2020-12-18, 19:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2020-12-28, 19:13 przez el roberto.)
LOTNICZY TURNIEJ RYCERZY CHAOSU
Gdy oczy całego świata były skierowane na Mistrzostwa Świata w Blood Bowlu, Zakon Wybrańców Chaosu podjął się organizacji zapowiedzianego dwa lata temu turnieju lotniczego. Było to wydarzenie sportowo-polityczne, gdyż w charakterze gości na zawodach wzięły udział tylko państwa wyznające Chaos: Zakon Nurgla, Republika Zjednoczonego Chaosu, Wspólnota Wzniesienia Ludzkości oraz Imperium Pyłu. Na potrzeby tego widowiska powstało specjalne lotnisko turniejowe w prowincji Rodez, jednak główną areną igrzysk było lotnisko w metropolii Sigmarsheim. Organizatorzy zapowiedzieli rywalizację w trzech dyscyplinach, które opiszemy po kolei:
Dyscyplina 1: Turniej akrobacji powietrznych z wykorzystaniem zwrotnych odrzutowych myśliwców przechwytujących
Piloci zasiedli do swoich odrzutowców, a każdy z nich musiał wykonywać z jak największą precyzją ustalony wcześniej przez organizatorów manewr powietrzny. Po pierwszej serii nastroje gospodarzy, którzy liczyli na łatwe zwycięstwo, znacznie się popsuły. Pilot z Imperium Pyłu wykazał większą precyzję w manewrowaniu swoimi maszynami, a lotnik z Republiki Zjednoczonego Chaosu tylko nieznacznie ustępował umiejętnościami Rycerzowi Chaosu. W drugiej serii Krasnolud Chaosu potwierdził swój kunszt w pilotażu i zajaą pierwsze miejsce w konkursie. Pojedynek Zakonu Wybrańców Chaosu z Republiką Zjednoczonego Chaosu zakończył się zwycięstwem gospodarza.
Piloci zasiedli do swoich odrzutowców, a każdy z nich musiał wykonywać z jak największą precyzją ustalony wcześniej przez organizatorów manewr powietrzny. Po pierwszej serii nastroje gospodarzy, którzy liczyli na łatwe zwycięstwo, znacznie się popsuły. Pilot z Imperium Pyłu wykazał większą precyzję w manewrowaniu swoimi maszynami, a lotnik z Republiki Zjednoczonego Chaosu tylko nieznacznie ustępował umiejętnościami Rycerzowi Chaosu. W drugiej serii Krasnolud Chaosu potwierdził swój kunszt w pilotażu i zajaą pierwsze miejsce w konkursie. Pojedynek Zakonu Wybrańców Chaosu z Republiką Zjednoczonego Chaosu zakończył się zwycięstwem gospodarza.
WYNIKI DYSCYPLINY 1
Cytat:1. Imperium Pyłu2. Zakon Wybrańców Chaosu3. Republika Zjednoczonego Chaosu4. Zakon Nurgla5. Wspólnota Wzniesienia Ludzkości
Dyscyplina 2: Rajd lotniczy Sigmarsheim-Rodez-Sigmarsheim odbywający się na ciężkich odrzutowcach
Brak złotego medalu w poprzedniej dyscyplinie Zakonny Sztab Lotnictwa uznał za wypadek przy pracy. Przed pilotami stało teraz nowe wyzwanie: start z lotniska w Sigmarsheim na ciężkich odrzutowcach, jak najszybsze dotarcie do lotniska turniejowego Rodez, zatankowanie i powrót. Była to zatem konkurencja, w której brali udział nie tylko lotnicy, ale także naziemna obsługa lotnicza, gdyż od sprawności tankowania mogła zależeć lokata, którą pilot osiągnie na mecie. Po starcie największe prędkości osiągały samoloty Imperium Pyłu oraz Republiki Zjednoczonego Chaosu. Po międzylądowaniu na lotnisku turniejowym w Rodez rozpoczęła się dramatyczna walka o pierwsze miejsce. Kawaler Zakonny Romegas robił co mógł, jednak nie był w stanie wyprzedzić lotników Imperium Pyłu oraz Zjednoczonej Republiki Chaosu. Wyścig zakończył dopiero na miejscu trzecim, co wprawiło Sztab Zakonny we wściekłość.
