2023-06-03, 17:36
Ok. Na poziomie wstępnym: uproszczenia czy reformy? Tak naprawdę, to jedno i drugie trzeba byłoby zrobić. W kategorii uproszczeń: to co się stało z modyfikatorami to już absurd. Podobnie jak Gandzia, mam ponad 15 różnych modyfikatorów dochodu z innymi wartościami i na różne lata, a czasami stale (i czasami przypomina mi się o nich dopiero gdy przeczytam eventa u innego gracza, wink wink prehi).
To zresztą nie tylko dochód, mam mnóstwo cech w stylu "generuj 1 K+ jak spełniasz warunek" i weź potem to wszystko spamiętaj i ogarnij. To jest trochę problem mechaniczny (ponieważ ogólnie zasady się bardziej skomplikowały), ale to jednak też problem w kategorii designu edycji od strony MG. Dodam też, że MG czasem ma tendencje do utrudniania sobie problemu na siłę. Przykład?
Dostałem startową cechę mojego ministra i się pytam - czy liczymy to zużycie zaopatrzenia i paliwa przed czy po uwzględnieniu zwrotu za rezerwy? Otrzymuję odpowiedź, że to dopiero po uwzględnieniu zwrotów za rezerwy. W rezultacie, jako gracz zostałem wymuszony, by specjalnie z powodu tej cechy, w każdej turze gry wykonywać dodatkowe wyliczenia do zużyć zaopatrzenia i paliwa tylko dlatego, że MG się uparł na taką interpretację. A rozwiązanie w stylu: "ponieważ byłoby to zbyt op, to niech będzie że to liczymy od pełnego zużycia bez uwzględnieniu zwrotów, ale znerfię to z 10% do 5%" byłoby pierdyliard razy prostsze. Albo po prostu inna jakaś solidna cecha do Zaopatrzenia, nie wiem. W każdym razie, to jedno, że jest np. "pierdyliard modyfikatorów dochodu", czasami dostajesz cechę, która samą swoją naturą wymusza na graczu by zrobił coś jeszcze więcej niż wymagają bazowe zasady.
Dobra, to był mój rant o cechach, teraz kolejny wątek: mapy. Nie, duże mapy elementarnie nie są problemem. Problemem nie jest fakt, że jest dużo prowków i ciągle trzeba dodawać 1 WP czy 0,1 mln populacji. Duże mapy stały się elementarnym i pożądanym elementem edycji, bo teraz o ile nie zrobisz coś ekstremalnie głupiego, to nie ma możliwości beznadziejnie łatwego zgnojenia gracza przez gangbang czy nawet zwykły atak. Duże ilości prowincji stają się problemem czasem tylko z powodu faktu, że rośnie liczba prowincji, ale kolonizacja jest tak samo wolna jak w czasach gdy prowincji było bardzo mało (10 PK, 1 PK per granica z prowkiem, 10 PK do skolonizowania). To znaczy, że czasami przy złym designie państw w edycji i jak trochę za dużo zrezygnuje z gry, może się zrobić niezręcznie bo gracze nie mają jak do siebie się dokolonizować (tak się stało btw w Warhammerze 2.0). Co do zasady jednak, duże mapy to RiGCz.
-----------------
Ale tak elementarnie, to trochę problem jest z całą filozofią tego czym PNW ma być. Czy to forumowy PBF to grania w Hearts of Iron IV i microwania pojedyńczymi dywizjami pancernymi i ogólnie do rozgrywania wojen? Czy może roleplay symulator ekonomiczno-społeczny państw do postowania autystycznych reform i eventów ala Darne? Coś pomiędzy? Tak szczerze, ponieważ PNW jest tak skomplikowane, to PNW jest w stanie robić obydwie te rzeczy (może poza wywiadem, wywiad jest meh, bo zasady do niego są ehh i trudno coś dobrego do nich wymyśleć). To skomplikowanie jest okupowane absurdalnie długim czasem robienia budżetów (bo tyle rzeczy trzeba tam zrobić), MG popadającym w szaleństwo i dużym ratio rezygnacji graczy, którzy nie wytrzymują grindu jednoczesnego pisania bardzo długich Rozkazów (bo wojny są bardzo wymagające i wymagające pilnowania i ręcznego sterowania pojedyńczymi dywizjami), robienia eventów oraz pisania okrutnie wielkiego i skomplikowanego Budżetu.
