Koncepcyjnie na kolejną edycję: Brygady or not?
#1
Mam poważne zgryz w kontekście "czy w przyszłej edycji wprowadzać brygady? (zamiast dywizji)"
ZA:
- więcej jednostek, co pasuje do nowych i lubianych idei pt. "wincej prowków, wincej!"
- armia licząca dywizję (10k chłopa) wygląda jak bałagan organizacyjny, ale liczbowo się zgadza. Armia licząca brygadę-dwie ma k.6k chłopa, wygląda sensowniej ... Choć liczbowo ładniej ja nazwać korpusem.
- wprowadzenie artylerii jako jednostki jest sensowniejsze gdy są brygady artylerii. Dywizja artylerii brzmi dziwnie (chi na pewno kiedyś istniały)

PRZECIW:
- cennik do nowego przeliczania. Podzielenie przez2-3 mało da: brygada Piechoty I za 1 mln$, brygada milicji za 0.5 mln$ ? Robi się absurdalne.
- więcej jednostek: niby fajnie, ale MG może dostać pierdolca. Ja mam nieco wyższa odporność na zagrywki autystyczne niż średnia, ale i tak jest mi słabo jak myślę o armii np. 200k która zamiast w 20-25 dywizjach by była w 50+ brygadach. O tym jak wyglądałoby sprawdzanie rozpiski armii czegoś jak moje ZSRR z edycji wg (armia na ponad milion żołnierzy - 200 -250 brygady) to wolę nie myśleć.
- brygady jako samodzielne jednostki są mniej wiarygodne historycznie i fabularnie dla mniej więcej lat 60. i mniej. A to jest czas techniki przyszłej edycji (I połowa XX wieku).


Radźcie. Dyskutujcie.
Odpowiedz
#2
Dodam argument na ZA, bo prehi o nim nie wspomniał. Wprowadzenie brygad sprawia, że teoretycznie, każda jednostka w grze, od lotnictwa, po wojska lądowe, po flotę, mogłaby mieć koszt siły ludzkiej 3000. Byłaby to unifikacja kosztów siły ludzkiej dla wszystkich jednostek w grze (obecnie koszty są różne: 10.000 piech, 8000 zmech i panc, 3000 lotnictwo, różne koszty dla floty).

Wypowiem się coś więcej na ten temat później.
Odpowiedz
#3
Najprościej zmniejszyć skalę i zejść z dywizji na brygady.
Zrezygnować ze specjalizacji typu plot i ppanc.
Dodać bataliony/dywizjony/pułki, które nie są samodzielne.
Pod jedną brygadę np. piechoty będzie można dodać maksymalnie 3-5 batalionów/dywizjonów/pułków.
Wtedy można zrobić bataliony/dywizjony/pułki artylerii, saperów, ppanc, plot itp.

W takim wypadku robimy armię typu 10piechIII+10sapIII, 10artIII, 10plotIIII...
a to tylko wojska lądowe.
"All strange and terrible events are welcome, but comforts we despise. My honour was not yielded, but conquered merely. I will not be triumphed over."
Odpowiedz
#4
(2022-05-19, 12:26)Millenium napisał(a): Najprościej zmniejszyć skalę i zejść z dywizji na brygady.
Zrezygnować ze specjalizacji typu plot i ppanc.
Dodać bataliony/dywizjony/pułki, które nie są samodzielne.
Pod jedną brygadę np. piechoty będzie można dodać maksymalnie 3-5 batalionów/dywizjonów/pułków.
Wtedy można zrobić bataliony/dywizjony/pułki artylerii, saperów, ppanc, plot itp.

W takim wypadku robimy armię typu 10piechIII+10sapIII, 10artIII, 10plotIIII...
a to tylko wojska lądowe.

Akurat to jest przerażający MG argument na "PRZECIW".
Chodzi o przeliczenia siły bojowej, przy związkach taktycznych się da, a tak... trochę był byłbym przerażony, zwłaszcza poziomem skomplikowania jednostki dodatkowe + teren.
Odpowiedz
#5
Generalnie jestem za, bo taka zmiana z jednej strony boostuje państwa o mniejszej populacji (bo mogą natrzaskać więcej wojska bez wchodzenia na większy pobór = więcej obsadzonych prowek), z drugiej pozwala na więcej zabawy kompozycją armii i to niekoniecznie w sposób sugerowany przez Krewetę. Główny problem polega na tym, że niezależnie od zmiany kosztów pieniężnych jednostek musimy też zmienić liczbę produkowanych wojsk ze slota.
Odpowiedz
#6
Nie. Za duży bałagan i dodatkowe utrudnienie w rozpisywaniu wojen w stosunku do korzyści.
Odpowiedz
#7
Jestem na tak. To kolejne wartościowe i przemyślane rozwiązanie które z pewnością ułatwi grę i rozwinie możliwości fabularne wśród graczy!
Odpowiedz