoliczańsk
12 Armia (Trabantowicz) - 2 piech0, 1 art0 - Krzyżtopór
8 Armia (Placeholder) - 1piechI, 1piech0, 1artIkaw - Lublin [straty: 1piech0]
IV Korpus Posiłkowy (von Scheissburg) - 3 piech0 - Lublin
II Konarmia (Dramatowicz) - 3piech0kaw, 1art0kaw - Nowogródek
JG I (Dimitri Heinreich* [Anty-aerostaty]) - 1mI - Częstochowa
Dywizjon Bombowy (Wolfgang Buchner) - 1b0 - Częstochowa [straty: 1b0]
***
Awanse:
RZECZWSPÓLNA
Kajetan Franciszek Arciszewski "Prawe Serce" ** +1 zginął śmiercią parszywego zdrajcy którym był
Bartosz Turanu zwany Rybakiem, król Kętrzyński, Zygmunt Drewicz, Walentyn Pomarenko, Urryk Jungingenowicz, Andrij Fedroczuk, Stanisław Fut - zginęli na polu chwały
Jan Koller +1 - uciekł do Lidzybarka i potem Płocka
Franciszek Doliński +[Artylerzysta] - dostał się do niewoli orków
Samuel Kielon*+1 - dostał się w ręce orków próbując uciec ostatnimi sterowcami z Bielska
ORKOWIE (MOSKWA-DUR)
Czarnoksiężnik **** [Upiór][Ghashungul]
Khamûl *** [Upiór][Kawalerzysta] +1
Herumor ** [Upiór] +1
Fuinur ** [Upiór]
[Upiór] - Generał budzi przemożny lęk wśród swoich podwładnych, co poprawia dyscyplinę
ORKOWIE (MIŃSKGARD)
Uglúk*+1
ANIMISTYCZNA REPUBLIKA LUDOWA
brak
Inwazja orków na Rzeczwspólną odbyła się w specyficznych warunkach wojny domowej w Rzeczwspólnej. Jak to było, wszyscy wiemy. Najpierw generał Arciszewski w imieniu bratanka Króla Kętrzyńskiego - niejakiego Isama - podniósł swoje sztandary i pomaszerował na Królewiec… a potem, gdy orkowie zaatakowali nie chciał odwrócić się ku zagrożeniu. Okazało się, że celowo ogołocił granice w wojska, a także toczył walki jak najdłużej i jak najkrwawsze, aż okazało się że jest zdrajcą i został pokonany.
Nas jednak interesuje sam przebieg inwazji orków na Rzeczwspólną, inwazji nie mającej dotąd precedensu bo ewidentnie nie będącej tylko rajdem łupieżczym, a poczynanej w celu podboju.
Uderzenie ze wschodu przeprowadziły siły podzielone na pięć “Armii” - cztery orków z Moskwa-Dur, jedna orków z Mińskgardu - przy czym trzy armie Mordoru atakowały z północy, a jedna wraz z siłami Sarumana. Warto podkreślić, że siły Sarumana, jakkolwiek znacznie mniej liczne, jako jedyne powiodły ze sobą artylerię mobilną; siły Mordoru wyraźnie mają problemy z --nie zjedzeniem odpowiedniej ilości koni– z wystawieniem odpowiednich zaprzęgów konnych, bo jak dowiodły podążające za głównym uderzeniem oddziały mające blokować Graceland - samą artylerią dysponują.
W czasie inwazji siły orków napotkały nikły opór na granicy. Fortyfikacje graniczne, od dziesiątek lat świetnie służące Rzeczywspólnej, były obsadzone w ilości dalece niewystarczającej - pół dywizji piechoty na prowincję to są pikiety i placówki, a nie ciągła obsada. Naturalnie orkowie przełamali linię placówek bez większych strat - tam gdzie nie zgnietli ich w pierwszym uderzeniu, mogli je bez problemu okrążyć, a potem zmusić do poddania z głodu lub zmiażdżyć atakiem z wielu kierunków; przewaga atakujących pierwszego rzutu wynosiła od dziesięciokrotnej do dwudziestokrotnej, do tego byli dowodzeni przez budzących postrach Nazguli.
