I Wojna Północna (10000-10004)
#3
10002

Inwazja Stejo Tuul na Kenyę, która przerodziła się w wojnę również z Ligą Fenniańską i pozostałościami po Kenyi, zasadniczo może być podzielona na cztery fronty: Morski, Normandzki, Angielski i Norweski. Gdzie obszar “morski” dotyczy działań na Morzu Północnym i bardziej na północy, Normandzki dotyczy obszaru peryferyjnego Bretonia-Normandia, Anglia to kwestia walki o przetrwanie Tymczasowego Rządu Cywilnego Anglii, a Norwegia to przede wszystkim walki w Brudahud i Narwygu. Ze wszystkich Frontów, z uwagi na pozycję Stejo Tuul (stolica na Islandii), najważniejszy dla wojny jest front morski - przegrana na nim oznacza dla Stejo de facto przegraną w wojnie, o czym obie strony miały świadomość. Ale po kolei…

***
Front Morski

Na morzach i oceanach należy zacząć od tego kogo nie było: piraci z Wako-han i Sealandu w tym roku konsumowali owoce zwycięstw z poprzedniego roku… tym bardziej że wieść gminna niesie, że nikt im za nic nie zapłacił. Ciesz się i życia używaj, czy jakoś tak.

Tymczasem na Morzu Północnym obie strony miały podobne plany. Liga Fenniańska, po pozytywnych doświadczeniach poprzedniego roku chciała w decydującej bitwie złamać potęgę morską Tuul, najlepiej w połączeniu z odcięciem Norwegii od macierzy… a może i macierzy od wszystkiego innego. Stejo Tuul co prawda wydało dyrektywy do obrony szlaków, ale nakazano też nękanie przeciwnika i dano pełnię dowodzenia admirałowi Novygowi, który wiadomo przecież było że zignoruje ostrożne i strachliwe wytyczne admiralicji.
De facto obie strony dążyły więc do decydującej bitwy… i LIga nieświadomie wpływała w pułapkę zastawioną przez admirała Novyga - a właściwie przez okoliczności oraz niego.

Po pierwsze, dzięki zwiadowi sterowcowemu admirał Novyg orientował się w ruchach floty Ligi. Nie było to oczywiście pełne orientowanie się i stałe podążanie za nią - wiatry nad Morzem Północnym były na to za trudne do nawigacji - ale miał orientację gdzie jest przeciwnik, a Lord-Adrmiał G.P. LeChuck już nie.
Po drugie, obie strony dysponowały taką samą liczbą ciężkich okrętów pancernych… ale Tuulanie dysponowali specjalną bronią, która, jak wiedzieli, miała przechylić w tej materii szalę zwycięstwa na ich korzyść.
Po trzecie, siły Tuul dysponowały funkcjonalnymi okrętami podwodnymi, które dzięki namiarom radiowym na ruchy floty Fennian byli w stanie idealnie dobrać moment ataku. A choć Fennianie dysponowali dużą ilością krążowników mogących pomóc im zwalczać okręty podwodne, to Tuulanie jednocześnie mogli je zająć swoimi krążownikami których mieli naprawdę dużo.

Jedyną przewagą Fennian była jedność dowodzenia - jedna duża flota z małą towarzyszącą, przy rozbiciu floty Tuul, a do tego lepszy admirał Fenni - ale i to nie było dla Tuulan aż tak złe. Admirał Novyg otrzymał absolutne dowodzenie nad całą flotą i nikt nie mógł teraz zlekceważyć jego rozkazów - a skoro tak i skoro znał kurs przeciwnika, mógł dość zgrabnie skumulować swoją flotę w punkcie bitwy. I tak zrobił.
Bitwa na Północnym Morzu Północnym zaczęła się od potyczki między zwiadowczymi krążownikami obu stron, z której Fennia wyszła odrobinę korzystniej dzięki większej liczbie opancerzonych okrętów. Starcie jednak po krótkiej przerwie, zostało wznowione jako pojedynek artyleryjski dużych okrętów z marginalnym udziałem krążowników i wydawało się że jest to wyrównana gra na wyniszczenie, gdy Tuul uderzyło swoją tajną bronią. Z jednego ze sterowców zwiadowczych dało się zobaczyć przez około 30 sekund błyskawicę (laser!) która cięła powietrze i cięła znajdujący się nieopodal pancernik zerowej generacji Fenni. Jak się okazało, jeden z karabinów grawitacyjnych sprzed-Upadku jaki znaleźli Tuulanie był w pełni sprawny i tylko ograniczona liczba amunicji sprawiła że admirał Novyg zdecydował się na zrobienie wielkiej dziury w kadłubie pancernika starszego typu - teoretycznie na pancerniku pierwszej generacji wyszłoby podobnie, ale jajogłowi twierdzili że zerową generację zatopi na pewno, a pierwszą możliwe że nie, więc nie ryzykował…

