2021-04-26, 20:39
2710
W Karak Norn na jednym ze spotkań oficerów Armii Czerwonej oraz służby bezpieczeństwa doszło do poważnego "incydentu", którego trudno było zataić ze względu na to, że wydarzył się w centrum stolicy obok ambasad innych państw. Zdaje się, że w trakcie balu i zaprawy alkoholowej nagle jeden z członków tajnej policji z obłędem w oczach z buta wkroczył do sali wrzeszcząc "NIENAWIDZĘ SLANEESHA! NIENAWIDZĘ SLAANESHA!". W kolejnych minutach tenże członek tajnej policji dokonał masakry piłą łańcuchową oraz kilkoma pistoletami, zabijając kilkanaście osób i raniąc wiele innych, aż wreszcie został zastrzelony przez odpowiednio szybkiego i zdeterminowanego oficera. Chociaż generalnie media spuściły wielką zasłonę milczenia nad incydentem, to było to trochę trudno ukryć dla zagranicy, bo flaki niektórych czerwonogwardzistów trzeba było sprzątać z kilku ulic.
-1 stabilności
///. więcej na TF
W Karak Norn na jednym ze spotkań oficerów Armii Czerwonej oraz służby bezpieczeństwa doszło do poważnego "incydentu", którego trudno było zataić ze względu na to, że wydarzył się w centrum stolicy obok ambasad innych państw. Zdaje się, że w trakcie balu i zaprawy alkoholowej nagle jeden z członków tajnej policji z obłędem w oczach z buta wkroczył do sali wrzeszcząc "NIENAWIDZĘ SLANEESHA! NIENAWIDZĘ SLAANESHA!". W kolejnych minutach tenże członek tajnej policji dokonał masakry piłą łańcuchową oraz kilkoma pistoletami, zabijając kilkanaście osób i raniąc wiele innych, aż wreszcie został zastrzelony przez odpowiednio szybkiego i zdeterminowanego oficera. Chociaż generalnie media spuściły wielką zasłonę milczenia nad incydentem, to było to trochę trudno ukryć dla zagranicy, bo flaki niektórych czerwonogwardzistów trzeba było sprzątać z kilku ulic.
-1 stabilności
///. więcej na TF