2022-04-17, 21:49
2207
Kanclerz Mitsurugi jest wiernym sługą Cesarza i Sioguna, który wielokrotnie dowiódł swojej wartości, sprawnie zarządzając sprawami ekonomii i kultury na terenie Ziemi Białego Kwiatu. Głupotą ze strony Sioguna i kręgów odpowiedzialnych za Kartę Praw byłoby odrzucenie rad Mitsurugiego. Warto wysłuchać konstruktywnej krytyki członka rządu i dokonać stosownych modyfikacji.
W przypadku kwestii obywatelstwa Siogunatu kwestią wykluczoną jest traktowanie tych terytoriów "na równi" z innymi: łączą nas znacznie intensywniejsze stosunki, a tego typu rozwiązania ułatwiają nam współżycie. Ze względu jednak na pewne obawy niektórych kręgów społeczeństwa, dopisany do Karty zostanie punkt o corocznym ustalaniu limitów na przyjętych obywateli, co będzie ustalane przez Izbę Reprezentantów poprzez ustawę.
Kanclerz Mitsurugi oczywiście słusznie prawi w sprawie punktu dotyczącym współpracy z ONZ. Należy zatem przeformułować ten punkt: Siogunat będzie starał się przyjmować wobec Organizacji Narodów Zjednoczonych identyczną pozycję jak macierz.
Siogun Mikotoba publicznie podziękował kanclerzowi za lata pracy w rządzie i powiedział, że zrozumie, jeśli zechciałby odejść na zasłużoną emeryturę, chociaż sam Siogun oczywiście wolałby dalej z nim współpracować. W sprawie Karty Praw Mikotoba powiedział, że te modyfikacje to ostatnie słowa rządu na ten temat. Jeśli wrogowie Karty mają dalej zastrzeżenia, to niech wygrają następne wybory i zdobędą sympatię dziedzicznych Dostojników i zmienią ją wedle uznania. Wymuszenie zmiany w inny, mniej pokojowy sposób, spotka się z bezwzględną odpowiedzią sił bezpieczeństwa.
/// Zabieram się za przegłosowywanie Karty Praw.
Dla formalności: wydaję tyle KP ile będzie trzeba.
Kanclerz Mitsurugi jest wiernym sługą Cesarza i Sioguna, który wielokrotnie dowiódł swojej wartości, sprawnie zarządzając sprawami ekonomii i kultury na terenie Ziemi Białego Kwiatu. Głupotą ze strony Sioguna i kręgów odpowiedzialnych za Kartę Praw byłoby odrzucenie rad Mitsurugiego. Warto wysłuchać konstruktywnej krytyki członka rządu i dokonać stosownych modyfikacji.
W przypadku kwestii obywatelstwa Siogunatu kwestią wykluczoną jest traktowanie tych terytoriów "na równi" z innymi: łączą nas znacznie intensywniejsze stosunki, a tego typu rozwiązania ułatwiają nam współżycie. Ze względu jednak na pewne obawy niektórych kręgów społeczeństwa, dopisany do Karty zostanie punkt o corocznym ustalaniu limitów na przyjętych obywateli, co będzie ustalane przez Izbę Reprezentantów poprzez ustawę.
Kanclerz Mitsurugi oczywiście słusznie prawi w sprawie punktu dotyczącym współpracy z ONZ. Należy zatem przeformułować ten punkt: Siogunat będzie starał się przyjmować wobec Organizacji Narodów Zjednoczonych identyczną pozycję jak macierz.
Siogun Mikotoba publicznie podziękował kanclerzowi za lata pracy w rządzie i powiedział, że zrozumie, jeśli zechciałby odejść na zasłużoną emeryturę, chociaż sam Siogun oczywiście wolałby dalej z nim współpracować. W sprawie Karty Praw Mikotoba powiedział, że te modyfikacje to ostatnie słowa rządu na ten temat. Jeśli wrogowie Karty mają dalej zastrzeżenia, to niech wygrają następne wybory i zdobędą sympatię dziedzicznych Dostojników i zmienią ją wedle uznania. Wymuszenie zmiany w inny, mniej pokojowy sposób, spotka się z bezwzględną odpowiedzią sił bezpieczeństwa.
/// Zabieram się za przegłosowywanie Karty Praw.
Dla formalności: wydaję tyle KP ile będzie trzeba.