2023-03-11, 19:26
10004
Pogłoski (część II):
*) Podobno naprawdę widziano Sivella Dirra, tak jak mówią fenniańskie gazety. Rzekomo przebywa w szpitalu psychiatrycznym, według innych plotek - przeciwnie, jest w pełni zdrów i przebywa jako PRAWDZIWY pełnomocnik Korony u Ludów Północy. No jasne, bo Liga Fenniańska nie ma lepszych pełnomocników Korony niż martwe (“uznawane za martwe!”) gwiazdy rock’n’rolla…
...
...więc może to tylko sobowtór?
*) ARL wysłało emisariusza do Zakonu Białego Wilka (anarchowilkołakosynów). Nie ważne jaka odpowiedź, ale wbrew przewidywaniom wszystkich, w tym emisariusza, wrócił on cało i zdrowo do ARL (a nie w kawałkach).
*) Niejaki Ogurkin, potężny M00bilizator ze Stejo Tuul, nadaje swoje audycje radiowe z piwnicy i wyje że rząd jest za miękki dla zagranicy. Pytaniem pozostaje czemu wciąż żyje - może dlatego że nawołuje że trzeba dać Państwu (“Naszemu państwu które jest naszym mi… światem, tuulańskim mir… światem”) więcej sił i środków w dobrowolnej mobilizacji, by władze należycie pogromiły wszystkich wrogów Tuul. I co więcej: ponoć ktoś tam przekazuje i się gromadzi…
*) Na czarnym rynku pojawił się specyficzny drugi obieg metalem, który rzekomo nie istnieje. Znany niektórym krajom już wcześniej, niezwykle twardy i błyszczący - iście piękny! - metal osiąga ogromne ceny kolekcjonerskie (rzędu ponad dwóch tysięcy rocznych podatków średniozamożnego obywatela - 4-5k $ - za zwykły przedmiot z tego metalu)... według niektórych rozbudzone przez ogromny czarnorynkowy popyt kanałami przemytniczymi z dawną (okupowaną) Rzeczwspólną. Wieść gminno-miejska niesie, że Sauron z Moskwa-dur jest niezwykle łasy na ów metal i preferuje haracz w nim nawet bardziej niż w innych produktach Rzeczywspólnej, nawet bardziej niż w ludziach; podwładni Moskwa-dur, zarówno kolaboranci jak i orkowie płacą więc za niego co najmniej dziesięciokrotność wagi w złocie (a właściwie tyle płacili kiedyś).
*) Z głębi Republiki Szamańskiej dochodzą niepokojące pogłoski. Jakoby niektórzy watażkowie z głębi lądu dokonywali wielkich rzezi cywili i oponentów dla swojej polityki. Wieści te szczególnie niepokoją Republiką Kartaginy - konsolidacja agresywnych plemion/państewek po-Szamańskich może skutkować tylko zwiększeniu siły potencjalnych agresorów i agresji na Kartaginę.
*) W Królewskim Haremie Qin trwają zawzięte przepychanki między wpływowymi kobietami, które - jak to ujmują redaktorzy niezależnych i możliwie odległe wydawanych gazet - rzuciły się na to która na tyle często zaskarbi sobie łaski Syna Niebios, że zajdzie w ciążę. Co oczywiście jest nie do przełknięcia dla feministek na całym świecie, na tyle że w IRE rząd musiał cenzurować sprzedaż zagramanicznego czasopisma z Republiki Komun Colossan, tylko z uwagi na tytuł “Zawzięta walka samic o królewskie nasienie”. Brzmi, jakby cenzorów z IRE drażniło samo przypomnienie o patriarchalnym kształcie Qin…
//ten post bierze udział w konkursie Zima Europy, bo wszystkie wrażliwe informacje wcześniejsze przekazywano tajnie.
Pogłoski (część II):
*) Podobno naprawdę widziano Sivella Dirra, tak jak mówią fenniańskie gazety. Rzekomo przebywa w szpitalu psychiatrycznym, według innych plotek - przeciwnie, jest w pełni zdrów i przebywa jako PRAWDZIWY pełnomocnik Korony u Ludów Północy. No jasne, bo Liga Fenniańska nie ma lepszych pełnomocników Korony niż martwe (“uznawane za martwe!”) gwiazdy rock’n’rolla…
...
...więc może to tylko sobowtór?
*) ARL wysłało emisariusza do Zakonu Białego Wilka (anarchowilkołakosynów). Nie ważne jaka odpowiedź, ale wbrew przewidywaniom wszystkich, w tym emisariusza, wrócił on cało i zdrowo do ARL (a nie w kawałkach).
*) Niejaki Ogurkin, potężny M00bilizator ze Stejo Tuul, nadaje swoje audycje radiowe z piwnicy i wyje że rząd jest za miękki dla zagranicy. Pytaniem pozostaje czemu wciąż żyje - może dlatego że nawołuje że trzeba dać Państwu (“Naszemu państwu które jest naszym mi… światem, tuulańskim mir… światem”) więcej sił i środków w dobrowolnej mobilizacji, by władze należycie pogromiły wszystkich wrogów Tuul. I co więcej: ponoć ktoś tam przekazuje i się gromadzi…
*) Na czarnym rynku pojawił się specyficzny drugi obieg metalem, który rzekomo nie istnieje. Znany niektórym krajom już wcześniej, niezwykle twardy i błyszczący - iście piękny! - metal osiąga ogromne ceny kolekcjonerskie (rzędu ponad dwóch tysięcy rocznych podatków średniozamożnego obywatela - 4-5k $ - za zwykły przedmiot z tego metalu)... według niektórych rozbudzone przez ogromny czarnorynkowy popyt kanałami przemytniczymi z dawną (okupowaną) Rzeczwspólną. Wieść gminno-miejska niesie, że Sauron z Moskwa-dur jest niezwykle łasy na ów metal i preferuje haracz w nim nawet bardziej niż w innych produktach Rzeczywspólnej, nawet bardziej niż w ludziach; podwładni Moskwa-dur, zarówno kolaboranci jak i orkowie płacą więc za niego co najmniej dziesięciokrotność wagi w złocie (a właściwie tyle płacili kiedyś).
*) Z głębi Republiki Szamańskiej dochodzą niepokojące pogłoski. Jakoby niektórzy watażkowie z głębi lądu dokonywali wielkich rzezi cywili i oponentów dla swojej polityki. Wieści te szczególnie niepokoją Republiką Kartaginy - konsolidacja agresywnych plemion/państewek po-Szamańskich może skutkować tylko zwiększeniu siły potencjalnych agresorów i agresji na Kartaginę.
*) W Królewskim Haremie Qin trwają zawzięte przepychanki między wpływowymi kobietami, które - jak to ujmują redaktorzy niezależnych i możliwie odległe wydawanych gazet - rzuciły się na to która na tyle często zaskarbi sobie łaski Syna Niebios, że zajdzie w ciążę. Co oczywiście jest nie do przełknięcia dla feministek na całym świecie, na tyle że w IRE rząd musiał cenzurować sprzedaż zagramanicznego czasopisma z Republiki Komun Colossan, tylko z uwagi na tytuł “Zawzięta walka samic o królewskie nasienie”. Brzmi, jakby cenzorów z IRE drażniło samo przypomnienie o patriarchalnym kształcie Qin…
//ten post bierze udział w konkursie Zima Europy, bo wszystkie wrażliwe informacje wcześniejsze przekazywano tajnie.