Jedynym godnym uwagi wyjątkiem była twierdza Brześć, dysponująca całą dywizją piechoty, okopaną i w fortyfikacjach. Tutaj jednak uderzały siły Sarumana, które dodatkowo zostały wsparte oddziałami osłonowymi które wyłącznie wspierały atak z Ziemniakowicz - i choć dywizja piechoty była okopana i w fortyfikacjach, to dzięki wsparciu artylerii ich przewaga w sile ognia i sile w boju wynosiła jak trzy do jednego… licząc owe fortyfikacje. Nawet mimo tego że w ekspresowym tempie pojawiły się siły lotnicze Rzeczywspólnej z Brześcia, desperacko próbując wesprzeć obrońców, to przedłużyło obronę tylko do prawie dwóch dób (przełamanie nastąpiło w nocy, dającej orkom naturalną przewagę). Co było rezultatem o trzydzieści osiem godzin lepszych niż drugi w kolejności wynik, obrona Twierdzańska…
Orkowie weszli w granice i powstrzymywani tylko przez lokalne siły policyjne, organizującą się pośpiesznie - ale jednak wciąż za wolno w tej sytuacji - szlachtę i magnaterię mogli swobodnie ruszyć przez Rzeczwspólną.
Uderzająca Na Kiewska III Armia Mordoru, ruszyła szlakiem przez Kiewsk - Rygę - Lipawę - Pribaltiwsk, po drodze zabezpieczając granicę ze zszokowaną Fennią i zajmując bazę floty Rzeczwspólnej w Rydze. Warto tutaj zaznaczyć, że Rzeczwspólna mimo posiadania sześciu eskadr torpedowców i jednego krążownika nie sformowała ostatecznie żadnej floty, przez co zdeozgranizowane okręty w bazach w Rydze i Królewcu nie walczyły z okrętów, a zostały zmobilizowane do walk lądowych… a okręty w dużej mierze wpadły w ręce orków. W wypadku Rygi, cztery tysiące marynarzy uzbrojonych w broń ręczną gdy wsparło lokalne milicje to stawiło opór, eee, orczej przedniej straży czyli szesnastu tysiącom wyjących potworów. Naprawdę nie trzeba było całych sił III Armii, liczących wtedy prawie sześćdziesiąt tysięcy orków…
Uderzenie wzdłuż wybrzeża nie napotkało potem większego oporu aż do Królewca, gdzie dołączył do I Armii Mordoru w zmiażdżeniu zmobilizowanych sił a potem w zdobywaniu miasta; po zdobyciu miasta, III Armia zawróciła na północ organizując kordon na wybrzeżu - w celu uniemożliwieniu ucieczki morzem desperatom. III Armia zadbała też o dostęp orczych “marynarzy” do okrętów zdobytych w Rydze (i w mniejszym stopniu w Królewcu - tutaj wpadnięto na pomysł by zniszczyć tyle torpedowców ile się da).
I Armia Mordoru, dowodzona przez samego Czarnoksiężnika, uderzyła przez Rzeżywsk i Wilno w kierunku Królewca. Dzięki tak prostemu i jasnemu celowi skupiła na sobie opór większości sił Korony - po upadku Brześcia również lotnictwa - co z pewnością było celem sztabu Mordoru. To, jak również fakt że dzięki jakimś diabelskim a przemyślnym sztuczkom Czarnoksiężnika strącano atakujące i dokonujące zwiadu aerostaty - wygląda na to, że jakimś sposobem albo artyleria polowa (!) albo… coś innego dosięgnęło aerostatów amunicją zapalającą; sterowce bombardujące w ciągu dwóch dni zniknęły z nieba, a sterowce zwiadowcze musiały się ograniczyć do dalekiej obserwacji. W każdym razie atak I Armii Mordoru wymusił też, by w czasie prób zorganizowania obrony Królewca - a przede wszystkim ewakuacji - resztki zarówno buntowników jak i obrońców monarchy ruszyły na Wilno, by w polu przechwycić siły Czarnoksiężnika i w trudnej i skazanej na niepowodzenie walce kupić tyłom trochę czasu. W ten sposób cztery dywizje kawalerii próbowały powstrzymać orcze watahy, ale świetny w dowodzeniu Nazgul pokonał ich opór.
