Wydarzenia
#51
2207

Wojska Shiroihan i siły porządkowe ostrzegły "personel ambasady" że ma się poddać w przeciwnym wypadku zostanie ostrzelany artylerią pancernika. Personel przez 24h odpowiadał wyłącznie ostrzałem z broni ręcznej, ale chyba nie mieli pretensji o brak ostrzeżenia, gdy spadły na nich pociski kalibru 152mm (nikt w końcu nie mówił, że to ma być artyleria 305mm, mmm?). Ostrzał prowadzony z artylerii pomocniczej i moździerzy dywizji zmechanizowanej zredukował obszar ambasady do pola gruzów. Późniejszy szturm był raczej spacerkiem dla żołnierzy: artyleria prowadziła bardzo metodyczny ostrzał.

//+1KP. Należy zapewnić jednostkom zaopatrzenie
Odpowiedz
#52
2207

[Obrazek: unknown.png]
Koń to najlepszy przyjaciel bushi

Konflikty konfliktami, ale życie toczy się dalej. Dwór w Sayamie zaobserwował, że Jego Cesarska Mość jest ostatnio nie w sosie ze względu na waśnie i niesnaski między potęgami Ziemi, toteż zdecydowano się zrobić coś, co Go rozchmurzy, a co może być lepszego od zorganizowania pokazu najstarszych japońskich zwyczajów z tchniętym w nie nowym duchem? Toteż w całym kraju ogłoszono zapisy do Cesarskiego Turnieju Tradycji, który odbędzie się nieopodal kompleksu pałacu cesarskiego i będzie transmitowany w państwowej telewizji i koncesjonowanych mediach. Dla uczestników przewidziane są trzy konkurencje:

1. Walka mieczem. Każdy z uczestników będzie musiał wykonać swój miecz jedną z tradycyjnych metod i narzędzi (dozwolony poziom: maksymalnie do XVIII wieku!) i tymże mieczem będzie toczyć pojedynek z wylosowanym przeciwnikiem - do pierwszej krwi. Każdy miecz będzie sprawdzany przed konkurencją, czy został wykonany zgodnie z zasadami.
2. Pojedynek poetycki. Uczestnicy będą losowo dobierani w pary. Zadaniem uczestnika będzie stworzenie haiku, które ośmiesza konkurenta. Reguł nie ma, poza tym, że nie wolno obrażać przodków przeciwnika. Pojedynek wygrywa ten zawodnik, któremu pierwszemu uda się sprowokować swojego oponenta. W przypadku gdyby obaj zawodnicy mieli stoicki charakter, wygrywa ten który stworzy haiku lepiej sławiące Cesarza, co oceniane będzie przez widzów turnieju w ankiecie.
3. Strzelectwo konne. Łuk jest dla prawdziwego wojownika równie ważny jak jego miecz, a koń to jego najlepszy przyjaciel: dlaczego by więc nie połączyć obu tych dziedzin? Konkurencja polega na przygotowaniu swojego wierzchowca (wybranego spośród jednego z majestatycznych wierzchowców ze Stajni Cesarskiej*) to jest estetycznym jego ozdobieniu i wypielęgnowaniu, a następnie wykorzystaniu go aby trafić na cele w formie tarcz rozmieszczone na torze jazdy. Punkty zdobywa się tu przede wszystkim za trafianie strzałami do celu oraz styl (elegancja jazdy, stan konia i estetyka jego wyposażenia, dopuszczalne jest stosowanie klanowej heraldyki) który oceniany będzie w ankiecie przez gości turnieju. Wygrywa ten zawodnik który sumarycznie zgromadził najwięcej punktów.

Jakie będą nagrody? Przede wszystkim zacznijmy od tego, że zwycięzca każdej konkurencji otrzyma nagrodę finansową (!), będzie mógł zatrzymać swojego wierzchowca wybranego w trzeciej konkurencji** (!!) i będzie zaszczycony uściskiem dłoni samego Cesarza (!!!) - jest więc o co walczyć. Jeśli ktoś zwycięży jednocześnie w dwóch konkurencjach otrzyma działkę ziemi starczającą na założenie samowystarczalnego gospodarstwa w terytoriach zamorskich Shiroihanu. Jeśli ktoś zwycięży jednocześnie w trzech konkurencjach otrzyma tytuł Czempiona Cesarskiego, który będzie uprawniać go do dożywotniej pensji i kwater w pałacu cesarskim.