Tak czy inaczej, szybkie nabieranie wody przez jeden z trzech pancerników Fenni, wściekły atak krążowników i uderzenie od tyłu przez okręty podwodne Tuul były straszne dla floty Fenni. Stracono ostatecznie oba pancerniki zerowej generacji; pancernik pierwszej generacji został uszkodzony i zdawałoby się że Lord-Admirał utrzymał go na powierzchni głównie siłą woli… paskudne straty poniosły krążowniki Fenni - z regularnych krążowników nieopancerzonych wszystkie poszły na dno, tak jak jeden krążownik pancernopokłądowy, oraz jeden z krążowników z Floty Margrabiego Gortos. Ogólnie tylko dzięki kunsztowi Lorda-Admirała udało się uratować Gotlandzką Flotę Kaperską, a Flota Margrabiego Gortos… to szczerze mówiąc cud, że z tak niewielkimi stratami i tak szybko oddzielona od sił regularnych, przetrwała w większości - i zdołała umknąć do portu w Hadze.

Flota Tuul za to poniosła straty również straszne w krążownikach - większość jej krążowników była nieopancerzona, ale trzeba było ich do pewnych celów użyć… niemniej to ile ich wyleciało w powietrze na początku starcia, na początku przeraziło nawet admirała Novyga (w tym jedyny krążownik pancernopokładowy: szczęśliwy traf Fenni). Ledwo przeżył też admirał Unwyrs - z całej eskadry łodzi podwodnych ocalał jego jeden okręt i to bardziej wrak, który musiał zostać porzucony na mieliźnie u wejścia do portu w Edybugseety - się nie wyklepie, ale może wymontuje coś przydatnego…
Za to flota pancerników Tuul poniosła stratę tylko w jednym okręcie - bolesną, jak na starcie które miało być dość jednostronne, ale był to wynik skupienia ognia przez Fennię: pozostałe okręty pancerne Tuul nie zostały nawet lekko uszkodzone. Ot, wybuchł lekki pocisk na pancerzu i osmalił wieżyczkę, tego typu “straty”...

Lidze udało się jednak przed bitwą, pod osłoną własnych agresywnych sił, przemieścić oddział artylerii do Anglii, który potem bardzo się przydał siłom gubernatora Artura. Z drugiej strony, szlak handlowy Liga<->Federacja Antyfaszystowska został w dużej mierze przerwany gdy po klęsce floty Ligi, okręty admirała Novyga urządziły sobie polowanie na niechronione już transportowce Fenni. Co warto przy tym też podkreślić, atak na tąż flotę transportową nie tylko zaszkodził temu szlakowi handlowemu, ale przerwał też dostawę sprzętu piechoty dla gubernatora Artura, jaki był dostarczany z Federacji Antyfaszystowskiej - Tymczasowy Rząd Cywilny Anglii otrzymał tylko część sprzętu piechoty.

Poza - oczywiście - poważnym poharataniem floty Ligi i atakiem na jej flotę transportową, najważniejszym sukcesem operacyjnym floty Tuul było umożliwienie swobodnych działań transportowych we własnym zakresie, w pierwszym rzędzie - przeniesienia sił z “sofnorwyg” do Narwygu, gdzie były bardzo potrzebne… Nie udało się za to upolować floty gubernatora Artura - mimo używania w Anglii, bazowała przede wszystkim na wodach Federacji Antyfaszystowskiej, a admirał Norwyg nie czuł się aż tak samodzielny by wypowiadać wojnę krajowi teoretycznie neutralnemu…

[Obrazek: G04jGZp.jpg]
Podejście floty Fenniańskiej, miejsce bitwy i ucieczka dwóch pozostałości po flocie Fenni

***
Front Normandzki

Na froncie Normandzkim i w wodach kanału La Manche również się nie za dużo się działo. Królestwo Ludu Złotej Kropli wyraźnie było zadowolone ze zdobytego Haute-Normandie, a jego jednostki wojskowe zajęły pozycje wyraźnie obronne. Prawdopodobnie w kraju trwa jakaś modernizacja sił zbrojnych, bo pojawiły się pierwsze dwie dywizje piechoty którą można nazwać nowoczesną - czarnoprochowa, ale już relatywnie nowoczesna.

