2025-11-22, 16:30
Na discordzie przewinął się temat surowców, mianowicie tego, że surowce to w zasadzie bonus. Gandzia rzucił temat tego, że mógłby być surowiec który dawałby efekty dopiero po sprzedaniu go komuś.
Uważam że jest to fajny trop za który można iść dalej. Pozostawiłbym obecne surowce w takiej formie w jakiej są, natomiast dodał do tego surowce dodatkowe, dające mniejsze bonusy, natomiast dające incentywę do rozwoju prowincji na zadupiach kraju. Na ten moment warto po prostu mieć względnie scentralizowane WPki bo poprawia to obronność kraju. W tym wypadku chcąc nie chcąc musimy dołożyć 4 WP do prowa z surowcem "luksusowym" czy jakkolwiek je nazwiemy.
Efekt tego jest następujący
- Korzystniejsze rozłożenie WP dla ogółu gry. Zamiast mieć rozłożenie WP 25, 25, 1, 1, 1... (10x 1WP) moglibyśmy mieć 25, 15, 5, 5, 8x1. To samo w sobie zmienia balans gry.
- Większą konkurencję o prowy. Teraz nie ma konfliktu granicznego, bo o co się bić? 2 prowy co mają po 1 WP? Inaczej wygląda sprawa jeśli mamy 1 prow z surowcem i 1 z 1WP. To już 6 WP in total + surowiec. Nie jest to gamechanger, ale na pewno doprowadziłby do sytuacji, gdzie wybuchłby konflikt który nie byłby wojną o anihilację oponenta.
- Różnorodność zawsze jest fajna, o ile nie przeciąża GMa. I tak mamy rubrykę na surowce, jak ktoś wylosuje sobie np surowiec "złoto +x% do dochodu" to nie stanie się tragedia.
Zastanowiłbym się potężnie nad tą kwestią, bo to drobna rzecz, a bardzo dodająca rozmaitości grze pod wieloma względami. Pierwsze lepsze przykłady które wpadły mi do głowy:
- Złoto +x% dochodu (2%? 3%? 4%? 5%?)
- Ryby +1 DP - odpowiednik żywności, zmniejsza ułomność gry państwami morskimi które mają dodatkowe drzewko do wybadania. Kładzie też presję państwom lądowym na posiadanie jakiejkolwiek marynarki, bo może dwa państwa lądowe będą walczyć o ten sam surowiec na morzu? Zwiększa szansę na handel jednostkami morskimi, statków nie można ulepszać, państwa lądowe miałyby powód do zakupu starych jednostek od państw morskich, państwa morskie miałyby nagrodę za to, że muszą badać drzewko którego większość państw nie tknie.
- Drewno, srewno, żelazo czy inne duperele na kiju - zniżka na budowę struktur z jednego slota o Xmln (1?). Stackuje się, max zniżka to 50%.
- Jakiś surowiec co daje bonus dopiero po przehandlowaniu go, jedwab/kaszmir/kość słoniowa/chuje muje dzikie węże.
- Był dawno dawno temu jeśli się nie mylę surowiec co pozwalał na budowę elektrowni wodnych czy coś takiego. Materiał na fajny surowiec, wymagający dla odmiany np 10WP + postawienia konstrukcji za X mln, dający +1 DP i instant X WP w tej prowincji (5?). Zawsze można wysadzić i zalać prowa w przypadku wojny :>
Losowe propozycje, czekam na feedback.
Uważam że jest to fajny trop za który można iść dalej. Pozostawiłbym obecne surowce w takiej formie w jakiej są, natomiast dodał do tego surowce dodatkowe, dające mniejsze bonusy, natomiast dające incentywę do rozwoju prowincji na zadupiach kraju. Na ten moment warto po prostu mieć względnie scentralizowane WPki bo poprawia to obronność kraju. W tym wypadku chcąc nie chcąc musimy dołożyć 4 WP do prowa z surowcem "luksusowym" czy jakkolwiek je nazwiemy.
Efekt tego jest następujący
- Korzystniejsze rozłożenie WP dla ogółu gry. Zamiast mieć rozłożenie WP 25, 25, 1, 1, 1... (10x 1WP) moglibyśmy mieć 25, 15, 5, 5, 8x1. To samo w sobie zmienia balans gry.
- Większą konkurencję o prowy. Teraz nie ma konfliktu granicznego, bo o co się bić? 2 prowy co mają po 1 WP? Inaczej wygląda sprawa jeśli mamy 1 prow z surowcem i 1 z 1WP. To już 6 WP in total + surowiec. Nie jest to gamechanger, ale na pewno doprowadziłby do sytuacji, gdzie wybuchłby konflikt który nie byłby wojną o anihilację oponenta.
- Różnorodność zawsze jest fajna, o ile nie przeciąża GMa. I tak mamy rubrykę na surowce, jak ktoś wylosuje sobie np surowiec "złoto +x% do dochodu" to nie stanie się tragedia.
Zastanowiłbym się potężnie nad tą kwestią, bo to drobna rzecz, a bardzo dodająca rozmaitości grze pod wieloma względami. Pierwsze lepsze przykłady które wpadły mi do głowy:
- Złoto +x% dochodu (2%? 3%? 4%? 5%?)
- Ryby +1 DP - odpowiednik żywności, zmniejsza ułomność gry państwami morskimi które mają dodatkowe drzewko do wybadania. Kładzie też presję państwom lądowym na posiadanie jakiejkolwiek marynarki, bo może dwa państwa lądowe będą walczyć o ten sam surowiec na morzu? Zwiększa szansę na handel jednostkami morskimi, statków nie można ulepszać, państwa lądowe miałyby powód do zakupu starych jednostek od państw morskich, państwa morskie miałyby nagrodę za to, że muszą badać drzewko którego większość państw nie tknie.
- Drewno, srewno, żelazo czy inne duperele na kiju - zniżka na budowę struktur z jednego slota o Xmln (1?). Stackuje się, max zniżka to 50%.
- Jakiś surowiec co daje bonus dopiero po przehandlowaniu go, jedwab/kaszmir/kość słoniowa/chuje muje dzikie węże.
- Był dawno dawno temu jeśli się nie mylę surowiec co pozwalał na budowę elektrowni wodnych czy coś takiego. Materiał na fajny surowiec, wymagający dla odmiany np 10WP + postawienia konstrukcji za X mln, dający +1 DP i instant X WP w tej prowincji (5?). Zawsze można wysadzić i zalać prowa w przypadku wojny :>
Losowe propozycje, czekam na feedback.

