Konflikty pograniczne Animistycznej Republiki Ludowej (10003-?)
#1
10003

Wilkołaki, wilki i inne następstwa ich istnienia na południowej granicy ARL od pewnego czasu stanowiły duszącą pętlę dla rozwoju animistów. Nic dziwnego, że kiedy do tego dołączyli uciekający z ARL anarchiści, którzy do tego dali sobie radę z większością męskich wilkołaków i zaczęli... dziwne rzeczy robić, ARL postanowiło zareagować.

Grupa Armii "Rekonkwista" pod dowództwem generała von Goofiego rozpoczęła metodyczne operacje w E75, głównym ośrodku mieszczącym populację i ośrodki.... eee, kulturalne? Anarchowilkołaków - postępując zgodnie z rozkazami a nawet je twórczo interpretując. To znaczy bardzo dosłownie traktuje taktykę "zabić wszystko co się rusza i większość tego co się nie rusza" i palić co się da. Jego oddziały nie dysponują dużymi ilościami paliwa i innych środków palnych, inaczej może by <<oczyścił>> E75 już w tym roku, a tak jego metodyczne, powolne, ostrożne oddziały zajmujące i umacniające każdy wzgórek, zamieniający go w punkt umocniony, z którego potem ruszano do rajdów na kolejne wzgórki, w dolinki i strumyki. Zabijano wszystkie zwierzęta, wszystkich ludzi, wszystkich wilkołaków, wszystko co żyło, zatruwano źródła wody, ścinano drzewa owocowe i inne (by je spalić i zrobić ogromne przesieki), wypalano runo leśne, wyduszano małe zwierzęta, polowano z ckmami na duże zwierzęta (nagonka jeleni by strzelec rozstrzelał całe stado) i tak dalej.
Brutalność, sadyzm części podwładnych i metodyczność wstrząsnęły nawet niezbyt skorą do wzruszeń animistyczną opinią publiczną, a wieść gminna niesie że zniesmaczeni czynami von Goofiego są nawet wysocy rangą kapłani animizmu - kazano mu <<wytrzebić zarazę>>, ale von Goofy argumentując że "z gnid wyrastają wszy" zabija samice i samców i szczeniaki wilkołacze, ale też wszystkie kobiety, mężczyzn i dzieci. Jeśli nie musi walczyć, to najczęściej oszczędza amunicję, na przykład zamykając wszystkie kobiety i dzieci z wioski w stodole którą podpalono (mężczyzn rozstrzelano).

Z drugiej strony, von Goofy ma efekty - metodycznie oczyszczono co najmniej 1/3 E75, druga 1/3 jest pod stałym patrolowaniem i w trakcie czyszczenia, straty są nieznaczne (nie ujmowalne w statystykach, za małe), a do tego wykazał pewien zwrot zaopatrzenia przy zachowaniu pełnej operatywności - oszczędzał amunicję i żywił się na miejscu. Poza tym anarchowilkołaki uciekają z E75 - częściowo do innych kontrolowanych przez nich prowincji (E13, E14 i E74), ale uchodźcy (którzy przewartościowali podejście do "państwa") pojawili się nawet aż w Królestwie Danwyn, gdzie proszą króla (księciunia) Iktorna o opiekę. Krążą plotki o tym, że w Zakonie Białego Wilka trwają burzliwe narady na temat ewentualnego proszenia <<księciunia>> o protekcję (bo on ma protekcję Antify, więc protekcja protekcji...), ale nie wiadomo co z tego wyjdzie - na razie wojownicy próbują walczyć z von Goofym, a cywile próbują uciekać.

[Obrazek: vVrwbDR.jpg]
Wejście wojsk ARL, zajęty obszar, obszar w trakcie czyszczenia i ucieczki anarchowilkołaków

***
ANIMISTYCZNA REPUBLIKA LUDOWA
Grupa Armii „Rekonkwista” (von Goofy) – 2 piech0, 4 piech0kaw – Rabona-Wrocław-Krtkove

ANARCHOWILKOŁAKI [ZAKON BIAŁEGO WILKA]
Plemię z E75 (Wielki Mistrz) - 2part.wilk - E75 [straty: 1part.wilk]
Oraz co najmniej 60.000 ludności.

***
Awanse:
ANIMISTYCZNA REPUBLIKA LUDOWA
von Goofy + [Rzeźnik] +1

ANARCHOWILKOŁAKI [ZAKON BIAŁEGO WILKA]
Wielki Mistrz +1
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Konflikty pograniczne Animistycznej Republiki Ludowej (10003-?) - przez prehi - 2023-02-14, 20:59