Podobne podejście do walki z Normandią Kenyańską prezentowały siły Stejo Tuul. Nie wzmocnione posiłkami i mające wątpliwe zapasy zaopatrzenia, siły Tuulan w Bretonii prezentowały podejście wyłącznie defensywne, nawet nie za bardzo bombardując artylerią pozycji Normandzkich.

…oba te podejścia jednak wymagają współpracy ze strony tego kto miałby nie być “atakowany”. Ale Kenyanie normandzcy nie zamierzali sami czekać na atak. Ich siły lądowe nadal były za słabe, zwłaszcza by odbić resztę prowincji Bretagne lub Haute-Normandie… ale siły morskie zostały wzmocnione przez dwa nowoczesne, budowane od 10000 roku pancerniki - przez co Armada im. Latającego Murzyna miała w tym momencie bezprecedensową liczbę trzech pancerników pierwszej generacji. Wystarczyło kilka demonstracyjnych salw wobec pozycji wojowników Królestwa Ludu Złotej Kropli by utwierdzić wojowników Chlodwiga że nie chcą dalej atakować nadmorskiego kraju - a sami Kenyanie też mieli mieszane uczucia do ostrych walk z ludnością murzyńską. Może nie świętą, ale godną podziwu (i klękania!), bo czarną.
Więc postanowili pokazać Tuulanom, jak się używa pancerników.

Ostrzał pancerników przeorał nabrzeżne pozycje zdezorientowanych Tuulan. Nie żeby mieli za dużo na brzegu, ale ostrzał najpierw w Bretagne, a potem silny ostrzał Brestu spowodował relatywnie duże straty w piechocie Tuulańskiej przy praktycznie żadnych stratach Kenyi. Do tego nabrzeża portowe i sama infrastruktura została zrujnowana.
Kenyanie zrujnowali i zniszczyli co tylko mogli, po czym, zwycięzcy, wrócili. Stejo Tuul ma teraz problem konieczności zainwestowania pieniędzy w odbudowę Brestu, inaczej prowincja w przyszłym roku stanie się de facto skolonizowana i cała Defarmia Breton zostanie odcięta lub zmuszona do ewakuacji… co będzie też skutkowało z pewnością znacznie gorszym efektem dla stabilności i morale kraju niż jest to realnie warte.

[Obrazek: 7VNoxBe.jpg]
Sytuacja na Froncie Normandzkim w ciągu 10002 roku

***
Front Angielski

Plany Tuulan w Anglii południowej były proste i nawet ograniczone - uderzyć na Sussex, kolejną “stolicę” Tymczasowego Rządu Cywilnego Anglii, zająć je i tym sposobem rozciąć siły obrońców na pół, znacząco sobie ułatwiając dalszy podbój w przyszłości. Problem w tym, że na ograniczony cel przeznaczone były równie ograniczone środki: wojskom Tuul w Anglii Południowej nie dostarczono żadnych posiłków… co powodowało, że nawet przy wsparciu artylerii w momencie ataku na okopanych obrońców, obrońcy z Rządu Cywilnego nawet bez posiłków mieli przewagę w sile ognia… a szybki zwiad powietrzny z balonów świadczył o tym, że do obrońców Sussex dołączyła przynajmniej jedna dywizja piechoty - cóż, na miejscu gubernatora Artura każdy zbroiłby się jak mógł…
Do tego problematyczne było to, że oddziały miały atakować z Essex i Londynu, gdzie akurat z Essex miały operować silniejsze jednostki… atakując przez rzekę, Tamizę, która poza tym że sama w sobie stanowiła cholerną przeszkodę, to okazyjnie operowały na niej nieopancerzone krążowniki Rządu Cywilnego. I co prawda faktem było, że gdyby uderzyły w trakcie przeprawy, to zostałyby szybko zatopione przez artylerię, ale najpewniej podobny los spotkałby przeprawiających się żołnierzy…