Minister Kultury i Sportu Majima G. indagowany o wydarzenie powiedział, że ma nadzieję że Cesarski Turniej zadowoli Majestat, a jeśli wydarzenie okaże się do tego sukcesem medialnym to stanie się częścią shiroihańskiej tradycji i będzie organizowane co roku.


/////
Przeznaczam na organizację (tj. budowę trybun dla widzów, tor jazdy, nagrody finansowe i inne pierdoły) zabawy 5 mln $.
*Dla wzmocnienia efektu wydarzenia wykorzystuję w nim pakiet majestatycznych koni, który sprowadziłem z Xinchiguo. Stajnia dla nich była budowana wraz z pałacem.
**Nawet jeśli zawodnik przegrał trzecią konkurencję, ale wygrał w innej.
Odpowiedz
#53
2207

Nasza umowa z Robotechem i Manticore została przyjęta z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony uwolniono kilka tysięcy marynarzy Sektora Zero i udało się wynegocjować wsparcie ze strony Manticore w kontekście Azylu, z drugiej strony... ewidentnie nasze działania wobec WCN zostały zatrzymane, a 20 tysięcy bandytów wróciło do domu i za co? Za niejasne oferty pomocy (tzn. jasne, ale niemilitarne) i za powrót do domu jankesów którzy byli zbyt głupi by otoczyć szczelnym kordonem jedną zamarzniętą wyspę?
...nie jest źle, ale naprawdę, wielu ma mieszane uczucia. Z drugiej strony: my też mieliśmy jak podpisywaliśmy! Dziwne rzeczy...

//-5KP. Fajne cechy ma Shiroihan, aż się zdziwiłem jak podliczyłem i się zadumałem.
+2 wpływów w Sektorze Zero

***
W związku z zawirowaniami w ANZAC (Meltdown za głośno trzasnął drzwiami czy cuś), przejęliśmy wojskową administrację Badlands.

//Okupacja Badlands - do zakończenia wojny z RoboTechem, otrzymujemy z okupowanych terytoriów 0,75 mln $ za każde 1WP tam się znajdujące. Kosztem 5 mln $ możemy uzyskać jeden ze znajdujących tam surowców (maksymalnie trzy z trzech znajdujących się, za 15 mln $), ale transport należy sobie samemu zorganizować do macierzy. 0,25 mln $  za każde 1WP otrzymuje bezpośrednio ONZ "na szerzenie dzieła cywilizacji ludzkiej na Nandanie". -> jest Twoja
Kasa za 2207 już u Ciebie.

Wojskom ANZAC wymienionym w wojnie Ty wydajesz rozkazy, zaopatrzenie i paliwo mają z domu... na całą aktywność.
Odpowiedz
#54
2207

Po długiej debacie w Ministerstwie Kultury w Siogunacie Shiroihanu zdecydowano się dopuścić do emisji film dokumentalny o fangornusach. Może dziwić fakt, że film z terytorium z którym Ziemia Białego Kwiatu ma raczej oziębłe stosunki otrzymał taką zgodę. Autorytety z Ministerstwa uznały jednak, że film ma praktycznie same plusy: nasi naukowcy dowiedzą się więcej o nandańskiej przyrodzie, filozofowie i kapłani wreszcie zapoznają się z jasnymi dowodami na istnienie duchów żyjących w przyrodzie (bo czym innym jest Geniusz Fangornusów?) tak jak nauki przodków zapowiadały, a zwykli obywatele i żołnierze będą mogli obejrzeć sceny na których bojownicy z LNN są masakrowani przez dziką przyrodę. Na co więc możemy narzekać?