Desperacki kontratak milicji z samym Królem na przedpolu Królewca pozwolił uciec kolejnym uchodźcom i wykonać kolejny progres okopującym się obrońcom z wojsk regularnych. Ale nawet wobec częściowo okopanych jednostek orkowie mieliby przewagę - a z takim dowódcą… i przy wsparciu III Armii, której wycieńczone czołówki dotarly wzdłuż wybrzeża w sam raz by wykonać cios z boku… Obrona została przełamana kosztem czterdziestu tysięcy orczych żyć - jakby komuś było ich szkoda - i kolejnych ponad dziesięć tysięcy co zginęło w walkach ulicznych.
Na uderzenie na Lidzybark, gdzie siły Rzeczywspólnej były już okopane i gotowe obrony, Czarnoksiężnik chwilowo nie miał sił, zresztą do Rzeczywspólnej właśnie wkraczały oddziały Animistów - łupiąc i “urządzając” Królewiec czekał na posiłki. Urządzanie polegało głównie na polowaniu na członków dawnych elit w celu ich zabicia i organizowaniu pierwszych transportów siły roboczej na wschód…
IV Armia uderzyła wraz z Czarnoksiężnikiem na Rzeżywsk i to ona głównie przełamała opór położonego na uboczu Zakonu w Sołecznikach. Poza tym, najsłabsza ze wszystkich armii inwazyjnych, głównie pacyfikowała obszar Rzeżywsk-Wilno-Sejny-Sołeczniki, niszcząc każdy opór.
II Armia Mordoru pod dowództwem Khamûla, nie tylko była drugą najsilniejszą armią uderzającą, nie tylko uderzała od strony Mińskgardu, ale posiadała też wyjątkowo szybkie jednostki “orczej kawalerii” - częściowo znacznie wytrzymalszych orków, częściowo ludzi (jeśli tak można nazwać sojuszników orków…) na koniach, a w dużej mierze orków na bestiach - łącznie oddziały “wargów”. Nie zapewniało to zwiększenia siły uderzeniowej, ale znacząco przyspieszyło uderzenie ariergardy II Armii, która uderzyła na Twierdzańsk-Grodno-Bielsk, gdzie zaskakując resztki sił lotniczych Rzeczywspólnej zajęła lotnisko i pozostałości sił sterowcowych; nieznany jest los załóg i dowódcy aerostatów, ostatni meldunek radiowy o wejściu orków do bazy urwał się w połowie…
Siły Khamûla, mając tyły zabezpieczone przez I Armię Mińskgardu - która zajęła Brześć i wystawiła oddziały które powoli zabezpieczały Twierdzańsk i Grodno - mógł uderzyć na Mińsk… gdzie zetknął się po raz pierwszy od granicy z regularnymi oddziałami Rzeczywspólnej. Żadne tam oddziały magnatów, które wcześniej rozbijał w pył jak chciał, ale Korpus Ochrony Pogranicza Stoliczańsk, który był świeżo po przekroczeniu Wisły i próbował iść na Lidzybark-Królewiec w celu odsieczy… lub zajęciu pozycji zanim Khamûl dotrze do Mińska. Ciężko rzec, bo bitwy manewrowej jaką ponad osiemdziesięciotysięczna armia wydała armii szesnastotysięcznej nie przeżył ani dowódca, ani sztab, ani większość żołnierzy armii słabszej. Zostali rozbici i zyskali tylko tyle, że podczas odwrotu wysadzili mosty na Wiśle.