Generał Mordred przy tym, mimo większych umiejętności, musiał słuchać tuulańskiego generała, Kamyla Junga, dlatego bo to tamten miał zwiad balonowy i większe siły. A ten się upierał przy tym że należy wykonywać pierwotny plan, najwyżej z dużym przygotowaniem artyleryjskim, żadne przegrupowania, atakujemy przez rzekę i z Londynu, będzie dobrze, nie będzie jakiś tuulanin przez małżeństwo mówił prawdziwemu marynsowi…
…i tak dalej.
A tymczasem artyleria Mordreda prowadziła ostrzał pozycji w Sussex musząc polegać tylko na swoich obserwatorach, a artyleria Junga strzelała przez Tamizę - z lepszym sprzętem i obserwatorami, ale gorszym skutkiem z uwagi na odległość. Herosom Tuulanie mogą dziękować, że Jung nie nakazał ataku samodzielnie…
Generał Mordred w końcu zniecierpliwiony sytuacją i widząc nikłe postępy, przybył ze świtą do sztabu Junga i za poparciem nawet części Tuulan, wyzwał go na pojedynek, a gdy ten jakoś nie chciał, to szablą odciął mu ucho oraz… to i owo. Rozwiązało to problemy z dowodzeniem Invarmią Szkut i English Army I.

Było jednak już o tyle za późno, że do Anglii dotarły siły artylerii z Fenni i Tuulanom skończył się czas bezkarnego ostrzeliwania kulących się w okopach - siły wojskowe gubernatora Artura miały w końcu jakąkolwiek artylerię. Mordred przewartościował więc cele operacji i uznał że kluczowe jest przygotowanie do ewentualnego silnego uderzenia w przyszłości, a tymczasem niszczenie siły żywej i sprzętowej przeciwnika. Przede wszystkim przesunął artylerię, balony i połowę piechoty z Invarmii Szkut w Essex oraz ściągnął do siebie posiłki z Gloucestershire. Miał teraz siły może mniejsze niż przewidziano do operacji uderzeniowej, ale nie musiał macać przeciwników przez cholerną rzekę - i cała jego artyleria mogła być korygowana przez obserwatorów balonowych. Przemieszczenia zajęły mu dużo czasu… ale chyba warto było.
Nie, nie zdobył Sussexu. Ale w wyniku ostrzału pozycji najpierw udało mu się do końca zredukować siły Korpusu Sussex o jedną dywizję piechoty, a potem w pojedynku artyleryjskim zniszczył posiłkową artylerię z Fenni - została kompletnie zniszczona. Co prawda sam też stracił nieco artylerii, a do tego ucierpiała jego piechota, ale fakt był taki że oddział ekspedycyjny z Fenni został zniszczony… Jednakże koniec roku i opady śniegu pomogły siłom gubernatora Artura przetrwać jeszcze jeden rok - co przyniesie kolejny, czas pokaże. Warto jednak zaznaczyć, że z pewnością Anglikom morale dopisuje: nie stracili terenu, a administracja w nowym centrum stołecznym już okrzepła. Straty są niezbędną ceną dalszego istnienia… krew patriotów podlewa drzewo wolności, czy jakoś tak.

[Obrazek: 4AM3xyy.jpg]
Sytuacja na Froncie Angielskim w ciągu 10002 roku

***
Front Norweski

Sytuacja na Froncie Norweskim była od początku roku o tyle ciekawa, że przez dużą część roku jedyną dostępną formą walki był ostrzał artyleryjski… szkoda tylko że Defarmia Norwyg, siły obrońców, nie miały artylerii. Fennianie mogli starannie wybierać cele - inaczej nawet nie mogli - i niszczyć siły obrońców z wolna. Co prawda, do Narwygu dotarły siły Defarmii Sofnorwyg, ewakuowane z południa dzięki zwycięstwom tuulańskiej floty - ale posiadana przez nie artyleria była wyłącznie stacjonarna i zanim zajęłaby pozycje obronne na przełęczach, zostałaby zmasakrowana przez równą jej zasięgiem i też dysponującą zwiadem balonowym artylerię Fenni… biorąc pod uwagę to, ciężkie straty na przełęczach oraz to że kolejne propozycje kapitulacji przekonywały przynajmniej niektórych żołnierzy Tuul (najbardziej spektakularna była kapitulacja całego batalionu z lokalnych sił - oferta zachowania pełni własności z odszkodowaniami za niewolników była przekonująca dla mordowanych w okopach żołnierzy. Front się nie załamał tylko dzięki głębokim śniegom…) zmusił generała Tajla do planowego wycofania większości sił na przedmieścia Narwygu; skorzystał tutaj z topniejących już śniegów - ciapa na przełęczach i drogach była dla Fennian jeszcze gorsza niż głęboki śnieg i minus 20 stopni - pozostawienia resztek jednej z dywizji marines na placówkach przełęczy oraz ze spowolnienia postępów Fennian dzięki dywizji kawalerii z Defarmii Sofnorwyg. Tuulanie starali się planowo wysadzać mosty, niszczyć linie kolejowe (tylko czasowo, ale parę dni tu starczało) i tak dalej - i dzięki temu wycofanie się do Narwygu przebiegło sprawnie.

