2021-12-21, 02:29
2203
Manticore z niepokojem obserwuje próby zagłuszenia głosu znacznej części zainteresowanych Układem krajów. Jakkolwiek ogólna idea porozumienia jest słuszna, należałoby pochylić się nad wyjaśnieniem kontrowersyjnych kwestii oraz dopasowaniem szczegółów traktatu do realiów nandańskich. W tym celu przeprowadziliśmy konsultacje z krajami Ligi Narodów Nandanu, na podstawie których sformułowaliśmy następujące wnioski:
1) Wskazane jest przekazanie funkcji kontrolnych "państw nadzorczych" gronu niezależnych ekspertów - według naszej propozycji każda kontrola dokonywana w ramach Układu wymagałaby obecności zespołu złożonego z przedstawicieli wszystkich krajów członkowskich - raport końcowy z prac zespołu mógłby zawierać "zdania odrębne" poszczególnych jego członków - nie widzimy żadnego logicznego powodu dla upolityczniania instytucji, której zadaniem powinno być wyłącznie kontrolowanie przestrzegania zawartych porozumień. Opór przed "zrównaniem" wszystkich sygnatariuszy układu w tym względzie jest dla nas niezrozumiały. Manticore nie poprze Układu w tej formie i w razie odmowy realiacji tego postulatu, jesteśmy gotowi zawrzeć oddzielne porozumienie ze stronami, które posiadają podobne zastrzeżenia, jak np. AMAT.
2) Popieramy stanowisko Xinchiguo dotyczące braku obligatoryjnego embarga wobec kogokolwiek oraz wobec zakazu handlu uranem z krajami spoza Układu.
3) Naszym zdaniem proponowana obecnie treść Układu jest niestety tyleż idealistyczna, co oderwana od nandańskich realiów. Na przykładzie Wolnego Cesarstwa widać, że w sytuacji kiedy potrzebna będzie broń ABC wobec zagrożenia ze strony fauny lub flory nandańskiej, to czas będzie na wagę złota - z tego względu należy dopuścić badania nad bronią chemiczną i jądrową, a uzyskanie zgody członków Układu ograniczyć do rozpoczęcia jej produkcji - jeśli kraje układu orzekną, że produkcja takiej broni jest dozwolona w danym przypadku, to najprawdopodobniej będzie to sytuacja kryzysowa o dramatycznej skali, w której nie będziemy mogli pozwolić sobie na lata badań, czy czasochłonne ściąganie sprzętu z Ziemi. Oczywiście wszystkie ośrodki badawcze zajmujące się tymi projektami musiałyby znajdować się pod stałym nadzorem wyznaczonych do tego celu obserwatorów. Tylko ostatnie lata przyniosły nam inwazję mięsożernych drzew i ataki krakenów o nadzwyczajnej częstotliwości i niespotykanym przebiegu. Być może dla mieszkańców Uttary są to kwestie abstrakcyjne, jednak dla nas i wielu innych nacji jest to brutalna rzeczywistość. W sytuacji kiedy znaczna większość Nandanu pozostaje niezbadana, dobrowolne wyrzeczenie się technologii, która potencjalnie może uratować wiele istnień ludzkich, jest krokiem którego nie możemy podjąć - naszym obowiązkiem jest w pierwszej kolejności zadbać o bezpieczeństwo naszych obywateli.
Manticore z niepokojem obserwuje próby zagłuszenia głosu znacznej części zainteresowanych Układem krajów. Jakkolwiek ogólna idea porozumienia jest słuszna, należałoby pochylić się nad wyjaśnieniem kontrowersyjnych kwestii oraz dopasowaniem szczegółów traktatu do realiów nandańskich. W tym celu przeprowadziliśmy konsultacje z krajami Ligi Narodów Nandanu, na podstawie których sformułowaliśmy następujące wnioski:
1) Wskazane jest przekazanie funkcji kontrolnych "państw nadzorczych" gronu niezależnych ekspertów - według naszej propozycji każda kontrola dokonywana w ramach Układu wymagałaby obecności zespołu złożonego z przedstawicieli wszystkich krajów członkowskich - raport końcowy z prac zespołu mógłby zawierać "zdania odrębne" poszczególnych jego członków - nie widzimy żadnego logicznego powodu dla upolityczniania instytucji, której zadaniem powinno być wyłącznie kontrolowanie przestrzegania zawartych porozumień. Opór przed "zrównaniem" wszystkich sygnatariuszy układu w tym względzie jest dla nas niezrozumiały. Manticore nie poprze Układu w tej formie i w razie odmowy realiacji tego postulatu, jesteśmy gotowi zawrzeć oddzielne porozumienie ze stronami, które posiadają podobne zastrzeżenia, jak np. AMAT.
2) Popieramy stanowisko Xinchiguo dotyczące braku obligatoryjnego embarga wobec kogokolwiek oraz wobec zakazu handlu uranem z krajami spoza Układu.
3) Naszym zdaniem proponowana obecnie treść Układu jest niestety tyleż idealistyczna, co oderwana od nandańskich realiów. Na przykładzie Wolnego Cesarstwa widać, że w sytuacji kiedy potrzebna będzie broń ABC wobec zagrożenia ze strony fauny lub flory nandańskiej, to czas będzie na wagę złota - z tego względu należy dopuścić badania nad bronią chemiczną i jądrową, a uzyskanie zgody członków Układu ograniczyć do rozpoczęcia jej produkcji - jeśli kraje układu orzekną, że produkcja takiej broni jest dozwolona w danym przypadku, to najprawdopodobniej będzie to sytuacja kryzysowa o dramatycznej skali, w której nie będziemy mogli pozwolić sobie na lata badań, czy czasochłonne ściąganie sprzętu z Ziemi. Oczywiście wszystkie ośrodki badawcze zajmujące się tymi projektami musiałyby znajdować się pod stałym nadzorem wyznaczonych do tego celu obserwatorów. Tylko ostatnie lata przyniosły nam inwazję mięsożernych drzew i ataki krakenów o nadzwyczajnej częstotliwości i niespotykanym przebiegu. Być może dla mieszkańców Uttary są to kwestie abstrakcyjne, jednak dla nas i wielu innych nacji jest to brutalna rzeczywistość. W sytuacji kiedy znaczna większość Nandanu pozostaje niezbadana, dobrowolne wyrzeczenie się technologii, która potencjalnie może uratować wiele istnień ludzkich, jest krokiem którego nie możemy podjąć - naszym obowiązkiem jest w pierwszej kolejności zadbać o bezpieczeństwo naszych obywateli.