Planszowanie
#1
Yo
Jako, że szanse na edycję są wiadomo jakie (chociaż jeśli ten syf zmusi nas do siedzenia w domu to szanse drastycznie wzrosną) to pomyślałem o wykorzystaniu niezwykle rozbudowanych zasad PNW i spróbować je przekształcić w coś w rodzaju gry planszowej (tej z kategorii mocno nerdowskich). 

Wygląd stołu:
Część główna - z mapą po środku, liczniki kto ile czego produkuje
Część gracza - ekran mający od wewnętrznej strony cennik, technologie. Plansza z magazynami, polami gdzie produkuje, energetyką i rozpiską co mają w sobie armie. 


Zasady zwycięstwa:
Losowanie 5 kart, wybranie 3 jako ambicji. Pod koniec gry szacowanie w skali 1-10 jak komuś wyszła dana ambicja. Pozwala na uzyskanie regrywalności gdy można się nie spodziewać jaki kto ma cel zwycięstwa. 

Struktura tury:
Wydarzenie globalne (karta) -> dobranie sztonów surowców oraz przesunięcia produkcji -> Planowanie, produkcje, polityka -> Kolonizacja -> Wojny. 

Wydarzenie globalne - karty, ciągnie jedną i rozpatruje efekt (negatywny) lub decyduje co się dzieje (np. u kogo są mistrzostwa)
Dobranie surowców - surowce raczej w formie fizycznej i w trzech wielkościach (1,5 i 10j)
Planowanie produkcje itp - debaty polityczne głównie nad stołem gdyż tego nie da się unormować. Dobijanie handli itp. 
Kolonizacja - kafle neutralne mają żetony, skolonizowanie daje graczowi kafelek (na nim jest liczba ludności + ew. wydarzenie) zwiększa ilość ludzi o wartość z kafla
Wojaczka - Nie rozpatrywałęm jeszcze jak to ogarnąć, ale możliwe, że w systemie kości, który proponowałem w innym wątku. Zwycięzca poza budynkami w prowach zabiera pokonanemu kafle kolonizacji (z nich wie ile ludzi zajął)



Bardzo wstępna koncepcja, ale wydaje mi się, że jakoś ma ręce i nogi... https://docs.google.com/document/d/1K77K...R0vjo/edit

Wypieprzone:
- Generałowie i ich poziomy
- Infrastruktura
- NPC

Problemy: 
- Mapa, Europa nawet mając 1m szerokości potrafi mieć prowincje wielkości 2x3cm
- łączenie rozgrywki na kilku mapach wymagałoby całego pokoju
Odpowiedz
#2
Casimir ma doświadczenie w tym Smile

Generalnie, PNW to bardziej materiał na grę komputerową niż planszówke. Jako planszówka byłaby to najbardziej autystyczna eurogra, w której nawet weterani stwierdziliby że przesada i nie mają tyle klocków i miejsca na stole/w pokoju. Member PNW: Polska? To była planszówka.
Odpowiedz
#3
Szanuję. W grze na żywo mapa Polski brzmi dobrze. Natomiast można też grać przez neta, wtedy interaktywna mapa dowolnej wielkości nie jest aż takim problemem.
Odpowiedz
#4
PNW: Polska miało bardzo ładne zasady.

Tak, w planszowym PNW pojawiłaby się straszna inflacja żetonów, jeżeli gdzieś ma być 10j surowca, to lepiej niech go będzie 10 sztuk po 1, i niech jest dużo warty, tak byś się dobrze zastanowił, zanim go użyjesz. Taka ropa, nierealistycznie, mogłaby być potrzebna do zbudowania czołgów a nie ich utrzymania a zamiast ludności poszedłbym w kierunku Europe Universalis i dałbym $ z prowka. Powiem, że wyciągnąłem wnioski z moich błędów i znakomicie uprościłem "Wzgórza pełne złomu".
Odpowiedz