WYNIKI DYCYPLINY 2:
Cytat:1. Imperium Pyłu2. Republika Zjednoczonego Chaosu3. Zakon Wybrańców Chaosu4. Zakon Nurgla5. Wspólnota Wzniesienia Ludzkości
Dyscyplina 3: Zawody samolotów śmigłowych dla koneserów klasyki lotnictwa
Ostatnia dyscyplina była podobna do pierwszej, jednak piloci mieli wykonywać trudniejsze akrobacje na mniej zaawansowanym technologicznie sprzęcie. Pierwszą serię konkursu sensacyjnie wygrał pilot Zakonu Nurgla, przez publiczność zwany pieszczotliwie "Zgniłkiem". Rycerz Zakonny nie tylko po raz kolejny uległ krasnoludowi, ale także ledwo wyprzedził w punktacji lotnika ze Wspólnoty Wzniesienia Ludzkości. W przerwie do sztabu wtargnął wściekły Minister Lotnictwa Zakonnego, sam Georges Batroc! Stwierdził, że nie będzie dłużej oglądał upokorzeń pilotów zakonnych i sam zasiądzie za sterami myśliwca w drugiej serii konkursu. Latający Rycerz Mousillon wykonał swoją akrobację idealnie, wyprzedzając pilota z Imperium Pyłu. Jako ostatni startował "Zgniłek" z Zakonu Nurgla, licząc na pierwszy medal dla swojego kraju. Medal zdobył, lecz tylko brązowy, bo swoją akrobacje wykonał tak niezgrabnie że nie tylko nie zdołał dogonić Georgea Batroca, ale przegrał też na punkty z krasnoludem Chaosu. Złościli kibice stwierdzili, że "Zgniłek" zalał się w kabinie swojego myśliwca ropą. Honor Zakonu Wybrańców Chaosu został uratowany przez Latającego Rycerza Mousillon!
WYNIKI DYSCYPLINY 3:
Cytat:1. Zakon Wybrańców Chaosu2. Imperium Pyłu3. Zakon Nurgla4. Wspólnota Wzniesienia Ludzkości5. Republika Zjednoczonego Chaosu
Rycerze Zakonni zdobyli medal w każdej z dyscyplin, ale zwycięzcami Turnieju Lotniczego Rycerzy Chaosu okazali się piloci z Imperium Pyłu. Bez medalu do domu wracają lotnicy ze Wspólnoty Wzniesienia Ludzkości. "Zgniłek", który zdobył medal dla Zakonu Nurgla, stał się szybko ulubieńcem publiczności. Niektórzy twierdzą, że zostanie on wkrótce Ministrem Lotnictwa tego państwa. Pod koniec zmagań zainteresowanie opinii publicznej w Zakonie Wybrańców Chaosu zaczęło się zwracać coraz bardziej w kierunku Marienburga. Do tej pory Blood Bowl nie interesował ani władz, ani ludności Zakonu, jednak wieści o wyjściu naszej reprezentacji z grupy dotarły wszędzie. Gdy trener George Brechek dowiedział się, że naszym pierwszym rywalem w strefie pucharowej miała być reprezentacja gospodarzy, niemal natychmiast pogodził się z porażką. Na szczęście kapitanem naszej drużyny był Robert L'Evandowsky, który zadbał w szatni o odpowiednie morale. Mecz z Marienburgiem był krwawy i zakończył się sensacyjnym zwycięstwem Zakonu. Wściekli kibice gospodarzy zaczęli demolować miasto, a wśród ludności Zakonu narodziła się mania Blood Bowla - koszulki L'Evadovskyego rozchodziły się jak świeże bułeczki!
HERB REPREZENTACJI ZAKONU
Kolejnym przeciwnikiem Rycerzy Zakonnych była drużyna Wspólnoty Wzniesienia Ludzkości. Mecz przyjaźni wyznawców Tzeentcha był wyjątkowo wyrównany, zanotowano aż dwa remisy. Ostatecznie górą okazali się być Zakonnicy, zdobywając z trudnościami dwa punkty. Kolejny mecz był znów starciem sił Chaosu, tym razem na naszej drodze stanęli sportowcy Republiki Zjednoczonego Chaosu. Kolejny dość wyrównany mecz, jednak przewaga drużyny Zakonników rosła z minuty na minutę. Niestety końcówka okazała się dla nas niesprzyjająca i rywale zdołali wyeliminować naszą reprezentację z drogi ku finałowi. W tym czasie odbył się szeroko komentowany mecz, okrzyknięty mianem "politycznego". Reprezentacja Księstw Granicznych dość łatwo pokonała swego rywala z ZSRR. Tym samym poznaliśmy swego rywala w meczu o trzecie miejsce. Niestety braki taktyczne naszego trenera doprowadziły do bolesnej porażki z komunistami. Po meczu o wypowiedź poproszono naszego kapitana:
Robert L'Evandovsky - kapitan reprezentacji Zakonnej
Dziennikarz Kuriera Mousillon: Jaki był plan na ten mecz? Jak mieliśmy grać, jak mieliśmy ZSRR dzisiaj pokonać? Jakie były wskazówki trenera, co mieliście robić?
L'Evandovsky: *9 sekund wymownego milczenia*
Tak naprawdę przygotowując się do tego meczu wiedzieliśmy, że musimy spróbować zaatakować, komunistów nieźle oklepać, ale co innego w teorii a co innego w praktyce. Na pewno przed nami wiele rzeczy do poprawy, szczególnie w treningu, aby wykorzystać każdy trening, bo na obecnym poziomie trenerstwa ciężko nam będzie rywalizować z najsilniejszymi drużynami Starego Świata.