Co dawało Tuulanom wreszcie jakieś szanse - bo już próba wciągnięcia czołówek Fenni w walkę manewrową z kawalerią nie wyszła. Marszałek Vainamoinen dobrze wiedział, że ma się skupiać na sile ostrzału a nie wdawać w utarczki… w rezultacie tego oraz nieoczekiwanego (nagłego) użycia pociągu pancernego przez Fennian, dywizja kawalerii nie mogła się schronić w Narwygu, tylko musiała prowadzić działania zbrojne za plecami oblegających miasto wojsk Ligi. Ale i to było z korzyścią dla Tuul: Liga nie mogła pełnych sił I Armii Północy skupić na atakowaniu miasta, musiała też wydzielić siły do blokowania niesfornych kawalerzystów… a tuulańscy kawalerzyści byli zaopatrywani drogą morską w stopniu wystarczającym. Fennia musiała ściągać dodatkowe siły z Brudahud - wbrew zaleceniom sztabu generalnego, marszałek Vainamonen nakazał pojawienie się I Zgrupowania Strażników Północy, jako złożonego z kawalerii - “a po co mi nawet i trzy dywizje piechoty? U licha, bijcie sobie partyzantów nimi, ja do ganiania za kawalerią potrzebują kawalerii!”.
Zanim kawaleria dotarła, zabezpieczyła tyły i mogła spychać coraz dalej siły Defarmii Sofnorwyg, Tuulanie zdołali się w pełni okopać w Narwygu. Przez to marszałek Vainamonen musiał powziąć działania oblężnicze, które mimo ogromnej przewagi w artylerii i jego kosztowały straty w artylerii (głównie dzięki przemyślnie zaprojektowanym przez doświadczonego w obronie statycznej Ropirata Tajla transzejach i pozycjach)… oraz czas. Ale czas też miał i nigdzie się nie spieszył. Ropirt Tajl widząc kolejne ponoszone straty, ostatecznie w listopadzie pod osłoną floty Tuulańskiej spakował resztki swoich sił na okręty i je ewakuował do Nupurturiku. 

W tym samym czasie grupa dowódcza Defarmii Sofnorwyg też ewakuowała się do Tuul z częścią kawalerzystów po długiej i nierównej walce manewrowej z silniejszym przeciwnikiem. Niestety, nie ewakuowano ciężkiego sprzętu i nie wszystkich co przeżyli udało się ewakuować - dwa tysiące kawalerzystów zostało odciętych w interiorze i zepchnięci do granic “cywilizowanego” Narwygu, musieli udać się w dzicz prowincji zwanej F90. Zostali tam otoczeni przez duże siły wojowników niejakich “Ludów Północy”, którzy skonfiskowali na swoje potrzeby całą broń i większość wyposażenia, a co do samych żołnierzy ogłosili że są oni internowani.
Warto zaznaczyć, że siły I Zgrupowania Strażników Północy jako jedyna duża jednostka operacyjna Fenni korzystała z jakiś specjalnych racji żywnościowych, które wyraźnie zapewniały im znacznie więcej energii niż standardowe, co bardzo im sprzyjało podczas walk z Tuulanami. Dość rzec, że straty jakie poniesiono są głównie w sprzęcie - a i to tylko w wysokości połowy dywizji. Nieźle, jak na walkę manewrową na terenie należącym do przeciwnika...