W tym momencie sytuacja Rzeczwspólnej była tak paskudna jak to było tylko możliwe, a na początku wkroczenie wojsk Animistycznej Republiki Ludowej odebrano jako… agresję; w Malborku doszło do jednodniowych walk, zanim żołnierze Rzeczywspólnej dali się przekonać że ARL idzie z pomocą, a nie z “bratnią pomocą”. Nieustanne i trudne dla oficerów trzymanie na smyczy fanatyków religijnych, jawne podziękowania Kniazia Jaremy który zresztą oficjalnie o pomoc wystąpił i wreszcie - last but not the least - totalna klęska sprawiły że po tych pierwszych walkach, za bardzo nikt się ARL nie przeciwstawiał.
Nawet orkowie, których plan operacyjny wyraźnie zakładał ominięcie i odcięcie garnizonów pogranicznych Rzeczywspólnej, dzięki czemu siły orcze mogły przejąć najbogatsze tereny i jak najwięcej ludności z możliwie nietrudnymi walkami.
Jednakże tym, czego wciąż nie zajęli, a komu nie mogła wciąż pomóc dopiero wkraczająca ARL, ani kompletnie bierna Liga Fenniańska, były siły Rzeczywspólnej w Lidzybarku. Dwaj najlepsi dowódcy nazguli, Czarnoksiężnik i Khamûl, z zostawieniem sił osłonowych na tyłach, ale i wykorzystując swój pełny kunszt ruszyli do brutalnego szturmu na siły regularne w Lidzybarku - po części dla jego bogactw naturalnych, ale niewątpliwie ogromna rzesza uchodźców przewalająca się z Królewca też była powodem…
Obrońcy mieli zwiad balonowy (mogli dobrze zobaczyć jak bardzo mają przewalone), silną artylerię i dwie dywizje piechoty. Atakowało ich jednak prawie sto tysięcy orków i w obliczu tego ani desperacka próba przyjścia z odsieczą przez pozostałą przy życiu połowę dywizji z Malborka; ani naloty sterowców ARL (zresztą, niektóre strącono, choć nie tak widowiskowo jak te z Rzeczywspólnej), ani nawet próba przyjścia z pomocą przez ARL na lądzie nie pomogły. Udało się tylko opóźnić klęskę - zresztą, resztki sił KOP Lidzybark zostały okrążone pod miastem i broniły się do wyczerpania podręcznych rezerw amunicji; los siedmiu tysięcy żołnierzy pozostaje nieznany (z pewnością nie wszyscy walczyli do końca na bagnety… biedacy).
Na innych odcinkach, raczej zapanował marazm. Jednakże Kniaź Jarema próbował wykorzystać okazję - walki w Lidzybarku - i po dłuższych namowach udało mu się nakłonić siły ARL do uderzenia wraz z jego oddziałami na Bielsk. W którym, jak twierdził zwiad lotniczy, nie było za dużo sił lądowych, a z pewnością orkowie nawet na swój niedbały sposób nie zdążyli się okopać…
Była to prawda, ale błyskawicznie zawracający spod Lidzybarka Khamûl uderzył na siły sojuszników zanim rozbili pozostawione tam trzy dywizje, przez co po jego przybyciu, przy uderzeniu sił Sarumana z flanek i wobec innych zagrożeń - generałowie ARL niechętnie nakazali się wycofać, na co chcąc nie chcąc musiał się też zgodzić Kniaź Jarema.
Na osłodę udało się zadać duże straty orkom przy relatywnie małych stratach własnych oraz mimo że nie zajęto lotniska, zajęto i ewakuowano składy paliwowe z dwuletnią produkcją produktów naftowych. Oraz, co było szczególnie ważne dla Rzeczpospolitan, udało się ewakuować też część ludności która przedtem została złapana w orczą pułapkę.
Dalszych działań wojennych nie udało się kontynuować żadnej ze stron - ludziom przeszkadzała bardziej zima, orkom - konsumowanie zwycięstwa i straty.
