Nie wiem za bardzo co odpowiedzieć... ogólnie tury są długie z przyczyn losowych.
Co mogłoby z mojej strony i perspektywy mojej roboty je zmienić? Co jest problematyczne?
-> dobre budżety -> ich sprawdzanie zajmuje dużą część pracy w turze.
Nie zamierzam przestać sprawdzać budżetów, bo nawet jeśli jest to najbardziej wnerwiający element GMki, to sprawdzanie mnie utwierdziło że bez korektora sprawdzającego czy gracze umieją w zasady - się nie obejdzie.
Przypomnę, że jak na razie rekord faceplamowego błędu to "1+10=16"
a rekord błędu na swoją korzyść to dawanie sobie "bazowych" 100 K+ co turę. Gracz miał w chwili sprawdzania budżetu 2201, w budżecie 2202 coś koło 500 K+ i był z tego bardzo zadowolony.
...tak.
-> Lista rzeczy do odpisania od graczy. Gracze którzy mi ją robią, naprawdę pomagają. Staram się prowadzić własną księgowość eventów do odpisania, ale tak jest łatwiej.
-> Gracze którzy nie utrudniają życia MG przy pisaniu o tym co im wiszę. Ostatnio rutynowo muszę pisać w odpisach "napisz w turze X załączając link", bo bywał tak że dawałem efekt, a potem gracz na mnie wsiadał "Ale jak to nie pamiętałeś co napisałeś 2 tury temu?!"
Odpowiedź brzmi: tak, kurwa, jakoś zapomniałem co pisałem kilkaset postów temu. Jak widać zapomniałem.
Załączać wszystkie potrzebne dane do odpisu. Tak można pomóc.
-> Gracze którzy nie robią rzeczy na ostatnią chwilę, bo wtedy nie ma wniosków o przedłużenie.
Co więcej, jak mam rozkazy z tury, to jeśli się nudzę, to rozpisuję wojny / eventy na kolejną turę i jest krótszy czas między turami.
-> Gracze którzy na ostatnią chwilę robią woltę.
Np.: Ogłaszanie konstytucji tydzień (w skali miesiąca tury!) przed zakończeniem powoduje że inni gracze zasypują mnie na koniec pytaniami, ja mogę nie wyrabiać i są problemy.
Np. gracze którzy robią wojnę domową na ostatnią chwilę. Chciałbym przypomnieć, że ja pamiętam kto nakłonił Riziego do wolty. Chciałbym uświadomić, że robienie takich rzeczy w ostatnich chwilach też może spowodować przedłużenie tury.
Ogólnie ja tak układam tury, by kończyły się wtedy, gdy mam czas na wojny lub powinienem mieć. Przesunięcia, nagła dodatkowa robota czy fatalna odpowiedź gracza na budżety (po paru tygodniach) rozwalają mi plan.
Ja graczom się staram odpisywać jak najczęściej na bieżąco, zwłaszcza na pytania do zasad lub o grę. Czemu gracze nie mogą się odwdzięczyć odpisywaniem na budżety w jakimś rozsądnym czasie, albo może odwdzięczyć się pisaniem zmian-wolt wcześniej?
***
Odniosę się do jednej rzeczy z eventami. Wiem że eventy w połowie tury powodują zamieszanie i staram sie ich nie dawać graczom którzy jak wiem tego zamieszania nie lubią. Czasem i tak daję, mimo to, ale hej, zazwyczaj pytam. Nie zawsze (sąsiadów Azylu nie), ale jednak.
Wiem że to może nie sumuje się z moją kwestią do graczy co robią wolty, ale chciałbym się usprawiedliwić tym że nadejdą czasy gdy będą eventy cząstkowe w dużej ilości i to globalne - i na to Was trochę przygotowuję.
***
Anyway, jest jeszcze jedna kwestia z długością tur. Mi czasami też się po prostu nie chce. Czasem po prostu nie mam ochoty czegoś robić (zwłaszcza sprawdzania budżetów). Albo jestem zbyt zmęczony, na przykład dziś zasiadłem przed kompem i PNW o 20:30. Ergo: dlatego też przedłużam czasem coś i wydłużam. Zdaję sobie przy tym sprawę, że gracze też mogą być zmęczeni, więc tury zbyt krótkie też nie mogą być...
... jakie to tury by proponował @
Fanatyk lub @
Milord? Tak żeby uwzględnić sprawdzanie 15 budżetów (nie udało mi się to jeszcze w szybciej niż tydzień, a ostatnio wyszły dwa)? Albo tak by uwzględnić graczy którzy robią coś za późno? Proszę o propozycje, konkretne. Bardzo proszę. Można się posłużyć grafikiem Entera.
Ps. Tura 2203 trwała per se 15 dni, potem pisałem wojny przez święta. Takie chcecie? Ludzie mi wtedy narzekali, że nie wyrabiają.
... ja też padałem.