2158
Królestwo przygotowuje się, zgodnie z wcześniejszymi obietnicami, do powszechnej demokratyzacji - pewna kwestia jednak przez długi czas frapowała zarówno króla jak i filozofów z całego państwa. Co właściwie czyni ludzi wolnymi i czy możliwa jest równość? Czy jest to zaledwie kwestia odpowiednich praw, wskazania palcem na kogoś i stwierdzenia "uznaje twoją niewolę za zakończoną", po czym postawieniu go obok innych - bogatszych, biedniejszych, silniejszych i mądrzejszych - po czym spojrzenie na nich nieostrym wzrokiem i uznanie, że wszystko co ich odróżnia jest tylko nieistotnym szczegółem, gdyż liczy się tylko miłość którą miłosierny Budda ma dla każdego z nas?
Jednak jak pokazuje historia świata, zrównywanie ze sobą ludzi na siłę jest domeną krajów totalitarnych, dążących do ustanowienia pełnej dominacji nad całym światem. Równość jest celem do którego dążenie jest rzeczą chwalebną, lecz którego osiągnięcie w sposób inny niż ściągnięcie wszystkich lepszych siłą w dół jest niemal nieosiągalne. Dlatego ważne jest stwierdzenie, że ludzie równi sobie nie są - i nie będą.
Nie oznacza to jednak, że nie można próbować ten stan rzeczy poprawić - można, a nawet trzeba, gdyż tylko równając w górę, do najwybitniejszych jednostek, można stworzyć społeczeństwo prawdziwie demokratyczne, prawdziwie wolne, prawdziwie hellenistyczne! Ważne jednak jest operowanie w granicach wolności - i tym samym powracamy do pierwszego pytania. Co czyni ludzi wolnymi? Czy chodzi zaledwie o wolność do wyznawania własnej wiary, do niemożności zakupu i sprzedaży ludzkiego życia, o prawo do życia, prawo o wolność do poglądów czy do pracy? To zaledwie podstawy - ważne, lecz my, dumni potomkowie zarówno Aleksandra Wielkiego jak i Ateńczyków, musimy dążyć do czegoś więcej.
Dlatego, dla większego ludzkiego szczęścia i dla zapewnienia obywatelom całego kraju równego startu - wolności OD głodu, OD niewiedzy, OD nędzy która sprawia że wszelkie rozmowy o demokracji i filozofii stają się zaledwie błahostką bogaczy - królestwo ogłasza rozbudowany program socjalny. By żaden biedak nie musiał w przyszłości sprzedawać głosu za chleb, by żaden potencjalny filozof nie musiał wstydzić się analfabetyzmu w dorosłym życiu, by dać szansę na równy start każdemu hellenowi!
Podpisano:
Jego królewska wysokość, Prabhos Soter
Królewski minister do spraw opieki społecznej, książę Allahdates
//10 KP i 16 mln. Zgodnie z obietnicą powtarzane co roku - cennikowa akcja "socjał". Rok w rok. By żaden Grek nie musiał wybierać między chlebem a opracowaniem myśli guru Hegla.
Tymczasem w Bahrajnie zawarto układ pokojowy który, miejmy nadzieję, zakończy krwawy konflikt na zachodzie i przyniesie całemu Bliskiemu Wschodowi pokój i wytchnienie. By nie zmarnować wywalczonej w krwawym boju przyjaźni irańsko-greckiej, rządy Królestwa Jawanów i Cesarstwa Irańskiego podpisały szereg postanowień, mających na celu dalsze zbliżenie obydwu krajów oraz usprawnienie procesu odbudowy Iranu:
- Zniesienie wszelkich opłat celnych na granicy irańsko-jawańskiej i ułatwienie przejazdu (poprzez redukcję liczby dokumentów potrzebnych do przekroczenia granicy dla obywateli Iranu i Neobaktrii). Docelowo oba kraje zgodziły się na dążenie do likwidacji kontroli.
- Rozbudowę infrastruktury między Isfahanem a Khuzdarem - ze względu na zniszczenia wojenne oraz kontrolę Emiratów w Zatoce Perskiej, rządy obydwu krajów uzgodniły, że ważne jest zapewnienie Iranowi dostępu do portu położonego na wschodzie. Rozwój infrastruktury (w który oba rządy inwestują 10 mln) oraz przywileje dla kupców irańskich umożliwiające im łatwiejsze ubieganie się o status obywateli wolnego miasta Khuzdar mają zapewnić ten cel.
- Legalizację na terenie Iranu religii teoepistroficznej. Jest to o tyle cenne, że na jej czele stoi diadoch Allahdates, mąż perskiej księżniczki Fatemeh, który jest wielce zainteresowany kwestiami charytatywnymi. W założeniu ma to pozytywnie wpłynąć na możliwości działań charytatywnych na terenie Iranu.
- Zapewnienie Irańczykom jako pierwszemu narodowi na świecie, na potrzeby bliskich już Igrzysk Olimpijskich, statusu narodu bratniego hellenom - umożliwiając im stanięcie w szranki obok zawodników Jawańskich oraz z Grecji Europejskiej!
- Założenie na terenie Iranu placówki Akademii Dialogu Duchowego. Bo każdemu się przyda trochę strawy duchowej i wiedzy.