I etap wojny - pokonanie granic i wojna błyskawiczna
II etap wojny - koniec walk o Lidzybark i próba kontrataku
Sytuacja na grudzień 10002 roku
Kampania zakończyła się niekwestionowanym zwycięstwem orków i co gorsza - wydaje się, jakby chcieli pozostać, gdzie przylazli… Za to administracja prowincjonalna Rzeczywspólnej w terenach obronionych z pomocą ARL otrząsnęła się z części szoku i kolejni oficjele uznają majestat Nieukoronowanego Króla - może dziecka co ledwo z kolebki wyszło, ale symbolu. Bardzo wygodnego, bo ani nie stchórzy, ani nic nie powie co by mu nie wybaczono…
W rękach Orczysynów znalazło się co najmniej 13 milionów ludności cywilnej, większość Skarbca (jakby im po coś był) i większość infrastruktury przemysłowej (wywieziono marginalne ilości).
Na tereny Rzeczywspólnej już migrowały ponoć drobne ilości orków "cywilnych"... i ich ludzkich sojuszników, kimkolwiek są.
***
RZECZWSPÓLNA
I Armia Koronna (Kajetan Franciszek Arciszewski "Prawe Serce" ** Jan Koller) - rozbite! - Królewiec [straty: 2piechI, 1artIkaw]
> rozbite! - Wilno [straty: 1piechIkaw, 1piech0kaw]
II Armia Koronna (Bartosz Turanu zwany Rybakiem) - rozbite! - Królewiec [straty: 2piech0kaw]
> rozbite! - Wilno [straty: 2piech0kaw]
Spontaniczna milicja Królewca (król Kętrzyński) - rozbita! - Królewiec [straty: 5mil, 1piech0kaw]
Korpus Ochrony Pogranicza Lidzbark (Franciszek Doliński) - rozbite! (sprzęt artyleryjski częściowo wpadł w ręce orków) - Lidzbark [straty: 1piech0, 1piechI, 2artI, 1s0]
Korpus Ochrony Pogranicza Malbork (Stanisław Fut) - rozbite! - Malbork [straty: 1piech0kaw] Część z nich zginęła w walce z ARL
Korpus Ochrony Pogranicza Płock (Andrzej Drewień) - 1piech0, 2piechI, 1artIkaw, 1s0 - Płock
Korpus Ochrony Pogranicza Stoliczańsk (Andrij Fedroczuk) - rozbite! - Mińsk [straty:2piech0kaw]
Korpus Ochrony Pogranicza Krzyżtopór (Sylwester Bor) - 2piech0, 1piech0kaw - Krzyżtopór
Oddziały Jaremy I (Jarema ***) - 3piech0kaw - Lublin [starty: 1 piech0kaw]
Oddziały Jaremy II (Aleksander Sawczuk) - 1piech0kaw - Nowogródek
Korpus Ochrony Pogranicza Lublin (Andrzej Alfred Wielkopolski) - 1piechI, 1piech0 - Lublin
I Armia Koronna (Jan Henryk Głódź) - 2piech0 - Nowogródek
Korpus Ochrony Pogranicza Brześć (Zygmunt Drewicz) - rozbite! - Brześć [straty: 1piech0]
Korpus Ochrony Pogranicza Kiewsk-Rzeżywsk (Walentyn Pomarenko) - rozbite! - Kiewsk, Rzeżywsk [straty: 1piech0]
Zakon (Urryk Jungingenowicz) - rozbite! - Sołeczniki, Twierdzańsk [straty: 1piech0, 1mil]
Spontanicznie tworzone milicje szlachty i magnatów (brak) - wszędzie rozbite! - wszędzie [straty: 15mil, 1piech0kaw, 1piech0]
Lotnictwo:
I Dywizjon Lotniczny (Samuel Kielon*) - 1mI uszkodzone przejęte - Bielsk [straty: 2b0]
Nie uwzględniono posiadania technologii “Helowe aerostaty”, bo Fanatyk swego czasu nią wzgardził przy wpisywaniu na listę. Jak widać to nie ważne - jakby ktoś chciał zobaczyć na swoich sterowcach jak jasno płonie wodór, to polecam.