-----
Przepraszam za ostatnią chwilę, ale zostałem poproszony.
Odpowiedz
#55
(2022-05-10, 20:42)Vaiar napisał(a): 2207

Po długiej debacie w Ministerstwie Kultury w Siogunacie Shiroihanu zdecydowano się dopuścić do emisji film dokumentalny o fangornusach. Może dziwić fakt, że film z terytorium z którym Ziemia Białego Kwiatu ma raczej oziębłe stosunki otrzymał taką zgodę. Autorytety z Ministerstwa uznały jednak, że film ma praktycznie same plusy: nasi naukowcy dowiedzą się więcej o nandańskiej przyrodzie, filozofowie i kapłani wreszcie zapoznają się z jasnymi dowodami na istnienie duchów żyjących w przyrodzie (bo czym innym jest Geniusz Fangornusów?) tak jak nauki przodków zapowiadały, a zwykli obywatele i żołnierze będą mogli obejrzeć sceny na których bojownicy z LNN są masakrowani przez dziką przyrodę. Na co więc możemy narzekać?

-----
Przepraszam za ostatnią chwilę, ale zostałem poproszony.

Film wzbudził zachwyt naszych artystów... ale i ogromną zawiść.
My nie robimy takich filmów, my nie mamy takich drzew i tak w ogóle to ludziom od promocji naszej kultury jest cholernie przykro.

//-5 KP, +5 K+. na 2207.
Albo -5KP, -5K+, ale za to dopiero na 2208 - if you wish
Odpowiedz
#56
(2022-05-08, 19:27)Vaiar napisał(a):
2207

[Obrazek: unknown.png]
Koń to najlepszy przyjaciel bushi

Konflikty konfliktami, ale życie toczy się dalej. Dwór w Sayamie zaobserwował, że Jego Cesarska Mość jest ostatnio nie w sosie ze względu na waśnie i niesnaski między potęgami Ziemi, toteż zdecydowano się zrobić coś, co Go rozchmurzy, a co może być lepszego od zorganizowania pokazu najstarszych japońskich zwyczajów z tchniętym w nie nowym duchem? Toteż w całym kraju ogłoszono zapisy do Cesarskiego Turnieju Tradycji, który odbędzie się nieopodal kompleksu pałacu cesarskiego i będzie transmitowany w państwowej telewizji i koncesjonowanych mediach. Dla uczestników przewidziane są trzy konkurencje:

1. Walka mieczem. Każdy z uczestników będzie musiał wykonać swój miecz jedną z tradycyjnych metod i narzędzi (dozwolony poziom: maksymalnie do XVIII wieku!) i tymże mieczem będzie toczyć pojedynek z wylosowanym przeciwnikiem - do pierwszej krwi. Każdy miecz będzie sprawdzany przed konkurencją, czy został wykonany zgodnie z zasadami.
2. Pojedynek poetycki. Uczestnicy będą losowo dobierani w pary. Zadaniem uczestnika będzie stworzenie haiku, które ośmiesza konkurenta. Reguł nie ma, poza tym, że nie wolno obrażać przodków przeciwnika. Pojedynek wygrywa ten zawodnik, któremu pierwszemu uda się sprowokować swojego oponenta. W przypadku gdyby obaj zawodnicy mieli stoicki charakter, wygrywa ten który stworzy haiku lepiej sławiące Cesarza, co oceniane będzie przez widzów turnieju w ankiecie.
3. Strzelectwo konne. Łuk jest dla prawdziwego wojownika równie ważny jak jego miecz, a koń to jego najlepszy przyjaciel: dlaczego by więc nie połączyć obu tych dziedzin? Konkurencja polega na przygotowaniu swojego wierzchowca (wybranego spośród jednego z majestatycznych wierzchowców ze Stajni Cesarskiej*) to jest estetycznym jego ozdobieniu i wypielęgnowaniu, a następnie wykorzystaniu go aby trafić na cele w formie tarcz rozmieszczone na torze jazdy. Punkty zdobywa się tu przede wszystkim za trafianie strzałami do celu oraz styl (elegancja jazdy, stan konia i estetyka jego wyposażenia, dopuszczalne jest stosowanie klanowej heraldyki) który oceniany będzie w ankiecie przez gości turnieju. Wygrywa ten zawodnik który sumarycznie zgromadził najwięcej punktów.

