2024-05-09, 00:58
101 SE
Poseł pełnomocny Aldarion Półelf:
Wszystkie te propozycje brzmią coraz piękniej i dobitniej, ale chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że w Kongresie nie bierze udziału istotna część przedstawicieli państw Ardy. Nie ma z nami przedstawicieli chociażby: Wiecznego Lasu, Leśnego Królestwa, Sprzysiężenia Orthanku, już nie mówiąc o takich krajach jak Królestwo Varnëdoru, Burz czy Konfederacja Rhun. Przepisy Traktatu tak jak są stanowione odnoszą się wyłącznie do sygnatariuszy Traktatu, bo przecież nie rozważane są narzędzia umożliwiające zmuszenie innego kraju do wpuszczenia wspominanych inspektorów... a więc czy fakt że część państw Śródziemia postanowi nie tylko nie używać, nie tylko nie produkować, ale nawet nie badać broni atomowej - nie sprawi że w oczach tych co nie dołączą do porozumienia, będziemy rozbrojeni i podatni na szantaż atomowy?
Podkreślić należy tutaj, że to nie jest sytuacja czysto abstrakcyjna i teoretyczna. Już w obecnej sytuacji, Numenoryjska Strefa Dobrobytu widzi zagrożenie w tym że NSD podpisałoby wspomniany Traktat, Chińska Republika Ludowa by podpisała traktat - ale sojusznik ChRL, Varnëdor - już nie! I nie byłoby żadnych przeszkód by poprzez traktat uniemożliwić NSD budowę broni atomowej w celach samoobronnych, gdy pełni frazesów w gębie Mordorczycy zbudowaliby bez żadnych przeszkód bombę atomową i jesteśmy pewni że Chińczycy mimo podpisania traktatu, tylko by klaskali i cieszyli się z fajerwerków zrzucanych przez sojuszników.
//nie, nie wiem co z tym zrobić, rzucam kwestię, ale chyba jasne że przy takim traktacie i przy takiej całkiem jasnej sytuacji, to traktat jest dla mnie... trudno podpisywalny, skoro jego podpisanie do czegoś zmusza, a nie podpisanie - to bailando i keine grenzen.
Poseł pełnomocny Aldarion Półelf:
Wszystkie te propozycje brzmią coraz piękniej i dobitniej, ale chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że w Kongresie nie bierze udziału istotna część przedstawicieli państw Ardy. Nie ma z nami przedstawicieli chociażby: Wiecznego Lasu, Leśnego Królestwa, Sprzysiężenia Orthanku, już nie mówiąc o takich krajach jak Królestwo Varnëdoru, Burz czy Konfederacja Rhun. Przepisy Traktatu tak jak są stanowione odnoszą się wyłącznie do sygnatariuszy Traktatu, bo przecież nie rozważane są narzędzia umożliwiające zmuszenie innego kraju do wpuszczenia wspominanych inspektorów... a więc czy fakt że część państw Śródziemia postanowi nie tylko nie używać, nie tylko nie produkować, ale nawet nie badać broni atomowej - nie sprawi że w oczach tych co nie dołączą do porozumienia, będziemy rozbrojeni i podatni na szantaż atomowy?
Podkreślić należy tutaj, że to nie jest sytuacja czysto abstrakcyjna i teoretyczna. Już w obecnej sytuacji, Numenoryjska Strefa Dobrobytu widzi zagrożenie w tym że NSD podpisałoby wspomniany Traktat, Chińska Republika Ludowa by podpisała traktat - ale sojusznik ChRL, Varnëdor - już nie! I nie byłoby żadnych przeszkód by poprzez traktat uniemożliwić NSD budowę broni atomowej w celach samoobronnych, gdy pełni frazesów w gębie Mordorczycy zbudowaliby bez żadnych przeszkód bombę atomową i jesteśmy pewni że Chińczycy mimo podpisania traktatu, tylko by klaskali i cieszyli się z fajerwerków zrzucanych przez sojuszników.
//nie, nie wiem co z tym zrobić, rzucam kwestię, ale chyba jasne że przy takim traktacie i przy takiej całkiem jasnej sytuacji, to traktat jest dla mnie... trudno podpisywalny, skoro jego podpisanie do czegoś zmusza, a nie podpisanie - to bailando i keine grenzen.