Rozgłośnie wysp
#1
Wraz z zagoszczeniem na bazarkach odbiorników (japońskiej produkcji) wśród domostw rozbrzmiał cały przekrój melodii oraz rozgłośni radiowych, które korzystały z jeszcze nie uregulowanego statusu prawnego a każdy radioamator choć przez chwilę chciał się poczuć "prawdziwym" spikerem radiowym i serwować czy to hity danego roku, czy "kultowe kawałki" które przetrwały nie tylko ząb czasu, ale i piekło dawnej wojny.

[Obrazek: zP9xIg9.png]
Cytat:... Szczerze dobrze, że nie przyszło mi mieszkać w obrębie Chin. Moja sąsiadka, Bu Li Shi pochodzi z Szanghaju i jak wspomina, przynajmniej co drugi kraj pragnie mianować się prawdziwymi następcami danych chiń i w sumie sami mieszkańcy nie potrafią ogarnąć kto kim jest. I choć póki co nie wiadomo więcej, ponoć z tej okazji w regionie znowu zaczęły się kolejne walki między kilkoma graczami o jednego z mniej ambitnych reżimów. Okazję wykorzystuje gwieździsty sztandar. A przynajmniej to można sądzić po licznych śladach dymu z kominów na północy. Miejmy tylko nadzieję, iż walki nie rozleją się na cały kontynent. Co jeżeli do tego dojdzie? Kocioł Chiński? Ciekawe co na to pozostali pretendenci do tronu... albo Japończycy.
Jednego możemy być pewni drodzy słuchacze, aktualnie jest dość niebezpiecznie mieszkać w tamtym regionie i możne lepiej rozglądać się za bezpieczną miejscówką. A co u nas? Jeżeli ktoś nie synchronizował zegarka, jest 12:30 i słońce wyjątkowo praży. Stąd czas wyciągnąć nogi, popić z kokosa i rozkoszować się popołudniową sjestą. Wracamy za 45minut.... *pstryk*

Odpowiedz
#2
2135


[Obrazek: 87AYA08.png]
Pośród wielu stacji grających motywy na ukulele, harmoszkach czy samozwańczych kapel metalowych, było również kilka innych - bardziej specyficznych - niektórzy nazwali to bardziej nerdowskimi, których hobby sprowadzało się do nasłuchu (a przynajmniej prób gdyż kodowanie często to uniemożliwiało) częstotliwości zakazanych dla kanałów cywilnych. Przeważnie świecą pustkami do czasu gdy uda się wyłapać cos wyjątkowo ciekawego a informacja rozejdzie się po stacjach w tempie wirusowym. Jeden z takich dni nastąpił gdy gruchnęła wiadomość "Mamy manewry! Nasi płyną!" To był ten moment triumfu dla którego poświęcano tygodnie pracy i szukania wzorców. Gdy dziesiąty tysięcy ustawiali odbiorniki na odpowiednią częstotliwość:
Cytat:- Bravo 3, cel na godzinie pierwszej. Odległość 800 metrów. Elewacja 22,5. Pojedynczy Ognia!
- Jest cel na pierwszej, odległość 800, pojedyńczy, ognia.
* chwila ciszy*
- Blisko celu, potwórz na danych koordynatach, ognia i nie spierdol tego!
*ponowna cisza*
- W celu. Trudne było!?
* * *
- Koniec zadań na dziś. Zabezpieczyć ładunek i przygotować się na wizytację. Ma lśnić jak psu jaja
* * *
- Dział zabezpieczenia logistycznego pragnie odpowiedzieć na zażalenia, iż na kolację na deser jest tylko kokos - Mamy tego pełen statek i polecenie by znikł do piątku. Będziemy wam je wpychać w gardła choćbyście się porzygali! A jeżeli będzie trzeba to dalej będziemy wpychać!
* * *
- Góra pragnie przekazać, że o ile pochwala integrację z innymi załogami przy wspólnej grze, o tyle zaleca większą dywersyfikację środków między okrętami aby nie doszło do rozróby. Macie rzadziej puszczać ludzi z torbami dupki albo zakończy wasze partyjki!
* * *
- Bierz go! bierz go bierz go!
- Zapomniałeś kto go trenował!
- To Pan jest poliglota!
- Stoper! *kliknięcie* Achtung! Achtung! Herman! trei.... zwei... ein... null... fire.... torpedo loos!
- Poszedł jak rakieta! Straszliwa Bestia!
* * *
- Widzieliście ten nowy VT-16?
- Taa, ktoś już mi o tym wspominał
- Kawał maszyny...


Odpowiedz
#3
2136

[Obrazek: I8Z4vXr.png]
Cytat:
Nie wiem jak wam, ale liczę, że przedłużające się debaty o odwołanie Losi Huan w końcu dociągną trwają końca. Co tu mówić więcej. Nie dopięła swego a złoża Bengalskie jak spoczywają na dnie morza, tak zostają nie ruszone. Śledziłem komisje śledcze - i poleca je zamiast kabaretów. Ostatnie przesłuchanie było o defraudacji dziesiątek milionów Yuanów. TAK! Dziesiątek! Pan Płaci! Pani Płaci! Ja Płace! Zamiast wdzięczność, po drugiej stronie morza wyhodowaliśmy sobie pazerną pijawkę, która przy pierwszej okazji podbiła stawkę. I pomyśleć, że ugościliśmy tylu Bengalskich pracowników na godnych warunkach... Choć to nie najlepsze, Losi w ramach ratowania twarzy wspominała o ew. rozwiązaniu podmorskich kopalń. Skoro nie chcą na powierzchni. W sumie... taka kopalnia to większy przydomowy batyskaf, nie?
Tymczasem na północy nasi sąsiedzi postanowili się pokłócić z kontynentem. A przynajmniej grupą Państw, z których ciężko ustalić które mogą być tymi prawdziwymi chinami (choć lider jest jeden) Tak czy inaczej słowa słowami, deklaracje deklaracjami, a statki chyba tego nie zauważyły i tak dalej płyną. Ciekawe tylko czy w Singapurze zdążyli zabezpieczyć się w odpowiednie zapasy herbaty nim ta cała draka się zakończy. 
Nam się za to nie skończą surowce, a sądząc po ostatnich odkryciach, do mody wraca szkło uranowe. Może nie widzicie Państwo, lecz teraz popielniczka ładnie połyskuje w odcieniach zieleni. W sumie gdzie nie spojrzeć, ogłaszają znalezienie nowych złóż. Więc pewnie starczy nie tylko na takie piękne elementy, ale i na wysyłkę na północ. Są tacy co za świecący kamyk zapłacą krocie. Ceny na rynku szaleją do tego stopnia, że podobnie jak wy, w weekend zakładam kask, biorę miernik w dłoń i lecę w góry. IIIIIIHA!



Odpowiedz