2022-06-22, 13:48
Ja zrezygnowałem, bo:
1) ilość wydarzeń na które wypada zareagować jest kosmiczna
2) ilość rzeczy które trzeba uwzględnić w budżecie (cechy, jakieś modyfikatory) jest kosmiczna
Podając przykład: miałem event z taneczną manią - spoko, debuff, utrudniacz, dalo rade ogarnąć. Miałem event z łamiącymi się kadłubami - no dobra, trudno bijmy optymalizację.
Ale w momencie w którym nawarstwia się jakiś śmieszny wirus, uchodźcy na granicy(z wirusem), mam dwa fronty do obskoczenia+krakeny, wesele do rozpisania, rozpisać budżet z zajebiście dużą liczbą rzeczy niemechanicznych to nie mam ochoty grać w excela - za dużo.
Już i tak zacząłem świadomie ignorować rzeczy (Kali, jądro ciemności) nie dlatego, że mam źle przeczucie czy coś, tylko to są kolejne rzeczy do ogarniecia. I jak mam zaplanować kolejne to nagle muszę być gotowy na kolejne rzeczy, które się wydarzą.
Dodam też, że samą zarazą jestem sfrustrowany, bo jest imho słabym eventem - sam wirus jeśli jest eventem odgraczowym - skutki są przesadzone (czemu moje lotnictwo IV jest chujowe, a flota V się składa jak domek z kart wychodząc na morze, a nagle pojawia się turbowirus).
Jeśli jest wydarzeniem planowanym to jest słaby, bo nagle okazuje się że ratunkiem są techy, które wypadałoby zbadać, ale mając do badania 3 drzewka wojsk w tym specki, przemysłowe techy i inne ważne techy w nauce - no nie ma opcji. To tak jakby w przyszłej turze wjechał event, że mamy burze słoneczną i każdy z przemysłem mniejszym niż 4 ma przejebane. No nie, to mi się nie podoba, nie ma to dla mnie żadnej wartości dodanej.
Tl;dr Generalnie grało się dobrze, eventy supcio, ale za dużo, event z zarazą mi się nie podoba, ale co najwyżej przelał szalę goryczy, a nie był jakimś głównym powodem.
1) ilość wydarzeń na które wypada zareagować jest kosmiczna
2) ilość rzeczy które trzeba uwzględnić w budżecie (cechy, jakieś modyfikatory) jest kosmiczna
Podając przykład: miałem event z taneczną manią - spoko, debuff, utrudniacz, dalo rade ogarnąć. Miałem event z łamiącymi się kadłubami - no dobra, trudno bijmy optymalizację.
Ale w momencie w którym nawarstwia się jakiś śmieszny wirus, uchodźcy na granicy(z wirusem), mam dwa fronty do obskoczenia+krakeny, wesele do rozpisania, rozpisać budżet z zajebiście dużą liczbą rzeczy niemechanicznych to nie mam ochoty grać w excela - za dużo.
Już i tak zacząłem świadomie ignorować rzeczy (Kali, jądro ciemności) nie dlatego, że mam źle przeczucie czy coś, tylko to są kolejne rzeczy do ogarniecia. I jak mam zaplanować kolejne to nagle muszę być gotowy na kolejne rzeczy, które się wydarzą.
Dodam też, że samą zarazą jestem sfrustrowany, bo jest imho słabym eventem - sam wirus jeśli jest eventem odgraczowym - skutki są przesadzone (czemu moje lotnictwo IV jest chujowe, a flota V się składa jak domek z kart wychodząc na morze, a nagle pojawia się turbowirus).
Jeśli jest wydarzeniem planowanym to jest słaby, bo nagle okazuje się że ratunkiem są techy, które wypadałoby zbadać, ale mając do badania 3 drzewka wojsk w tym specki, przemysłowe techy i inne ważne techy w nauce - no nie ma opcji. To tak jakby w przyszłej turze wjechał event, że mamy burze słoneczną i każdy z przemysłem mniejszym niż 4 ma przejebane. No nie, to mi się nie podoba, nie ma to dla mnie żadnej wartości dodanej.
Tl;dr Generalnie grało się dobrze, eventy supcio, ale za dużo, event z zarazą mi się nie podoba, ale co najwyżej przelał szalę goryczy, a nie był jakimś głównym powodem.