Obawiam się, że na poziomie elementarnym, utrzymanie tego, że PNW robi obydwa te elementy bardzo detalicznie, niemożliwe jest ich uproszczenie. Niektóre elementy w PNW musiałyby ulec nie tyle uproszczeniu, co prawie, że kasacji. Inną opcją poza kasacją byłoby przeniesienie całej mechaniki do roleplayu. By pokazać o co chodzi (nie sugeruję nawet by zrobić konkretnie to, by pokazać tylko in principle co "można byłoby zrobić), podam dwa przykłady:
Wywiad: można np. wyrzucić do roleplayu całą sekcję z Wywiadem. Innymi słowy, Wywiad out z zasad, out z budżetu, wszystko z wywiadem robione jest tylko przez cechy spoleczeństwa/rzadu i Tajne Wydarzenia (wydatki eventowe by zrobić coś konkretnego). Cała sekcja z zasad i budzetu po prostu wyleci.
Wojny/Rozkazy: można by się bawić w reworki wojen, które efektywnie by sprawiały, że gracz przestałby realnie odpowiadać za pojedyńcze dywizje, a zamiast tego by tylko udzielał wytycznych. Można to rozwiązać przez fakt, że przestałoby się zapisywać "dywizje per prowincja" tylko "dywizja per front". Rozkazy pisałoby się dla frontów, a nie pojedyńczych armii. Nie byłoby nawet konkretnej rozpiski "ile dywizji jest gdzie", tylko co najwyżej w Rozkazach by się pisało "dywizje są skoncentrowane bądź nie" czy "mocniejsza koncentracja na tej flance (ale bez podawania prowincji).
To w powyższym akapicie to rozwiązanie wstępne, ale można byłoby pójść jeszcze radykalniej i w ogóle rozwiązać system dywizji i dokonać Victorizacji III PNW. Żołnierze liczeni rzeczywiście jako żołnierze, a nie dywizje, podobnie artyleria czy czołgi, rozstawiasz to per konkretny front. Straty odnosiłoby się nie w dywizjach, tylko realnie w sile ludzkiej.
---------
Są jeszcze inne rzeczy, które możliwe dałoby się uprościc, wykasować, czy odesłać do roleplayu, ale to musiałbym posiedzieć nad tym dłużej. To moje wstępne przemyślenia.
To zresztą nie tylko dochód, mam mnóstwo cech w stylu "generuj 1 K+ jak spełniasz warunek" i weź potem to wszystko spamiętaj i ogarnij. To jest trochę problem mechaniczny (ponieważ ogólnie zasady się bardziej skomplikowały), ale to jednak też problem w kategorii designu edycji od strony MG. Dodam też, że MG czasem ma tendencje do utrudniania sobie problemu na siłę. Przykład?
Cytat:Shoukeinun - Minister Wojny (Administrator Sił Zbrojnych - +2Z do produkcji zaopatrzenia w slocie. Zużycie zaopatrzenia i paliwa dla własnych jednostek jest mniejsze o 10%; zużywane zaopatrzenie zaokrąglamy w górę [90% z 9Z przy tym zaokrąglaniu to wciąż będzie 9Z])
Dostałem startową cechę mojego ministra i się pytam - czy liczymy to zużycie zaopatrzenia i paliwa przed czy po uwzględnieniu zwrotu za rezerwy? Otrzymuję odpowiedź, że to dopiero po uwzględnieniu zwrotów za rezerwy. W rezultacie, jako gracz zostałem wymuszony, by specjalnie z powodu tej cechy, w każdej turze gry wykonywać dodatkowe wyliczenia do zużyć zaopatrzenia i paliwa tylko dlatego, że MG się uparł na taką interpretację. A rozwiązanie w stylu: "ponieważ byłoby to zbyt op, to niech będzie że to liczymy od pełnego zużycia bez uwzględnieniu zwrotów, ale znerfię to z 10% do 5%" byłoby pierdyliard razy prostsze. Albo po prostu inna jakaś solidna cecha do Zaopatrzenia, nie wiem. W każdym razie, to jedno, że jest np. "pierdyliard modyfikatorów dochodu", czasami dostajesz cechę, która samą swoją naturą wymusza na graczu by zrobił coś jeszcze więcej niż wymagają bazowe zasady.
