2023-05-02, 23:29
10005/10006
Pozostałości zimowego huraganu uspokoiły się już nad ciągle jeszcze wzburzoną, pokrytą białymi grzywaczami Zatoką Kadyks. Słońce nad Oceanem Atlantydzkim wzeszło w krwawej glorii sztormowych chmur i wydawało się, że niebo natychmiast zajęło się od niego płomieniami. Horyzont jaśniał szafranowym, zielonym i niebieskim blaskiem majestatycznego poranka.
A z południowego-zachodu nadpłynął statek, który wspinał się na fale o białych szczytach, bryzgając lśniącą tęczowo wodą. Jego żagle zamieniły się w strzępy, olinowanie zwisało luźno, a kadłub i reje nosiły ślady licznych sztormów. Mimo to statek płynął prosto jak strzała, a jego dziób był wymierzony w serce agadirskiego portu. Wyblakłe litery na kadłubie świadczyły, że jego nazwa brzmi Herzogin Brunhilde. Za sterem stał wychudły mężczyzna o poszarzałej od soli brodzie. Miał na sobie łachmany, a cudzoziemskie słońce spaliło mu skórę, nadając jej barwę mahoniu.
Ferdynand don Gama wreszcie wrócił do domu.
//wrócił jedyny okręt z wyprawy don Gamy. Wszelkie działania i pytania dostępne dla wszystkich, nie tylko sponsorów - jak zacznie się tura 10006. Oczywiście, nadzór opiekę nad don Gamą i jakieś wydobywanie informacji sprawuje SZE - choć mają tyle na głowie, że na baaardzo niskich szczeblach.
Wchodzi w skład konkursu "zima Europy" jako ostatni post z tego. Może być trudne do zgadnięcia.
Pozostałości zimowego huraganu uspokoiły się już nad ciągle jeszcze wzburzoną, pokrytą białymi grzywaczami Zatoką Kadyks. Słońce nad Oceanem Atlantydzkim wzeszło w krwawej glorii sztormowych chmur i wydawało się, że niebo natychmiast zajęło się od niego płomieniami. Horyzont jaśniał szafranowym, zielonym i niebieskim blaskiem majestatycznego poranka.
A z południowego-zachodu nadpłynął statek, który wspinał się na fale o białych szczytach, bryzgając lśniącą tęczowo wodą. Jego żagle zamieniły się w strzępy, olinowanie zwisało luźno, a kadłub i reje nosiły ślady licznych sztormów. Mimo to statek płynął prosto jak strzała, a jego dziób był wymierzony w serce agadirskiego portu. Wyblakłe litery na kadłubie świadczyły, że jego nazwa brzmi Herzogin Brunhilde. Za sterem stał wychudły mężczyzna o poszarzałej od soli brodzie. Miał na sobie łachmany, a cudzoziemskie słońce spaliło mu skórę, nadając jej barwę mahoniu.
Ferdynand don Gama wreszcie wrócił do domu.
//wrócił jedyny okręt z wyprawy don Gamy. Wszelkie działania i pytania dostępne dla wszystkich, nie tylko sponsorów - jak zacznie się tura 10006. Oczywiście, nadzór opiekę nad don Gamą i jakieś wydobywanie informacji sprawuje SZE - choć mają tyle na głowie, że na baaardzo niskich szczeblach.
Wchodzi w skład konkursu "zima Europy" jako ostatni post z tego. Może być trudne do zgadnięcia.