Rak Afryki

[Herc]

2205.

To tylko tobie Panie składamy w podzięce, a nie na nasze barki, zasłużone zwycięstwo.
Jednym ciosem zmiażdżyłeś korzenie i wszystkie pnie na roztrzaskanej ziemi heretyckiego robactwa.
Taki los szkodników, które zostały złapane we własne zastawione sidła, jakie odważyli się utworzyć dla twych wiernych poddanych.
Och sprzyjająca poro! Najbardziej pożądana godzina, w której pokładaliśmy naszą nadzieję!

Nasz kontynent spotkało wiele nieszczęść, od klęsk głodu, niewolnictwo, nieustające wojny aż do kolonializmu. Niestety, straty duchowe wynikające z nieszczęść potrafią być o wiele większe niż straty materialne i ów smutny los spotkał też kontynent Afrykański. Jednym z rażących przykładów niepowetowanych strat i zaśmiecenia duchowego jest sekta tego, który się uważa za „wielebnego”, który sprowadził na nasz kontynent wielkie nieszczęście, w postaci kumulacji najgłupszych rzeczy z rynsztoka zachodu (Jezus kosmitą?! Ohydne Bluźnierstwo!), a następnie wraz ze swymi akolitami zaczął zastawiać swe wnyki na niewinne, niespodziewające się społeczeństwa afrykańskie.

Chukwu Chindinma, Judasz, który jest znany przez całą Afrykę. Z pewnością ten niewierny kundel, szerząc swe zwodnicze nauki za podszeptem demonów, przy końcu swego żywota musiał być zadowolony ze swojej „roboty”, gdyż całym milionom zdołał nawinąć makaron na uszy. Pycha jednak bardzo szybko zostaje ukarana przez Najwyższego, a krzyki małych owieczek Wielkiego Pasterza zostają wysłuchane prędzej czy później; sekciarze kłócą się po śmierci oszusta, a ich pseudopaństwo staje się coraz słabsze.

Pisma mówią jasno; Albowiem rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. Jest ona bowiem dla ciebie narzędziem Boga, [prowadzącym] ku dobremu. Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary. Bóg – Sędzia sprawiedliwy. Jeśli się ktoś nie nawróci, miecz swój On wyostrzy; przygotuje na niego pociski śmiertelne, sporządzi swe ogniste strzały.

Heretyków trzeba upominać: wymaga tego łagodność, miłosierdzie i troska o błądzących. Jednak gdy heretyk zapamiętale trwa w błędzie, tolerancja ma swój kres. Trzeba odciąć zgangrenowane członki i usunąć z trzody parszywą owcę, aby cały dom nie spłonął, nie popsuła się cała masa, nie zaraziło się całe ciało, nie zginęła cała trzoda.

Zgodnie z mocą daną nam z łaski Bożej, nie zamierzamy stać bezczynnie i się przyglądać, jak nierząd Świątyni publicznie poniewierający prawdę prowadzi ludzkość ku wrotom piekielnym, skazując całe ludy na potępienie. Nigdy więcej!

Do gniazda węży w Chindinmnie — to jest deklaracja wojny!

// Wypowiadam wojnę Panhumanistycznej Świątyni.

Korzystam z cechy:

Duch PRAWDZIWEJ wiary! - wojny prowadzone w imię wiary nie kosztują utraty PP za pokój. Decyzja o rozpoczęciu wojny w imię wiary jest co najwyżej “niepopularna”.

Wydaje 5 KP, gdy zajdzie taka potrzeba.