Jakie będą nagrody? Przede wszystkim zacznijmy od tego, że zwycięzca każdej konkurencji otrzyma nagrodę finansową (!), będzie mógł zatrzymać swojego wierzchowca wybranego w trzeciej konkurencji** (!!) i będzie zaszczycony uściskiem dłoni samego Cesarza (!!!) - jest więc o co walczyć. Jeśli ktoś zwycięży jednocześnie w dwóch konkurencjach otrzyma działkę ziemi starczającą na założenie samowystarczalnego gospodarstwa w terytoriach zamorskich Shiroihanu. Jeśli ktoś zwycięży jednocześnie w trzech konkurencjach otrzyma tytuł Czempiona Cesarskiego, który będzie uprawniać go do dożywotniej pensji i kwater w pałacu cesarskim.

Minister Kultury i Sportu Majima G. indagowany o wydarzenie powiedział, że ma nadzieję że Cesarski Turniej zadowoli Majestat, a jeśli wydarzenie okaże się do tego sukcesem medialnym to stanie się częścią shiroihańskiej tradycji i będzie organizowane co roku.

/////
Przeznaczam na organizację (tj. budowę trybun dla widzów, tor jazdy, nagrody finansowe i inne pierdoły) zabawy 5 mln $.
*Dla wzmocnienia efektu wydarzenia wykorzystuję w nim pakiet majestatycznych koni, który sprowadziłem z Xinchiguo. Stajnia dla nich była budowana wraz z pałacem.
**Nawet jeśli zawodnik przegrał trzecią konkurencję, ale wygrał w innej.

Zawody odbyły się i Cesarz nawet kilka razy się uśmiechnął! Swoją drogą, był samuraj który wygrał wszystkie trzy konkursy - Nabuo Tōyō, ze sławnego i wpływowego rodu, który z właściwym rodowi Tōyō podejściem wywalczył sobie drogę na szczyty!...
... ale mimo całości celebry, znacznie więcej spojrzeń niż ten tam Nabuotojonozor czy jak mu tam, przyciągały konie. Majestatyczne, wspaniałe, rasowe, doskonale umięśnione, cudowne. A jak Jego Cesarska Mość, zahipnotyzowany jak cudownie wyglądają, zechciał się przejechać, to podstawiono mu idealnego konia - cudownej urody i łagodnego, bo Jego Cesarska Mość jest nienajlepszym jeźdźcem mimo że lubi konie; pasja i umiejętności w rozjedździe...

W każdym razie to wydarzenie pokazało nasz dobry smak kulturalny. Nie zatarło niesmaku po tym jak przyłożyliśmy rękę do wzrostu znaczenia filmów innej nacji, ale zawsze możemy powiedzieć: próbowaliśmy!
A i tak musieliśmy kupować chińszczyznę, damn it.

//Wszystkie efekty są na rok 2208 (na tenże budżet. Wliczają się do wpływów, jeśli mowa o kulturze).
+10 KP
LUB
+5KP +8K+

+cecha jawna:
Kawaleria bushi! - jeśli kiedykolwiek wystawimy oddziały kawalerii (lub coś ~podobnego), to za każdy wystawiony oddział kawalerii zyskujemy jednorazowo +1K+. Oddziały kawalerii kosztują nas -1 mln $. Za oddziały kawalerii generacji zerowej otrzymujemy +2 mln $. Rozwiązanie oddziału kawalerii to -1 stabilności.

No co? Mamy wyszkolonych bushich, nawet przyjdą z własnymi łukami i mieczami jakby było trzeba! (to ta zerowa generacja).
Odpowiedz
#57
2208

Nie ma turystów z Ziemi! Co z Tokio? Co ze świętą japońską ziemią? Co z resztą rodziny Cesarskiej?
O Bogowie, dobrze że Cesarz już jest z nami, a nie na Ziemi... jakbyśmy odcięci od niego wytrzymali?!

//-2 stabilności i -10KP
LUB
-3 stabilności

Kosmodrom nie działa.