//wersja TLDR - trochę fabularnych bzdur, na które marnuję 10 mln. Placówka się nie liczy do dodatkowych KP, bo to NPC
Królestwo przygotowuje się, zgodnie z wcześniejszymi obietnicami, do powszechnej demokratyzacji - pewna kwestia jednak przez długi czas frapowała zarówno króla jak i filozofów z całego państwa. Co właściwie czyni ludzi wolnymi i czy możliwa jest równość? Czy jest to zaledwie kwestia odpowiednich praw, wskazania palcem na kogoś i stwierdzenia "uznaje twoją niewolę za zakończoną", po czym postawieniu go obok innych - bogatszych, biedniejszych, silniejszych i mądrzejszych - po czym spojrzenie na nich nieostrym wzrokiem i uznanie, że wszystko co ich odróżnia jest tylko nieistotnym szczegółem, gdyż liczy się tylko miłość którą miłosierny Budda ma dla każdego z nas?
Jednak jak pokazuje historia świata, zrównywanie ze sobą ludzi na siłę jest domeną krajów totalitarnych, dążących do ustanowienia pełnej dominacji nad całym światem. Równość jest celem do którego dążenie jest rzeczą chwalebną, lecz którego osiągnięcie w sposób inny niż ściągnięcie wszystkich lepszych siłą w dół jest niemal nieosiągalne. Dlatego ważne jest stwierdzenie, że ludzie równi sobie nie są - i nie będą.
Nie oznacza to jednak, że nie można próbować ten stan rzeczy poprawić - można, a nawet trzeba, gdyż tylko równając w górę, do najwybitniejszych jednostek, można stworzyć społeczeństwo prawdziwie demokratyczne, prawdziwie wolne, prawdziwie hellenistyczne! Ważne jednak jest operowanie w granicach wolności - i tym samym powracamy do pierwszego pytania. Co czyni ludzi wolnymi? Czy chodzi zaledwie o wolność do wyznawania własnej wiary, do niemożności zakupu i sprzedaży ludzkiego życia, o prawo do życia, prawo o wolność do poglądów czy do pracy? To zaledwie podstawy - ważne, lecz my, dumni potomkowie zarówno Aleksandra Wielkiego jak i Ateńczyków, musimy dążyć do czegoś więcej.
Dlatego, dla większego ludzkiego szczęścia i dla zapewnienia obywatelom całego kraju równego startu - wolności OD głodu, OD niewiedzy, OD nędzy która sprawia że wszelkie rozmowy o demokracji i filozofii stają się zaledwie błahostką bogaczy - królestwo ogłasza rozbudowany program socjalny. By żaden biedak nie musiał w przyszłości sprzedawać głosu za chleb, by żaden potencjalny filozof nie musiał wstydzić się analfabetyzmu w dorosłym życiu, by dać szansę na równy start każdemu hellenowi!
Podpisano:
Jego królewska wysokość, Prabhos Soter
Królewski minister do spraw opieki społecznej, książę Allahdates
//10 KP i 16 mln. Zgodnie z obietnicą powtarzane co roku - cennikowa akcja "socjał". Rok w rok. By żaden Grek nie musiał wybierać między chlebem a opracowaniem myśli guru Hegla.
Tymczasem w Bahrajnie zawarto układ pokojowy który, miejmy nadzieję, zakończy krwawy konflikt na zachodzie i przyniesie całemu Bliskiemu Wschodowi pokój i wytchnienie. By nie zmarnować wywalczonej w krwawym boju przyjaźni irańsko-greckiej, rządy Królestwa Jawanów i Cesarstwa Irańskiego podpisały szereg postanowień, mających na celu dalsze zbliżenie obydwu krajów oraz usprawnienie procesu odbudowy Iranu:
- Zniesienie wszelkich opłat celnych na granicy irańsko-jawańskiej i ułatwienie przejazdu (poprzez redukcję liczby dokumentów potrzebnych do przekroczenia granicy dla obywateli Iranu i Neobaktrii). Docelowo oba kraje zgodziły się na dążenie do likwidacji kontroli.
- Rozbudowę infrastruktury między Isfahanem a Khuzdarem - ze względu na zniszczenia wojenne oraz kontrolę Emiratów w Zatoce Perskiej, rządy obydwu krajów uzgodniły, że ważne jest zapewnienie Iranowi dostępu do portu położonego na wschodzie. Rozwój infrastruktury (w który oba rządy inwestują 10 mln) oraz przywileje dla kupców irańskich umożliwiające im łatwiejsze ubieganie się o status obywateli wolnego miasta Khuzdar mają zapewnić ten cel.
- Legalizację na terenie Iranu religii teoepistroficznej. Jest to o tyle cenne, że na jej czele stoi diadoch Allahdates, mąż perskiej księżniczki Fatemeh, który jest wielce zainteresowany kwestiami charytatywnymi. W założeniu ma to pozytywnie wpłynąć na możliwości działań charytatywnych na terenie Iranu.
- Zapewnienie Irańczykom jako pierwszemu narodowi na świecie, na potrzeby bliskich już Igrzysk Olimpijskich, statusu narodu bratniego hellenom - umożliwiając im stanięcie w szranki obok zawodników Jawańskich oraz z Grecji Europejskiej!
- Założenie na terenie Iranu placówki Akademii Dialogu Duchowego. Bo każdemu się przyda trochę strawy duchowej i wiedzy.
//wersja TLDR - trochę fabularnych bzdur, na które marnuję 10 mln. Placówka się nie liczy do dodatkowych KP, bo to NPC