Tymczasem w prowincji Brudahud miały miejsce intensywne działania przeciwpartyzanckie. Liga Fenniańska postawiła nie tylko na brutalną siłę - choć i tej miała przez większość roku dość do wykonywania zadań - ale też i na sprytniejsze działania. Presja społeczna, groźby ekonomiczne i społeczne (przesiedleń na wschód) a także dość… specyficzne metody traktowania partyzantów (lewatywa i przeczyszczenia - dziennikarze zanotowali skrzętnie jaką bronią walczy Fennia z partyzantami) spowodowały iż jeden z oddziałów partyzanckich został łatwiej rozbity, a drugi sam się poddał dzięki dość łaskawym propozycją.
Problemem dla Fenni jest to, że część partyzantki ani się nie poddała, ani nie została rozbita, tylko zniknęła - zapewne schowała się za plecami części cywilnej ludności lub w najdzikszych rejonach Brudahud. Sytuacji nie poprawia fakt, iż mimo że udało się ograniczyć najgorsze problemy związane z tzw. epidemią zatwardzeń oraz z walką zbrojną z partyzantami, to dziwne przypadki medyczne wciąż trwają. 
Więcej w wydarzeniach.

[Obrazek: Xfyd1pW.jpg]
Fennia przechodzi przełęcze…

[Obrazek: 74IiCsV.jpg]
Upadek Narwygu

***
Irlandia

Po tym jak Fennia odpuściła blokadę wyspy, wojska na wyspie odetchnęły i mają znów pełne zaopatrzenie. To, o czym donoszą z niepokojem dowódcy, to rodząca się na południu Irlandii partyzantka - polityka okupacyjna Stejo Tuul nie za bardzo się podoba miejscowym. Zresztą, nie ma się im podobać, mają harować jako woły robocze!
…ale może to im się nie podoba. Partyzanci oficjalnie identyfikują się z Kenyą, tj. z obecnie jedynym spadkobiercą Kenyi - tzw. Kenyą Normandzką.

***

Wojna wciąż toczy się ze zmiennym szczęściem i ciężko wskazać wyraźnego zwycięzcę. Z jednej strony, Tuulanie uratowali swoją władzę nad morzami i zapewnili krytyczną dla siebie komunikację morską; utrzymują się też pewnie w Irlandii i Brytanii. Z drugiej strony, pozostałości Kenyi w Normandii zaczynają być coraz bardziej kolące w bok, gubernator Artur nie chce grzecznie iść do piachu, a największe centrum przemysłowe i jądro produkcji Tuulańskiej - Narwyg - został zajęty przez Fennian i to w takim stylu że ciężko sobie wyobrazić szybkie jego odbicie.
A Fennianie? Dostali na morzu takie bęcki, że z pewnością ciężko sobie wyobrazić podjęcie przez nich działań ofensywnych na morzu w bliskiej przyszłości. Choć z pewnością utrzymanie się wciąż rządu gubernatora Artura oraz wypchnięcie Tuulan z północnej Skandynawii jest ich niewątpliwym sukcesem.


***   ***   ***
-4WP w Narwyg. Wiem że gracz nie kontroluje, ale proszę zaaktualizować.
***   ***   ***
STEJO TUUL
W KOLEJNYCH ROZKAZACH ABSOLUTNIE NIE PRZYJMĘ UŻYWANIA NAZW KODOWYCH TAM GDZIE SĄ NAZWY PROWÓW, ZWŁASZCZA ŻE SAM JE NADAWAŁEŚ. NIE WSZĘDZIE TO POPRAWIŁEM (BASKOWIE), ALE TEGO MA NIE BYĆ.

- Invarmia Ejrland (gen. Lijo Pakan*) - 2piech0, 1piech0m, 1 piechIzmot uszkodzone, 1artI, 1s1- Dublin
 > 1 art0kaw - Pilfazd

- Defarmia Norwyg (gen. Ropirt Tajl** [Egida Tuulan]) - 1piech0m, 1s0 - Nupurturik[straty: 1piech0, 2piech0m, 1artI]

- Defarmia Sofnorwyg (gen. Szam Fut) - rozbite!  - Narwyg [straty: 1piech0kaw]
1artI przekazano już na miejscu do Defarmii Norwyg. Dwa tysiące kawalerzystów zostały internowane przez “Ludy Północy” na terenie F90. Jeden tysiąc kawalerzystów (bez broni, jako “rekruci”) wrócił do kraju.

