2022-03-24, 13:16
(2022-03-24, 10:26)Enter napisał(a): Edit: oczywiście przy starej mechanice można uznać, że agresor B te wojska i tak by gdzieś dołączył i uderzył tak samo liczebnie. Ale przy zmianie mamy możliwość wyprowadzenia precyzyjnego ataku w punkt, który widać że się ledwie trzyma.... no i przy starej mechanice gracz B raczej te 5piech nie wrzuciłby na jeden odcinek, a raczej rozbił i wzmocnił kilka odcinków by uniknąć sytuacji, że gdzieś tych sił jest za mało.
Pozytywny aspekt: wojna psychologiczna. Skoro po pierwszej turze widzę, że ten odcinek pada, to powinienem wysłać tam siły by dobić... ale drugi gracz to też widzi więc wyśle wzmocnienie. To może zamiast tego zamrozić dany odcinek i zrobić niespodziewane uderzenie na innym? A co jeśli obrońca przewidzi i właśnie z tego odcinka zrobi kontrę?
Wychodzą trochę szachy
Edit 2: Jak wyglądałaby kwestia oddziałów, które walczyły w czasie pierwszej tury wojennej podczas drugiej? Walczą z mniejszą skutecznością (już długo na froncie), taką samą? Czy oddziały, które walczyły w pierwszym etapie traktujemy jako "zamrożone i pogrążone w amoku wojny"? czy uderzenie na tak zablokowane jednostki jest dodatkowo premiowane? Czy uderzenie w drugiej turze na oddział, który wedle pierwszej rozpiski zaczął się wycofywać automatycznie te oddziały rozbija czy też pogłębia przełamanie?
Generalnie po pierwszej "turze wojny" by nie było rozpiski, więc precyzji byłoby trochę mało.
***
dobra, w tej edycji tego nie wprowadzamy, w nowej się zastanowię.