To proponuję wprowadzić jakiś mechanizm zabezpieczający NPC bardziej przed podbojem. Czy to przez "protektora" czy tak po prostu, przez jakiegoś demokratycznego-technokratycznego sąsiada.
Bo że MGowie będą pilnować, by NPC się rozwijali technologicznie i mieli siły zbrojne na miarę reszty świata, to nie wierzę
Nie wiem tylko jak to zrobić Bo nawet założenie że jak NPC nie wie co buduje, to buduje wojsko, nie pomaga - musi mieć jeszcze jakieś sensowne technologie
EDIT: ale nie, jest jeszcze jeden pomysł, zwłaszcza wobec NPC leżących obok siebie - Birmy i Tajlandii - jakiś Związek Państw Niezaangażowanych, zrzeszający przede wszystkim NPC i stosunek którego do innych krajów jest bardzo zależny od reputacji?
Bo że MGowie będą pilnować, by NPC się rozwijali technologicznie i mieli siły zbrojne na miarę reszty świata, to nie wierzę
Nie wiem tylko jak to zrobić Bo nawet założenie że jak NPC nie wie co buduje, to buduje wojsko, nie pomaga - musi mieć jeszcze jakieś sensowne technologie
EDIT: ale nie, jest jeszcze jeden pomysł, zwłaszcza wobec NPC leżących obok siebie - Birmy i Tajlandii - jakiś Związek Państw Niezaangażowanych, zrzeszający przede wszystkim NPC i stosunek którego do innych krajów jest bardzo zależny od reputacji?