2020-03-13, 22:21
ok... a jak wygląda kwestia bezpieczeństwa użytkowania, przechowywania, zagrożenie skażenia (bo rozumiem, że nadal mówimy o promieniowaniu jonizującym)? Trzeba założyć, że o ile na początku jakieś porządne rodziny sobie to sprawią to za X czasu zdezelowane aparatury mogą się pojawić w domu Janusza.
No i co w przypadku nagłego spadku zapotrzebowania na energię w sieci (całe osiedle bawi się w zieloną godzinę itp)
Osobiście widziałbym mały reaktor atomowy o mocy wystarczającej na całą mieścinę/gminę - tak by od razu jakiś większy, ważniejszy organ to kontrolował i nadzorował.
No i co w przypadku nagłego spadku zapotrzebowania na energię w sieci (całe osiedle bawi się w zieloną godzinę itp)
Osobiście widziałbym mały reaktor atomowy o mocy wystarczającej na całą mieścinę/gminę - tak by od razu jakiś większy, ważniejszy organ to kontrolował i nadzorował.