Partyzanci Matshishkapeau (kapłan Angerlartunnguaq) - 1part* - Brudahud [straty: 2part]
1part ze “strat” po prostu złożył broń przed wojskami Ligi

- Invarmia Wykyng (gen. Magg Grandt**) -1 piechIm - Blut
> 1piech0m - Trumseety

-Invarmia Szkut (gen. Kamyl Jung) - 1piechI - Essex
  > 1piechI - Suffolk, Norfolk
  > 1piechIkaw - Cambridgeshire, Nottinghamshire
  > 1piechIkaw - Idsh, Nowe Ilina, Tento Szkuta
-English Army I (gen.  Mordred*) - 1piechI, 1piech0, 1piech0 uszkodzone, 1art0kaw uszkodzone, 1artIkaw, 1s0 - Londyn [uszkodzenia - ostrzał]
  > 1piech0kaw - Gloucestershire
-English Army II (gen. Gaheris) - 1piech0, 1art0kaw - Edybugseety
  > 1piech0 - Honor

- Defarmia Breton (gen. Hejpi Cajk [Survival]) - 1piech0, 1piechI, 1art0, 1s0 - Bretagne - zużywa w sumie 7 Z
> 1piech0 uszkodzone - Brest [straty: 1piech0]
-1WP w Brest na zasadzie strat wojennych. Jeśli nie będzie odbudowane (naprawa WP w prowincjach) prowincja zostanie zdekolonizowana.

- Defarmia Basku (gen. Itiriti'na'Nurudu) - 1 piech0 - (C29)

- Milicja Rządu Wojskowego (gen. Gareth) -2mil - Deheubarth
Przesunięty na osobisty rozkaz generała Mordreda - “A pamiętasz Junga? No właśnie.”

- I oddział poganiaczy (porucznik Sumone) - 1 mil - Edybugseety

- I Flota (adm. Stif Novyg*** [Samodzielny]) - 1paI, 1loI, 4kr0 - Nowe Telauar [straty: 1krI, 2kr0]
  > II Eskadra Panów Powietrza (brak) - 1mI
  > 1 krI uszkodzone - Nowe Telauar
- II Flota (adm. Uliszesz Orfel) - 1 niI, 1pa0 - Edybugseety [straty: 1pa0, 4kr0, 1ni0] 
1ni0 zatonęło nie podczas bitwy morskiej, a podczas ewakuacji z Narwyga - okręciki zatonęły na fali oceanicznej. Załogi w pełni uratowane (1k rekrutów odzyskane)
2kr0 przeniesiono po wielkiej bitwie do I Floty, w celu zmasymalizowania efektów rajdów na FT Fenni.
 
- I UnderseeFlut (adm. Adam Kirten) - 2 op0 - Edybugseety

- II UnderseeFlut (adm. Josza Unywers [Podwodniak]) - 1 opI ciężko uszkodzone - Edybugseety 

Dodatkowe 4FT użyte nadmiarowo w celu poprawienia połączeń.

Dane o przejętych towarach ze szlaku handlowego - wydarzenia.

- I Eskadra Panów Powietrza (gen. lotniczy Arun Pitagryn*) - 1m0, 1b0 - Glory
- Flota Transportu Powietrznego (gen. lotniczy Marbyl Asemer) - 1 ST0 - Glory


LIGA FENNIAŃSKA
Gotlandzka Flota Królewska (Lord-Admirał G. P LeChuck****) - 1paI uszkodzony, 1krI lekko uszkodzony - Gotlandia [straty: 2pa0, 1krI, 5kr0]
Flota Margrabiego Gortos (Margrabia Gortos) - 1krI uszkodzony, 1kr0* lekko uszkodzony - Haga [straty: 1kr0]

Stracono 1FT na Morzu Północnym. Dane o straconych surowcach/paliwie co nie dotarły do odbiorcy, w wydarzeniach.

I. Brygada Artyleryjska (Generał brygady Percy Vale) - rozbite! - Sussex [straty: 1art0kaw]

I. Armia Północna (Marszałek Urho Vainamoinen*, [Artylerzysta]) - 4piechI, 1panc0, 1artI, 2artIkaw, 1s0 - Narwyg [straty: 1artI]
I. Zgrupowanie Strażników Północy (Generał Dio Brand*) - 1piechIkaw, 1piech0kaw uszkodzone - Narwyg
3 tysiące rekrutów jest odzyskane, tylko 1k strat z "uszkodzenia" to straty bezpowrotne. Naprawa "uszkodzenia" w tym wypadku nie kosztuje miejsca w slocie, wyłącznie pieniądze (i czas).
II. Armia Północna (Generał Arthur Baton) - 3piech0 - Brudahud
Dywizja Szaleńców (Generał-major Jack "Wariat" Gilligan) - 1piech0 - Gotlandia


