2020-06-08, 17:43
2155
Ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, zaraz po objęciu funkcji Prezydenta Philip Coin udał się z misją dyplomatyczną do Emiratów. Oficjalnie 14 letni prezydent razem z grupą ekspertów przybył, by z lokalnymi przedstawicielami omówić kwestię "Bezpieczeństwa Paliwowego w Azjii". Nieoficjalnie jego matka, Barbara Coin, która z braku lepszej alternatywy pełni funkcję Pierwszej Damy zgarnęła w państwowego budżetu 5 mln $, za to wszystko zorganizowała "kelnerki" o szerokim spektrum wiekowym oraz rasowym, prywatną ochronę (duża ilość japońskich mord świadczyła o współpracy z Yakuzą), skrzynie z egzotycznymi wiktuałami, a także "wysokiej klasy środkami przeciwbólowymi". Następnie w wynajętej willi urządziła przyjęcie na które zostali zaproszeni wszyscy potentaci naftowi w Emiratach. Impreza działa się za zamkniętymi drzwiami. Teren obstawiali japońscy ochroniarze, którzy bronili wstępu, wiec niepocieszeni reporterzy musieli się skoncentrować na wizytacji Philipa Coina jednego z zakładów petrochemicznych. Jak geniusza matematycznego przystało gruby rudzielec miał kilka trafnych uwag co do funkcjonowania zakładu. Jednak nie obyło się zgrzytu dyplomatycznego, gdy nastolatek wyskoczył ze swoim gimboateizmem stwierdzając, że:
"Nie, nie będę komentował inwazji Kalifatu na Iran, skoro się nawalą to widocznie mają dobry powód, sam Bengal ma dobre powody by się nawalać z Mjanmą, róznica jest taka, że oni mają Allaha i Zaratusztrę, a u nas jest Matka Teresa z Kalkuty i Śniący, wszystko to i tak jedno i takie same gówno."
Ku zaskoczeniu absolutnie nikogo, zaraz po objęciu funkcji Prezydenta Philip Coin udał się z misją dyplomatyczną do Emiratów. Oficjalnie 14 letni prezydent razem z grupą ekspertów przybył, by z lokalnymi przedstawicielami omówić kwestię "Bezpieczeństwa Paliwowego w Azjii". Nieoficjalnie jego matka, Barbara Coin, która z braku lepszej alternatywy pełni funkcję Pierwszej Damy zgarnęła w państwowego budżetu 5 mln $, za to wszystko zorganizowała "kelnerki" o szerokim spektrum wiekowym oraz rasowym, prywatną ochronę (duża ilość japońskich mord świadczyła o współpracy z Yakuzą), skrzynie z egzotycznymi wiktuałami, a także "wysokiej klasy środkami przeciwbólowymi". Następnie w wynajętej willi urządziła przyjęcie na które zostali zaproszeni wszyscy potentaci naftowi w Emiratach. Impreza działa się za zamkniętymi drzwiami. Teren obstawiali japońscy ochroniarze, którzy bronili wstępu, wiec niepocieszeni reporterzy musieli się skoncentrować na wizytacji Philipa Coina jednego z zakładów petrochemicznych. Jak geniusza matematycznego przystało gruby rudzielec miał kilka trafnych uwag co do funkcjonowania zakładu. Jednak nie obyło się zgrzytu dyplomatycznego, gdy nastolatek wyskoczył ze swoim gimboateizmem stwierdzając, że:
"Nie, nie będę komentował inwazji Kalifatu na Iran, skoro się nawalą to widocznie mają dobry powód, sam Bengal ma dobre powody by się nawalać z Mjanmą, róznica jest taka, że oni mają Allaha i Zaratusztrę, a u nas jest Matka Teresa z Kalkuty i Śniący, wszystko to i tak jedno i takie same gówno."