Dobra, to był mój rant o cechach, teraz kolejny wątek: mapy. Nie, duże mapy elementarnie nie są problemem. Problemem nie jest fakt, że jest dużo prowków i ciągle trzeba dodawać 1 WP czy 0,1 mln populacji. Duże mapy stały się elementarnym i pożądanym elementem edycji, bo teraz o ile nie zrobisz coś ekstremalnie głupiego, to nie ma możliwości beznadziejnie łatwego zgnojenia gracza przez gangbang czy nawet zwykły atak. Duże ilości prowincji stają się problemem czasem tylko z powodu faktu, że rośnie liczba prowincji, ale kolonizacja jest tak samo wolna jak w czasach gdy prowincji było bardzo mało (10 PK, 1 PK per granica z prowkiem, 10 PK do skolonizowania). To znaczy, że czasami przy złym designie państw w edycji i jak trochę za dużo zrezygnuje z gry, może się zrobić niezręcznie bo gracze nie mają jak do siebie się dokolonizować (tak się stało btw w Warhammerze 2.0). Co do zasady jednak, duże mapy to RiGCz.
-----------------
Ale tak elementarnie, to trochę problem jest z całą filozofią tego czym PNW ma być. Czy to forumowy PBF to grania w Hearts of Iron IV i microwania pojedyńczymi dywizjami pancernymi i ogólnie do rozgrywania wojen? Czy może roleplay symulator ekonomiczno-społeczny państw do postowania autystycznych reform i eventów ala Darne? Coś pomiędzy? Tak szczerze, ponieważ PNW jest tak skomplikowane, to PNW jest w stanie robić obydwie te rzeczy (może poza wywiadem, wywiad jest meh, bo zasady do niego są ehh i trudno coś dobrego do nich wymyśleć). To skomplikowanie jest okupowane absurdalnie długim czasem robienia budżetów (bo tyle rzeczy trzeba tam zrobić), MG popadającym w szaleństwo i dużym ratio rezygnacji graczy, którzy nie wytrzymują grindu jednoczesnego pisania bardzo długich Rozkazów (bo wojny są bardzo wymagające i wymagające pilnowania i ręcznego sterowania pojedyńczymi dywizjami), robienia eventów oraz pisania okrutnie wielkiego i skomplikowanego Budżetu.
Obawiam się, że na poziomie elementarnym, utrzymanie tego, że PNW robi obydwa te elementy bardzo detalicznie, niemożliwe jest ich uproszczenie. Niektóre elementy w PNW musiałyby ulec nie tyle uproszczeniu, co prawie, że kasacji. Inną opcją poza kasacją byłoby przeniesienie całej mechaniki do roleplayu. By pokazać o co chodzi (nie sugeruję nawet by zrobić konkretnie to, by pokazać tylko in principle co "można byłoby zrobić), podam dwa przykłady:
Wywiad: można np. wyrzucić do roleplayu całą sekcję z Wywiadem. Innymi słowy, Wywiad out z zasad, out z budżetu, wszystko z wywiadem robione jest tylko przez cechy spoleczeństwa/rzadu i Tajne Wydarzenia (wydatki eventowe by zrobić coś konkretnego). Cała sekcja z zasad i budzetu po prostu wyleci.
Wojny/Rozkazy: można by się bawić w reworki wojen, które efektywnie by sprawiały, że gracz przestałby realnie odpowiadać za pojedyńcze dywizje, a zamiast tego by tylko udzielał wytycznych. Można to rozwiązać przez fakt, że przestałoby się zapisywać "dywizje per prowincja" tylko "dywizja per front". Rozkazy pisałoby się dla frontów, a nie pojedyńczych armii. Nie byłoby nawet konkretnej rozpiski "ile dywizji jest gdzie", tylko co najwyżej w Rozkazach by się pisało "dywizje są skoncentrowane bądź nie" czy "mocniejsza koncentracja na tej flance (ale bez podawania prowincji).
To w powyższym akapicie to rozwiązanie wstępne, ale można byłoby pójść jeszcze radykalniej i w ogóle rozwiązać system dywizji i dokonać Victorizacji III PNW. Żołnierze liczeni rzeczywiście jako żołnierze, a nie dywizje, podobnie artyleria czy czołgi, rozstawiasz to per konkretny front. Straty odnosiłoby się nie w dywizjach, tylko realnie w sile ludzkiej.
---------
Są jeszcze inne rzeczy, które możliwe dałoby się uprościc, wykasować, czy odesłać do roleplayu, ale to musiałbym posiedzieć nad tym dłużej. To moje wstępne przemyślenia.