UNITED PROVINCES OF KENYA EAST (NORMANDIA) 
Armata im. Latającego Murzyna (Stygia Bruce***)  - 3paI, 2krI, 1niI, 1loI - Caen
II Flota (admirał Dubliner) - 1pa0 uszkodzony, 2kr0 - Caen ||Dawni Dublińczycy

Francais Armie I (kontradmirał Jones) - 1piech0, 1piech0kaw - C57 - Bretagne
> 1piech0kaw - Alencon
Francais Armie II (komodor Smith) - 1piech0, 1mil, 1art0 - Caen


RZĄD CYWILNY ANGLII
Dywizja im. Graala (gen. Lancelot) - 1piech0kaw - Hampshire
Garnizon Londynu (generał Ethelred) - 2piech0 - Hampshire
Korpus Sussex (generał Parsifal) - 2piech0 - Sussex [straty: 1piech0]
Korpus Sommerset (generał Alfred) - 1piech0, 1mil - Som.

Armia Irlandia II (gen. lotniczy Eyrie Thorman* [Multispecjalista]) - 1piech0, 1art0 - Dorset ||Dawni Dublińczycy

I Flota (komodor Tristan) - 3kr0 - ~Tamiza (Haga)


KRÓLESTWO LUDU ZŁOTEJ KROPLI
I Korpus KLZK (generał Dumas) - 1piech0 - Dreux
II Korpus KLZK (generał Jablonowsky) - 1piech0 - Haute-Normandie
Wojownicy Evreuxczyków (wódz Euryk [Łupieżca]) - 1piech0bpp, 1mil.kaw - Evreux
Wojownicy Auslanderów (wódz Ludwik) - 1piech0bpp, 2mil - Hawr
Milicja Evreux () - 2part - Evreux
Milicja Dreux () - 2part - Dreux
Milicja Hawru () - 2part - Hawr


KSIĘSTWO SEALANDU
Nic nie zapłacono i chwilowo konsumowali efekty ubiegłorocznych starań. Obserwują i czekają.


WAKO-HAN
Nic nie zapłacono i chwilowo konsumowali efekty ubiegłorocznych starań.


***
Awanse:
STEJO TUUL
gen. Mordred* +1 +[Samodzielny]
gen. Kamyl Jung +[Pokiereszowany ‘02 - przez dwa lata od nadania cechy generał nie może awansować ani nabyć specjalizacji. Może też łatwiej zginąć w bitwie]
gen. Ropirt Tajl** [Egida Tuulan] +1

adm. Stif Novyg*** [Samodzielny] +1
adm. Uliszesz Orfel +1
adm. Josza Unywers [Podwodniak] +1

LIGA FENNIAŃSKA
Marszałek Urho Vainamoinen* [Artylerzysta] +1
Generał brygady Percy Vale +[Artylerzysta]

Lord-Admirał G. P LeChuck**** +1
Margrabia Gortos +1

UNITED PROVINCES OF KENYA EAST (NORMANDIA) 
brak

RZĄD CYWILNY ANGLII
generał Parsifal +1

KRÓLESTWO LUDU ZŁOTEJ KROPLI
brak

KSIĘSTWO SEALANDU
brak - nie pływali

WAKO-HAN
brak - nie pływali

***   ***   ***
Wszystkie WP “zniszczone” w wyniku działań bojowych kwalifikuje się do cennikowej “odbudowy po działaniach wojennych”. Działa to tak samo jak budowanie WP, ale koszt niższy.
***   ***   ***
Lekko uszkodzone - oznacza koszt remontu równy 2 mln $ kosztu (bez zajmowania slotu)
Uszkodzone - oznacza koszt remontu równy połowie kosztu (z zajęciem slotu)
Ciężko uszkodzone - oznacza zniżkę 2 mln $ na jeden przyszły budowany dany typ okrętu (typ i generację. Na niższe generacje też może być udzielona ta zniżka).
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
I Wojna Północna (10000-10004) - przez prehi - 2022-11-08, 01:47
RE: Wojna Północna (10000-10001) - przez prehi - 2022-12-10, 20:48
RE: Wojna Północna (10000-10002) - przez prehi - 2023-01-13, 02:10
RE: Wojna Północna (10000-10003) - przez prehi - 2023-02-17, 19:41
RE: Wojna Północna (10000-10004) - przez prehi - 2023-03-28, 22:04