2201
Wrogowie stabilnej granicy z Yolombo wrogami niepodległej Polski.
Wiceprezydent Melchior Barczyński wygłosił specjalne orędzie do narodu:
Cytat:Nasz kraj w przeszłości wsławił się szlachetnymi czynami. To my, nie bacząc na własne interesy walczyliśmy o sprawy innych narodów. Tam gdzie toczyły się walki o niepodległość czy wolność, tam też byli Polacy: walczyliśmy o niepodległość Stanów Zjednoczonych, u boku Napoleona zwalczaliśmy monarchie absolutne, które ciemiężyły mieszkańców Europy. To my broniliśmy Europy przed Osmanami i bolszewikami. To my pokazaliśmy światu, że Hitlerowi i jemu imperialistycznym zapędom można powiedzieć wyraźne: stop. Kościuszko, Dąbrowski, Bem, Maczek - to nazwiska polskich bohaterów, którzy wsławili się w historii także innych narodów. Jest to dziedzictwo, z którego możemy być dumni!<oklaski>Jednakże nasz kraj jako Winkelried Narodów toczył własną krew, aby inni mogli się cieszyć wolnością i bogactwem. A jak świat nam się odwdzięczał? Czy poza poklepaniem po plecach dostaliśmy cokolwiek więcej? Doskonałe zdajemy sobie sprawę z tego, że nie możemy dalej iść tą drogą, drogą Mesjasza. Przylecieliśmy na Nandan szukając nowego życia, chcąc zbudować Polskę na nowo. Wraz z nami, często tymi samymi statkami na Nandan przybyli Czesi, Węgrzy, Ukraińcy i inne mniejsze narodowości. Bierzemy odpowiedzialność także za nich, bowiem żaden z krajów Związku Wyszehradzkiego nie mógłby istnieć wolny i suwerenny bez istnienia Rzeczypospolitej. To nasz kraj jest źródłem stabilności w regionie. To jest nasza misja, to jest nasze zadanie, i my to zadanie wypełnimy!<oklaski>Biorąc pod uwagę tą odpowiedzialność, która na nas ciąży, odpowiedzialność za nas samych, jak i za cały Związek Wyszehradzki, smuci mnie widok środowisk skrajnych, które protestują przeciwko umacnianiu pokoju na wschodniej granicy Dystryktu Nowochmielnickiego. Umowa z Yolombo to gwarant stabilności w tej części świata. Ten, kto go torpeduje, ten stoi przeciwko Polsce i przeciw polskiej racji stanu.<oklaski>Tym bardziej mnie to boli, gdyż pojawiają się doniesienia, że manifestacje te są inspirowane przez Rosjan, którzy przypomnę: kilka miesięcy temu dopuściły się agresji na nasz kraj. Dlatego kieruje te słowa do tych, którzy manifestują na ulicach Obajtkowa: czy nie widzicie z że jesteście marionetką w rękach naszych nieprzyjaciół? Ja rozumiem, że nie każdemu w smak umowa graniczna i relacje handlowe z Yolombo, mi także nie podoba się to, jak ten kraj funkcjonuje, jednak nie możemy bez przerwy oglądać się na innych. Nie pozwolę by Polska dalej wykrwawiała swoje dzieci w imię cudzych interesów. To byłoby głupie, nie szlachetne!<oklaski>Przed nami wiele wyzwań, trzeba na początku podzielić kolonie z naszymi sąsiadami. Ten traktat z Yolombo zapewnia nam pokój oraz bezpieczeństwo na wschodniej flance. Nie chcemy przecież powtórki z północnego zachodu, gdzie osiedla polskie i rumuńskie zostały uznane za "cześć państwa rosyjskiego". My oczywiście tego zaakceptować nie możemy i troimy się, aby ten konflikt rozwiązać na gruncie dyplomatycznym. Na nic jednak nasze starania, jeśli do pilnowania polskiej racji stanu nie staną w jednym szeregi wszyscy Polacy, niezależnie od poglądów i przekonań politycznych. Polska musi być silna i pozbawiona skrupułów, inaczej nie będzie jej wcale. Natomiast ja zrobię wszystko, aby Polska była silna, dumna i wyprosotwana.<oklaski>