Konflikty pograniczne Yavanarajyi (10001-10004)
#2
10002

W tym roku z Yavanarajyi doszły wieści o walkach nie ze Spaliniarzami; nie o utarczkach na pograniczu północnym - ostatnio tak częstych, że pomijalnych. Doszły wieści o ekspedycji na północny-zachód, w rejon południowych wybrzeży Morza Kaspijskiego.
Ekspedycja montowana już była od poprzedniego roku, a w związku z jej przygotowaniem, poza oddziałami konnicy, włączono też do niej oddziały nieregularne - zaprawioną “milicję”, szlachtę wojskową, ale taką co służy już 20 lat - oraz oddziały najemników. Całością ekspedycji dowodził strateg Agatokles z doradztwem generała Heinricha Broddy, najemnika z trzydziestoletnim stażem, a służącego Neobaktrii - z przerwami - od lat dwudziestu.
Zaangażowane bezprecedensowe liczebnie siły - ponad sześćdziesiąt pięć tysięcy żołnierzy! Oczywiście, duża część z tych sił musiała pozostać na tyłach i dbać o szlaki komunikacyjne, a gromadzenie zaopatrzenia w przygranicznych bazach i tuż za granicą na “bliskim pograniczu” zaczęło się odbywać już rok wcześniej, ale operacja miała skalę bezprecedensową.

Niestety, całość danych o ekspedycji jest utajniona. Wiadomo, że w prowincji B93 nie napotkano problemów, poza rozszalałymi ze strachu uchodźcami i miejscowymi, których uspokoiły pozostawione siły milicyjno-kawaleryjskie, zabezpieczając też logistykę. Dalej ekspedycja udała się na zachód, wzdłuż wybrzeży Morza Kaspijskiego… i ciężko powiedzieć co właściwie się stało. Yavanarajya nie wystosowała oficjalnego komunikatu, ale krwawe i soczyste plotki rozchodzą się w pubach i shisha-barach…

Przede wszystkim, prowincja B83 i B78 była… pusta. Osady, prymitywne osiedla neolitycznych rolników lub ewentualnie małe miasta epoki brązu były opuszczone - skądś uchodźcy w B93 się wzięli! - ale im bardziej na zachód, tym bardziej były wymarłe. I to świeżo wymarłe - tak można powiedzieć gdy większa część ludności została zarżnięta. Według bajań żołnierzy - nawet zarżnięta i zjedzona. Ale tylko częściowo, jedli tylko smaczne kąski…

Siły Tagmy Ekspedycyjnej napotkały w B78 demony, jeśli wierzyć opowieściom żołnierzy. Latające wielkie demony, którym ostrzał mało co czynił, które same zrzucały na nich “ogień który nie chciał zgasnąć”, taki którego woda tylko podsycała; wszyscy którzy dostali się pod ogień, zginęli w strasznej śmierci. Żołnierze wiedzą że jakieś te piekielne i ogromne demony strącili i wybuchły płomieniem, ale co tam było - aaa, może ktoś dotarł, może ktoś widział, ale takich to do karczmy nie puścili…
Kawaleria Tagmy Ekspedycyjnej ledwo wróciła do B83, gdzie pozycje trzymał generał Brodda. Stary najemnik nie dał się zaskoczyć ani atakiem z powietrza, ani nagłym ostrzałem z morza, który trwał w nocy - z nieznanych okrętów - i zakończył się przed świtem, gdy okręty uciekły w zasłonie dymnej. Jednakże wtedy siły ekspedycji zostały zaatakowane też od strony lądu - ogromne rzesze postaci niewątpliwie humanoidalnych, ale tylko odlegle przywodzących na myśl ludzi (orkowie są bardziej luddzcy!) zaatakowali pozycje piechoty. Szturmując je z włóczniami. 
Gdy działa były skierowane w kierunku wody, a balony strącone przez “demony”, piechota w ograniczony sposób mogła się bronić. Stary generał Brodda, ranny w poprzednim ataku w nogę tak iż nie mógł dosiąść konia, został z rannymi i większą częścią piechoty osłaniając odwrót; dzięki temu, mimo zniszczenia magazynów i pozostawienia większości zaopatrzenia jakie było Broddzie, generał Agatokles mógł wycofać choć część sił Tagmy i najemniczych. Siły Neobaktrii były ścigane tylko w ograniczonym zakresie - po pierwszych starciach w B93, atakujący odpuścili, zwłaszcza że siły obrońców miały tam duże ilości amunicji i zaopatrzenia.

Yawanowie podjęli decyzję o ewakuacji części B93 i przygotowaniu tam pozycji wykorzystujących determinację miejscowych. Jednocześnie, z uwagi na duże ilości uchodźców już uchodzących do Neobaktrii, przyjęto ich relatywnie małe ilości, głównie próbując wystawić z nich jednostki wojskowe mogące choć po części zastąpić straty po atakach spaliniarzy i tegorocznej ekspedycji, ale wydaje się to trudne do wykonania siłami tylko miejscowego przemysłu… 
Tymczasem, siły Tagmy Zachodu i zmobilizowanej szlachty z pocztami zajęły pozycje w narażonych na atak “małpoludów” prowincjach (małpoludy: silne monstra z włóczniami o ostrzach kamiennych, utwardzonych nad ogniem lub ledwie z jakiegoś metalu), zwłaszcza uwzględniając zaczynaną budować od granicy z Samarytanami linię kolejową. Neobaktria ma doświadczenie w obronie się przed najazdami obcych plemion, które może być teraz wykorzystane, ale od setek lat nie było tak by kryzysy były jednocześnie na północy, zachodzie i południu…

[Obrazek: HXKr0rR.jpg]

***
KRÓLESTWO JAWANÓW
Tagma Ekspedycyjna (strateg Agatokles*) - 1piech0kaw - Partia [straty: 1piech0kaw, 1piech0bpkaw w B78]
> 3mil.kaw  - B93 [straty: 1mil.kaw]
II Korpus Najemniczy (generał Heinrich Brodda***[Artylerzysta]) - 1piech0 uszkodzone, 1art0kaw uszkodzone - Aleksandria Perska [straty: 1piech0, 1s0 - w B83]
uszkodzenia to straty w B83

Tagma Zachodu (strateg Polikrates) - 1piech0kaw, 3piech0bpp, 2mil.kaw - Farsan, Aleksandria Perska*
Milicja Szlachecka (Xantsas) - 5mil.kaw - Aleksandria Perska, Partia*

NN
??? (??? um. ???) - ??? ?16?mil.bpp [straty: 10mil.bpp] straty “co najmniej”
+ nieznane siły powietrzne i morskie [dane o powietrznych: utajnione dla Neobaktrii]

***
Awanse
KRÓLESTWO JAWANÓW
strateg Agatokles* +1 + Survival

generał Heinrich Brodda***[Artylerzysta] +1
generał Heinrich Brodda - nie żyje!

NN
???um. ??? +1
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Konflikty pograniczne Yavanarajyi (10001) - przez prehi - 2023-01-07, 00:53