2022-01-16, 22:23
2204
By uczcić ostatnią ciężką pracę naszych drogich polityków, którzy niestrudzenie dzień i noc pracowali nad zapewnieniem bezpieczeństwa naszym obywatelom na południu, dachu nad głowom uchodźcom, odpowiednio morderczej broni dla żołnierzy i wystarczającej ilości próbówek, fartuchów i innych takich (no ja bardzo przepraszam, jakby premier się znał na naukowych rzeczach to byłby naukowcem, nie rzeźbiarzem, ważne że nie narzekają) dla naszych dzielnych naukowców - przywódcy najważniejszych frakcji (nie, nie PEDEN. POL w sumie też nie) w parlamencie otrzymują tytuły baronetów oraz drobne , niezbywalne nadania ziemskie w Aylonie, którymi będą mogli się cieszyć zaraz po pełnym zakończeniu kryzysu w tej okolicy!
Ci przywódcy którzy już mają tytuły zamiast tego otrzymają taaaaaakie fajne medale - "Złote Koło Zasług", jedno z najwyższych oznaczeń jakie mogą otrzymać cywile w Wolnym Cesarstwie. Do tego hrabina d'Alcantare otrzyma "Złoty Order Konstruktywnej Opozycji" - czyli świeżo utworzony order, przydzielany członkom ugrupowań które nie tworzą rządu, a które się wykazały ciężką pracą dla większego dobra i wykazały jakość swojego charakteru. Znaczy, bądźmy szczerzy, chyba wszyscy dobrze znamy przykłady wrednych opozycji, które najpierw protestują, a dopiero potem się zastanawiają czy to ma sens - o ile w ogóle się zastanawiają.
Mamy nadzieję że wszyscy nowo mianowani baroneci będą się cieszyć swoją nową pozycją.
//Wydaję 1 punkt kultury na zrobienie takich super ładnych medali, by aż się na serduszku ciepło robiło po otrzymaniu takich!
***
Tymczasem dobiegły końca negocjacje w sprawie powołania rządu.
W ruchu którego nikt nie przewidywał (poza tymi którzy go przewidywali) premier Rossi ogłosił rządu w którego skład wchodzą wszystkie frakcje Dzieci Nandanu poza komunistami. Tak, rewolucjoniści włażą do jednego rządu z monarchistami. Niewiarygodne, nie? Biorąc pod uwagę brak sławnych imprez w ciągu ostatnich dni, zero dziwnych ruchów wojsk czy brak fluktuacji cen narkotyków, pozostaje tylko jedno wyjaśnienie tego jak mogło do tego dojść - premier to czarnoksiężnik.
Wygląda na to, że jakimś cudem uda mu się dokulać projekt konstytucji do udanego końca.
By uczcić ostatnią ciężką pracę naszych drogich polityków, którzy niestrudzenie dzień i noc pracowali nad zapewnieniem bezpieczeństwa naszym obywatelom na południu, dachu nad głowom uchodźcom, odpowiednio morderczej broni dla żołnierzy i wystarczającej ilości próbówek, fartuchów i innych takich (no ja bardzo przepraszam, jakby premier się znał na naukowych rzeczach to byłby naukowcem, nie rzeźbiarzem, ważne że nie narzekają) dla naszych dzielnych naukowców - przywódcy najważniejszych frakcji (nie, nie PEDEN. POL w sumie też nie) w parlamencie otrzymują tytuły baronetów oraz drobne , niezbywalne nadania ziemskie w Aylonie, którymi będą mogli się cieszyć zaraz po pełnym zakończeniu kryzysu w tej okolicy!
Ci przywódcy którzy już mają tytuły zamiast tego otrzymają taaaaaakie fajne medale - "Złote Koło Zasług", jedno z najwyższych oznaczeń jakie mogą otrzymać cywile w Wolnym Cesarstwie. Do tego hrabina d'Alcantare otrzyma "Złoty Order Konstruktywnej Opozycji" - czyli świeżo utworzony order, przydzielany członkom ugrupowań które nie tworzą rządu, a które się wykazały ciężką pracą dla większego dobra i wykazały jakość swojego charakteru. Znaczy, bądźmy szczerzy, chyba wszyscy dobrze znamy przykłady wrednych opozycji, które najpierw protestują, a dopiero potem się zastanawiają czy to ma sens - o ile w ogóle się zastanawiają.
Mamy nadzieję że wszyscy nowo mianowani baroneci będą się cieszyć swoją nową pozycją.
//Wydaję 1 punkt kultury na zrobienie takich super ładnych medali, by aż się na serduszku ciepło robiło po otrzymaniu takich!
***
Tymczasem dobiegły końca negocjacje w sprawie powołania rządu.
W ruchu którego nikt nie przewidywał (poza tymi którzy go przewidywali) premier Rossi ogłosił rządu w którego skład wchodzą wszystkie frakcje Dzieci Nandanu poza komunistami. Tak, rewolucjoniści włażą do jednego rządu z monarchistami. Niewiarygodne, nie? Biorąc pod uwagę brak sławnych imprez w ciągu ostatnich dni, zero dziwnych ruchów wojsk czy brak fluktuacji cen narkotyków, pozostaje tylko jedno wyjaśnienie tego jak mogło do tego dojść - premier to czarnoksiężnik.
Wygląda na to, że jakimś cudem uda mu się dokulać projekt konstytucji do udanego końca.