2022-05-26, 20:49
2208
Co tam sąsiedzie? Niezapowiedziana wizyta na południu a goście nie chcą wyjść? Przy tym obraża i wywyższa się konszachtami z ziemią?
Można powiedzieć, że w pewnym sensie to rozumiemy. Stąd też mamy dość ciekawą propozycję, która z naszej perspektywy wydaje się sensowna gdyż pozwala wyjść z twarzą z ostatnich... wydarzeń:
- Pomiędzy Azylem a WCN zostanie podpisane zawieszenie broni... do czasu aż rozprawimy się z zagrożeniem trzecim. Minimum 2-3 lata. Po tym czasie zobaczymy co dalej. Proponowalibyśmy zakończenie tego bzdurnego konfliktu, ale wasz parlament z pewnością to odrzuci ze względu na konieczność operacji specjalnej. Ale chyba sytuacja na południu przekona ich by działania na północy nieznacznie wstrzymać.
- Wzdłuż granic ustanowiona będzie 30km strefa zdemilitaryzowana z wzajemnymi obserwatorami po obu stronach.
- Siły WCN wycofają się z prowincji Nazrań i Wozne a rząd Azylu zrzeknie się roszczeń za straty wywołanie wobec agresywnych działań naszego południowego sąsiada. Przymkniemy też oko na zbrojne wsparcie ruchów partyzanckich.
- A... oczywiście wypuścimy jeńców - NIE! wbrew plotkom nie mordowaliśmy ich ani nie puszczaliśmy im dzieł studia ASYLUM - nie jesteśmy potworami.
Jasne, te powyżej póki co nieakceptowalne, dla was, stąd ustalenia dla waszej strony:
- Rząd Azylu nie dokonuje pogromów ludności innego wyznania co jest plugawym kłamstwem, ale wiedząc iż kwestia będzie poruszona - zobligujemy się rzekomych pogromów nie popełniać. (bo nie popełniamy)
- Na terenach na południe od linii Kalat-Perm oraz Twer WCN wyśle swoich obserwatorów mających dopilnować realizacji powyższego zapisu. Będą mieli pełną swobodę działania i monitorowania.
- "partyzanci" oraz ludność opozycyjna do aktualnych władz Azylu mają zapewnioną amnestię wobec ostatnich działań oraz możliwość opuszczenia kraju (w sumie to nigdy jej nie ograniczaliśmy). Wyjątkiem są sami organizatorzy/prowodyrzy powstania - w ich przypadku konieczne będzie indywidualne śledztwo stali wywołanych zniszczeń oraz naruszeń. Tu również nie widzimy przeszkód wobec obserwatorów
Uważamy, że jednym ruchem możemy wstrzymać ten bezsensowny konflikt a obie strony wyjdą z tego z twarzą, skupimy się na rzeczach istotniejszych (np. bicie psów na ziemskiej uwięzi).
Czekamy na odpowiedź i ew. kontrofertę.
Co tam sąsiedzie? Niezapowiedziana wizyta na południu a goście nie chcą wyjść? Przy tym obraża i wywyższa się konszachtami z ziemią?
Można powiedzieć, że w pewnym sensie to rozumiemy. Stąd też mamy dość ciekawą propozycję, która z naszej perspektywy wydaje się sensowna gdyż pozwala wyjść z twarzą z ostatnich... wydarzeń:
- Pomiędzy Azylem a WCN zostanie podpisane zawieszenie broni... do czasu aż rozprawimy się z zagrożeniem trzecim. Minimum 2-3 lata. Po tym czasie zobaczymy co dalej. Proponowalibyśmy zakończenie tego bzdurnego konfliktu, ale wasz parlament z pewnością to odrzuci ze względu na konieczność operacji specjalnej. Ale chyba sytuacja na południu przekona ich by działania na północy nieznacznie wstrzymać.
- Wzdłuż granic ustanowiona będzie 30km strefa zdemilitaryzowana z wzajemnymi obserwatorami po obu stronach.
- Siły WCN wycofają się z prowincji Nazrań i Wozne a rząd Azylu zrzeknie się roszczeń za straty wywołanie wobec agresywnych działań naszego południowego sąsiada. Przymkniemy też oko na zbrojne wsparcie ruchów partyzanckich.
- A... oczywiście wypuścimy jeńców - NIE! wbrew plotkom nie mordowaliśmy ich ani nie puszczaliśmy im dzieł studia ASYLUM - nie jesteśmy potworami.
Jasne, te powyżej póki co nieakceptowalne, dla was, stąd ustalenia dla waszej strony:
- Rząd Azylu nie dokonuje pogromów ludności innego wyznania co jest plugawym kłamstwem, ale wiedząc iż kwestia będzie poruszona - zobligujemy się rzekomych pogromów nie popełniać. (bo nie popełniamy)
- Na terenach na południe od linii Kalat-Perm oraz Twer WCN wyśle swoich obserwatorów mających dopilnować realizacji powyższego zapisu. Będą mieli pełną swobodę działania i monitorowania.
- "partyzanci" oraz ludność opozycyjna do aktualnych władz Azylu mają zapewnioną amnestię wobec ostatnich działań oraz możliwość opuszczenia kraju (w sumie to nigdy jej nie ograniczaliśmy). Wyjątkiem są sami organizatorzy/prowodyrzy powstania - w ich przypadku konieczne będzie indywidualne śledztwo stali wywołanych zniszczeń oraz naruszeń. Tu również nie widzimy przeszkód wobec obserwatorów
Uważamy, że jednym ruchem możemy wstrzymać ten bezsensowny konflikt a obie strony wyjdą z tego z twarzą, skupimy się na rzeczach istotniejszych (np. bicie psów na ziemskiej uwięzi).
Czekamy na odpowiedź i ew. kontrofertę.