1,5 etatu robi swoje a człowiek też by chciał mieć życie poza generowaniem PKB, spaniem i odpisywaniem. Pierwsze kilka tygodni jeszcze dało radę jako, że gospodarka stała a el quatro dało mnóstwo wolnego czasu. Teraz mamy sytuację odwrotną (w firmie lecimy 150% normy + typki się rozdzwoniły za najmem) a nie chcę by ludzie się darli i wołali, że nie mogą przezemnie nic zrobić :<
Co tu inaczej mówić, 1h dziennie to za mało by ogarniać co się u każdego dzieje. Rozumiem zawiedzione nadzieje, rozumiem oburzenie itp. ale tak to wygląda
Co tu inaczej mówić, 1h dziennie to za mało by ogarniać co się u każdego dzieje. Rozumiem zawiedzione nadzieje, rozumiem oburzenie itp. ale tak to wygląda