2202
Cytat:Gdy inni mówią o tobie źle, to nie odpłacaj złem, lecz raczej zastanów się nad tym, czy nie mogłeś sumienniej wykonywać swych obowiązków.~Tsunetomo Yamamoto, Hagakure.
Unia nie zabierała do tej pory głosu, chcąc obserwować to, jak rozwinie się sytuacja. Chcieliśmy być pewni zabrania głosu dopiero, gdy zdobędziemy pewność winy.
Shiroihan dostarczyła i wciąż dostarcza tychże dowodów z nawiązką.
Zaczęło się od kłamstwa:
Cytat:2200
W obecnej sytuacji Shiroihan odstępuje od roszczeń wobec terytorium R8. Jeśli ktoś pierwszy rozpocznie działania bandyckie, to na pewno nie będziemy to my. Siogun dba jednak o dobrobyt swojej kolonii i deklaruje, że Nandedo udzieli swojego poparcia tej stronie, która udzieli większej rekompensaty materialnej Shiroihanowi - czy to w surowcach, walucie, uzbrojeniu czy innych dobrach.
Kłamstwa, w którym powołano się na samego Sioguna. USE zastanawia się, jak cynicznym trzeba być, by deklarować chęć stosowania się do tradycji oraz kodeksu Bushido, a zapomnieć o jego honorowym aspekcie. Cień pajęczego języka urzędników Sioguna i na nim zostawia swój ślad. Gdy ten podstęp się nie udał, japońska kolonia rozpoczęła konflikt, do którego dalej dąży obrażając wszystkich wokół, którzy zwracają jej na to uwagę, rozdając fałszywe oskarżenia mające bronić jej karygodnych postaw. "To nie my, to nie my chcemy tego konfliktu, to ONI!", podczas gdy z relacji wojennych cały świat, ten i nie tylko, widzi, iż Burowie weszli do neutralnej wtedy prowincji, zajęli teren póki nie napotkali kolonistów japońskich, których, zgodnie z kłamliwymi deklaracjami nie powinno tam być. Koloniści burscy rozbudowywali swe domy nie szukając konfliktów z etiopskimi i japońskimi sąsiadami, a i oni ich nie poszukiwali, pomijając drobne sprzeczki sąsiedzkie, wynikające z oburzenia zastanym faktem i byciem okłamanym albo przez rząd innego kraju (Transardarczycy przez Shiroihan), albo przez własny(sami japońscy i etiopscy koloniści). Hańba dokonała się z chwilą interwencji kolonii Ziemi Białego Kwiatu. Widząc hańbę japońską, zgodnie z wszelką logiką Burowie stracili wiarę w szczere intencje i honor tych, którzy te obietnice, puste i ulotne jak wiatr, złożyli. Wojsko Burów wyruszyło chronić swych cywili, swych ludzi, samemu nie przelewając krwi. Zatrzymali się na końcu swego terenu, a każdego, kto nie chciał ich rządów, wypuszczono. Pierwsza krew przelana została przez niegodnych japończyków. O fakcie, że każda kolonia nandańska ma prawo do kolonizacji kolonii nieskolonizowanych mówić nie zamierzamy, to oczywiste. Po to były wcześniejsze ustalenia, by nie doszło to takich błędów, gdzie teraz za dumę stolicowych japończyków kolonijnych muszą płacić biedni cywile.
Mimo wszystkich niegodnych upokorzeń, jakie pokojowo nastawione Transarde musiało znosić ze strony japończyków, te nadal próbowało porozumieć się. Wszelkie próby jednak były zrywane z premedytacją dążącej do przelewu krwi kolonii japońskiej. Od dawna przestało już zależeć na prowincji czy też jej zasobach, a tylko na tym, by przelać Transardzką krew. Shiroihan poniekąd proponowało, by Transarde wycofało się z prowincji, jednak w dwójnasób jest to złe: pierwszym jest to nakaz opuszczenia ziem, które już do Burów należą, a drugim fakt, że po kłamstwach japońskich nikt nie powinien wierzyć, że pokój faktycznie zostałby zachowany.
Cień urzędniczych kłamstw kładzie się na władzy Shiroihanu, a cień pomyłek owej władzy kładzie cień na ich suwerenie ziemskim. Jeszcze jednak nie jest zbyt późno, by te pomyłki puścić w niepamięć, jednak na tej drodze stoi w ego. Trudny przeciwnik, liczymy, że uda się go Shiroihan pokonać.
Cytat:Jeśli inni cię ganią, nie gań ich za to, gdy inni są źli na ciebie, nie bądź ty zły dla nich. Prawdziwa radość zakwita dopiero wówczas, gdy namiętności i życzenia przeminęły.~Tsunetomo Yamamoto, Hagakure.