2022-02-23, 00:13
2206
Shen Mingli, reżyser “Czerwonego Morza” i “Czerwonego Morza 2: Zemsta Krakena”, podwójnym mordercą!
Znany filmowiec, laureat Oskara za reżyserię do “Czerwonego Morza 2”, był żonaty z aktorką teatralną Liu Mingli. Niestety, jako że reżyser często pracował wyjazdowo - trwają ostatnie zdjęcia do “Czerwonego Morza 3” - nie był świadomy, że jego żona zapałała uczuciem do piosenkarza i aktora francusko-chińskiego pochodzenia, Tao Goulaisa. I tak się składa, że para była nieostrożna i gdy reżyser wrócił kilka godzin wcześniej z delegacji, spotkał Goulaisa w swoim apartamencie in flagranti; wtedy dał mu tylko w pysk i wywalił z mieszkania.
Żona reżysera nie zerwała mimo tego swojego romansu, ale też nie mówiła nic o rozwodzie z Mingli. Oszalały reżyser po kilku tygodniach czekał na parkingu na wychodzącą parę po spektaklu “Pan na Shangu” (Shang Jang*), w którym Goulais grał główną rolę. Podszedł do do schodzących do auta i oddał dziewięć strzałów z posiadanego nielegalnie karabinka (pożyczonego ze strzelnicy wbrew prawu: słynnemu reżyserowi wolno widać więcej). Tao Goulais zmarł na miejscu, Liu Mingli (do której nie strzelał, dostała rykoszetami) zmarła kilka godzin później w szpitalu.
Shen Mingli sam oddał się w ręce policji i chętnie składa zeznania - złożył je tuż po morderstwie, w tym mediom - a oszalałe na punkcie chwytnego tematu media krajowe i zagraniczne wydobywają ile się da. Cenzura nam szwankuje, może dlatego że wszystkie media plotkarskie na Nandanie (i przedstawicielstwa redakcji ziemskich) uważają temat za towarzyską sensację roku i to w skali ludzkości.
Reżyser wyjaśnił, że z przyczyn honorowych “musiał” zabić Goulaisa, a przynajmniej tak uważał wtedy. Żałuje niezmiernie zabójstwa i to nie tylko swojej żony, ale też jej kochanka; mówił “zachowywałem się jakby mnie opanowały demony krawawej zemsty”. Jednocześnie, domaga się dla siebie najwyższego możliwego wymiaru kary (!), mówił też że nie ma dla niego zmiłowania, “bo popełniłem najgorszą możliwą zbrodnię: pozbawiłem życia innego człowieka.”
Możliwe, że teraz by powiedział inaczej, zwłaszcza z tym wymiarem kary, ale co poszło w media to poszło…
I co teraz będzie z “Czerwonym Morzem 3”? Co będzie z xinchuangańską szkołą kinematografii, trzymającą się w kwestii reżyserskiej głównie na talencie Shena Mingli?
//+5 KP bo prasa szaleje, zarówno krajowa jak i zagraniczna
Na razie brak innych efektów mechanicznych, ale na pewno będą. “Czerwone Morze 3” nie został jeszcze skończony, że tak zaznaczę.
Inspiracja: zamordowanie Andrzeja Zauchy. C'est la vie.
Ps. *- ważna postać w chińskiej historii!
Shen Mingli, reżyser “Czerwonego Morza” i “Czerwonego Morza 2: Zemsta Krakena”, podwójnym mordercą!
Znany filmowiec, laureat Oskara za reżyserię do “Czerwonego Morza 2”, był żonaty z aktorką teatralną Liu Mingli. Niestety, jako że reżyser często pracował wyjazdowo - trwają ostatnie zdjęcia do “Czerwonego Morza 3” - nie był świadomy, że jego żona zapałała uczuciem do piosenkarza i aktora francusko-chińskiego pochodzenia, Tao Goulaisa. I tak się składa, że para była nieostrożna i gdy reżyser wrócił kilka godzin wcześniej z delegacji, spotkał Goulaisa w swoim apartamencie in flagranti; wtedy dał mu tylko w pysk i wywalił z mieszkania.
Żona reżysera nie zerwała mimo tego swojego romansu, ale też nie mówiła nic o rozwodzie z Mingli. Oszalały reżyser po kilku tygodniach czekał na parkingu na wychodzącą parę po spektaklu “Pan na Shangu” (Shang Jang*), w którym Goulais grał główną rolę. Podszedł do do schodzących do auta i oddał dziewięć strzałów z posiadanego nielegalnie karabinka (pożyczonego ze strzelnicy wbrew prawu: słynnemu reżyserowi wolno widać więcej). Tao Goulais zmarł na miejscu, Liu Mingli (do której nie strzelał, dostała rykoszetami) zmarła kilka godzin później w szpitalu.
Shen Mingli sam oddał się w ręce policji i chętnie składa zeznania - złożył je tuż po morderstwie, w tym mediom - a oszalałe na punkcie chwytnego tematu media krajowe i zagraniczne wydobywają ile się da. Cenzura nam szwankuje, może dlatego że wszystkie media plotkarskie na Nandanie (i przedstawicielstwa redakcji ziemskich) uważają temat za towarzyską sensację roku i to w skali ludzkości.
Reżyser wyjaśnił, że z przyczyn honorowych “musiał” zabić Goulaisa, a przynajmniej tak uważał wtedy. Żałuje niezmiernie zabójstwa i to nie tylko swojej żony, ale też jej kochanka; mówił “zachowywałem się jakby mnie opanowały demony krawawej zemsty”. Jednocześnie, domaga się dla siebie najwyższego możliwego wymiaru kary (!), mówił też że nie ma dla niego zmiłowania, “bo popełniłem najgorszą możliwą zbrodnię: pozbawiłem życia innego człowieka.”
Możliwe, że teraz by powiedział inaczej, zwłaszcza z tym wymiarem kary, ale co poszło w media to poszło…
I co teraz będzie z “Czerwonym Morzem 3”? Co będzie z xinchuangańską szkołą kinematografii, trzymającą się w kwestii reżyserskiej głównie na talencie Shena Mingli?
//+5 KP bo prasa szaleje, zarówno krajowa jak i zagraniczna
Na razie brak innych efektów mechanicznych, ale na pewno będą. “Czerwone Morze 3” nie został jeszcze skończony, że tak zaznaczę.
Inspiracja: zamordowanie Andrzeja Zauchy. C'est la vie.
Ps. *- ważna postać w chińskiej historii!