Cytat:Napływ ludzi z metropolii - +1% przyrostu naturalnego
SIĘ URWAŁ. W tym przyroście też już nie działa.
Odpowiedz
#58
2208

Nasze działania zarówno na wojnie w Badlands, jaki podczas wojny z Azylem charakteryzują się kompetencją i sprawnością. Wszystkich to cieszy.

//+1 stabilności
+5 k rekrutów
Odpowiedz
#59
2208
[Obrazek: unknown.png]



Rzecznik prasowy pałacu cesarskiego w Sayamie zadeklarował na konferencji prasowej, że wkrótce dobiegną końca rozmowy między AMAT a przedstawicielami Ziemi Białego Kwiatu w związku z nabyciem największego szmaragdu wydobytego na Nandanie. Szmaragd kupiony zostanie za ustaloną między terytoriami cenę, a następnie przewieziony do Shiroihanu.

Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, to szmaragd zostanie ochrzczony Sercem Nandanu, jako że był wydobyty z samych głębin globu. Z Serca Nandanu wykonane zostanie kunsztowne krzesło, które zostanie umieszczone w wytwornie rzeźbionym marmurze, z elementami i zdobieniami wykonanymi z drzewa jabwiśni. Całość będzie stanowić nowy, chryzantemowy tron, który zostanie sprezentowany Jego Wysokości, Cesarzowi. Tym samym symbolicznie Cesarz będzie zasiadać w sercu Nandanu i czuć jego bicie!


Tennōheika Banzai! Niech żyje Cesarz!


////
@Millenium - wzywam do wstawienia stosownych postów.
Na zatrudnienie jubilerów i innych rzemieślników, którzy przerobią szmaragd na kunsztowne krzesło godne Cesarza przeznaczam 5 mln $.
Na pozostałe materiały (marmur, drzewo jabwiśni) przeznaczam też 5 mln $, które po połączeniu z krzesłem będą stanowić nowy tron przeznaczam 5 mln $.
Na "jakość" wykonania przeznacza się 45K+.
Jeśli trzeba będzie dopłacić w którejś mierze, to proszę o informację.
Odpowiedz
#60
(2022-05-25, 20:03)Vaiar napisał(a):
2208
[Obrazek: unknown.png]



Rzecznik prasowy pałacu cesarskiego w Sayamie zadeklarował na konferencji prasowej, że wkrótce dobiegną końca rozmowy między AMAT a przedstawicielami Ziemi Białego Kwiatu w związku z nabyciem największego szmaragdu wydobytego na Nandanie. Szmaragd kupiony zostanie za ustaloną między terytoriami cenę, a następnie przewieziony do Shiroihanu.

Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, to szmaragd zostanie ochrzczony Sercem Nandanu, jako że był wydobyty z samych głębin globu. Z Serca Nandanu wykonane zostanie kunsztowne krzesło, które zostanie umieszczone w wytwornie rzeźbionym marmurze, z elementami i zdobieniami wykonanymi z drzewa jabwiśni. Całość będzie stanowić nowy, chryzantemowy tron, który zostanie sprezentowany Jego Wysokości, Cesarzowi. Tym samym symbolicznie Cesarz będzie zasiadać w sercu Nandanu i czuć jego bicie!


Tennōheika Banzai! Niech żyje Cesarz!


////
@Millenium - wzywam do wstawienia stosownych postów.
Na zatrudnienie jubilerów i innych rzemieślników, którzy przerobią szmaragd na kunsztowne krzesło godne Cesarza przeznaczam 5 mln $.
Na pozostałe materiały (marmur, drzewo jabwiśni) przeznaczam też 5 mln $, które po połączeniu z krzesłem będą stanowić nowy tron przeznaczam 5 mln $.
Jeśli trzeba będzie dopłacić w którejś mierze, to proszę o informację.

//inwestujesz przynajmniej 10K+ jak to ma jakoś wyglądać.
K+ to miara twórczościo-wynalazczości-technologiczności-artystyczności kraju. Zasoby jakie w tej postaci mamy, tak na to paczę.
Odpowiedz