Siły uwzględnione w rozpisce PRZED STRATAMI już są PO stratach z wojny domowej. Straty z wojny domowej (łączne, obu stron): 1piechIkaw, 8piech0kaw, 2piech0
ORKOWIE (MOSKWA-DUR)
I Armia Mordoru (Czarnoksiężnik **** [Upiór][Ghashungul]) - 1piechIork, 4piech0ork - Królewiec [straty: 1piechIork, 8piech0ork]
> 3piech0ork - Lidzybark
II Armia Mordoru (Khamûl *** [Upiór][Kawalerzysta]) - 4piech0ork, 1piech0warg - Bielsk [straty: 1piechIork, 1piech0warg, 3piech0ork]
> rozbite! - Bielsk [straty: 2piech0ork]
> 2piech0ork - Mińsk
III Armia Mordoru (Herumor ** [Upiór]) - 2piech0ork - Lipawa [straty: 2piech0ork]
> 2piech0ork - Pribaltwisk
> 2piech0ork - Ryga
Przejęli łącznie 3ni0 i 1kr0
IV Armia Mordoru (Fuinur ** [Upiór]) - 2piech0ork - Wilno [straty: 1piech0ork]
> 1piech0ork - Rzeżywsk
> 1piech0ork - Sołeczniki
> 1piech0ork - Sejny
I Horda Osłonowa (Arug) - 2piech0ork, 1art0 - Kiewsk
II Horda Osłonowa (Brug) - 2piech0ork, 1art0 - I6
Milicja I6 (Crug) - 4mil.ork - I6
ORKOWIE (MIŃSKGARD)
I Armia Mińskgardu (Uglúk*) - 2piechIork, 1piech0ork, 1piechI, 2art0kaw - Brześć [straty: 1piech0ork]
> 2piech0ork - Grodno
I Korpus Mińskgardu (Freka*) - 2piechIork, 2piechI, 1art0kaw - Ziemniakowicze
> 1mil, 1mil.ork - Twierdzańsk
ANIMISTYCZNA REPUBLIKA LUDOWA
15 Armia (Stratny) - 2piech0 - Malbork
2 Armia (von Kraut) - rozbite - Malbork [straty: 1piech0]
5 Armia (Strassburger) - 2piech0, 1art0 - Płock
6 Armia (Rotflmann) - 3piech0, 1art0 - Stoliczańsk
12 Armia (Trabantowicz) - 2 piech0, 1 art0 - Krzyżtopór
8 Armia (Placeholder) - 1piechI, 1piech0, 1artIkaw - Lublin [straty: 1piech0]
IV Korpus Posiłkowy (von Scheissburg) - 3 piech0 - Lublin
II Konarmia (Dramatowicz) - 3piech0kaw, 1art0kaw - Nowogródek
JG I (Dimitri Heinreich* [Anty-aerostaty]) - 1mI - Częstochowa
Dywizjon Bombowy (Wolfgang Buchner) - 1b0 - Częstochowa [straty: 1b0]
***
Awanse:
RZECZWSPÓLNA
Kajetan Franciszek Arciszewski "Prawe Serce" ** +1 zginął śmiercią parszywego zdrajcy którym był
Bartosz Turanu zwany Rybakiem, król Kętrzyński, Zygmunt Drewicz, Walentyn Pomarenko, Urryk Jungingenowicz, Andrij Fedroczuk, Stanisław Fut - zginęli na polu chwały
Jan Koller +1 - uciekł do Lidzybarka i potem Płocka
Franciszek Doliński +[Artylerzysta] - dostał się do niewoli orków
Samuel Kielon*+1 - dostał się w ręce orków próbując uciec ostatnimi sterowcami z Bielska
ORKOWIE (MOSKWA-DUR)
Czarnoksiężnik **** [Upiór][Ghashungul]
Khamûl *** [Upiór][Kawalerzysta] +1
Herumor ** [Upiór] +1
Fuinur ** [Upiór]
[Upiór] - Generał budzi przemożny lęk wśród swoich podwładnych, co poprawia dyscyplinę
ORKOWIE (MIŃSKGARD)
Uglúk*+1
ANIMISTYCZNA REPUBLIKA LUDOWA
brak