2021-12-29, 01:40
2204
Ubiegłoroczne walki w Lesie Birnamskim były... konsternujące. Przede wszystkim: jakie walki? Drzewa zamiast ruszać do ataku sobie stoją i fotosyntezują? Pobite gary, tak nie wolno!
Z drugiej strony: prowincje zabezpieczone, przebito korytarz, drzewa nie atakowały, choć nie do końca wiemy czemu... całkiem przyjemnie. Szkoda że mimo wypieprzenia ekologów z rządu, ruch "A może zostawić drzewa w spokoju?" jest całkiem silny. Ruch ten nie ma przywódców, nie ma postulatów "jak", ale ma solidne motywacje - najczęstszymi jego zwolennikami są matki żołnierzy i obywateli w wieku poborowym. Z drugiej strony, nawet część cywilów ewakuowanych z Aylonu popiera niektóre postulaty tego ruchu, choć psycholodzy to składają akurat na traumę: Ci ludzie widzieli jak fali Drzew nie da się powstrzymać.
//+5 KP, bo działania rządu skuteczne, a Aylon broniony też skutecznie.
Ubiegłoroczne walki w Lesie Birnamskim były... konsternujące. Przede wszystkim: jakie walki? Drzewa zamiast ruszać do ataku sobie stoją i fotosyntezują? Pobite gary, tak nie wolno!
Z drugiej strony: prowincje zabezpieczone, przebito korytarz, drzewa nie atakowały, choć nie do końca wiemy czemu... całkiem przyjemnie. Szkoda że mimo wypieprzenia ekologów z rządu, ruch "A może zostawić drzewa w spokoju?" jest całkiem silny. Ruch ten nie ma przywódców, nie ma postulatów "jak", ale ma solidne motywacje - najczęstszymi jego zwolennikami są matki żołnierzy i obywateli w wieku poborowym. Z drugiej strony, nawet część cywilów ewakuowanych z Aylonu popiera niektóre postulaty tego ruchu, choć psycholodzy to składają akurat na traumę: Ci ludzie widzieli jak fali Drzew nie da się powstrzymać.
//+5 KP, bo działania rządu skuteczne, a Aylon broniony też skutecznie.