2022-12-22, 19:44
10.002
A co tam w Langwedocji? Kolejny darmowy (skolektywizowany) fragment pamiętników Jensa Stoltenberga - "Opowieści z Langwedocji"
A co tam w Langwedocji? Kolejny darmowy (skolektywizowany) fragment pamiętników Jensa Stoltenberga - "Opowieści z Langwedocji"
Cytat:(...)
Rozmowę przerwało nam pukanie do drzwi.
- Kto tam - spytał mój gospodarz Charles, langwedocki chłop.
- Sprzedawca zimnioków
Charles otwiera drzwi, a tam tajna policja z Politbiura. Politbiuro wpadło do chałupy, żeby szukać zimnioków. Charles tak się śmiał, że niemal umarł. Rozbawiony sam zaczął szukać wraz z nimi.
(...)
Innym razem Charles spotkał szwajcarskiego gangstera, który powiedział "Rzucę monetą i jak będzie reszka wygrasz zimnioka, jak orzeł, przegrasz zimnioka", na co on odpowiedział "Ale ja nie mam zimnioka" - "To oddasz życie". Szczęśliwy dzień dla langwedockiego chłopa! Konkurs, w którym można tylko wygrać. Ale mafii nie ma, dawno wytępiona przez Politbiuro, to były tylko halucynacje z niedożywienia.
(...)
Tajna policja z Politbiura przyszła, zabiła syna, zgwałciła żonę i spaliła dom, razem z chłopem w środku. Gdy stary chłop (lat 27) umierał w płomieniach było mu ciepło. Politbiuro czasami bywa bardzo szczodre.
(...)
Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, kiedy zaczyna się krzyczeć „Le Pen, Le Pen”?
– Żeby nie siedzieć.
(...)
Na granicy Langwedocji i Sboru stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć. Sborzanin wymyślił, więc powiedział:
– U was cukru nie ma!
– A u was rząd do kitu! – odgryzł się Langwedota.
– To my wam rząd porwiemy! – krzyknął Sborzanin.
– To u was też cukru nie będzie!
(...)
– Ile godzin dziennie pan pracuje?
– 8 godzin.
– Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej?
– Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę...
– A kim pan jest z zawodu?
– Grabarzem.
(...)
Zapytano Marcela Le Pena:
– Monsieur Le Pen, jakie macie hobby?
– Zbieram dowcipy o sobie.
– A dużo ich już macie?
– O, będzie jakieś dwa i pół łagra.