2158
Dialogi Azjatyckie, numer 31 napisał(a):W IMIĘ CZŁOWIEKA, W IMIĘ BOGA - O RELIGIACH JAWAŃSKICH
Błyskawiczny wzrost w siłę Kalifatu musiał niepokoić wszystkich Jawanów nie tylko dlatego, że oto na zachodzie pojawiła się nowa, agresywna potęga zdolna zagrozić Iranowi i wszystkiemu na wschód od niego, ale również z tego powodu, że jest to kraj tak skrajnie różny od naszego królestwa - takie idee jak władza teokratyczna, stanowiąca tylko i wyłącznie następstwo mandatu religijnego sprzed wieków, czy jedna, państwowa religia oddziałująca na każdy aspekt życia obywatelskiego i społecznego, są skrajnie obce duchowi Neobaktrii, gdzie całe społeczeństwo jest od małego zachęcane do szukania własnej ścieżki zamiast akceptacji czystego dogmatyzmu.
Liczby mówią same za siebie. Obecnie w Królestwie żyje ponad 16 milionów ludzi. Dla porównania, mam właśnie przed sobą dane z Polski tuż sprzed apokalipsy - niewielkiego państwa w środkowej Europie, dość homogenicznego (zwłaszcza w porównaniu z Neobaktrią), ale o wiele ludniejszego, bo mającego ponad 38 milionów mieszkańców. Dla porównania, w Polsce na taką ilość obywateli przypadało piętnaście zarejestrowanych, w pełni oficjalnych związków wyznaniowych - a w Neobaktrii jest ich ponad sto, z czego dwanaście na tyle rozwiniętych by, zgodnie z prawem, kwalifikować się do osobowości prawnej i wsparcia państwowego.
Taki stan rzeczy byłpo prostu nieunikniony w kraju, gdzie nawet przekupki na targu potrafią się pokłócić o to które zalecenia Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki są najważniejsze lub o naturę Zeusa i Indry, a władza naturalnie promuje taki stan rzeczy. Bądźmy szczerzy, gdyby komukolwiek u góry zależało na większej uniformizacji poglądów, to nie stawiałby w każdej wsi na rynku scen dla mówców i wygodnych ławek by każdy mógł posłuchać. Akademia Dialogu Duchowego jest ukoronowaniem tej idei. Jest to, oczywiście, najbardziej logiczne rozwiązanie do którego mogła dążyć panująca nam dynastia Soterów - kraj, który powstał na pograniczu tylu wielkich religii i w strefie oddziaływania tylu kultur po prostu nie mógł wybrać innej drogi - przynajmniej nie bez zstąpienia w otchłań piekielnego totalitaryzmu.
Oczywiście, nie wszystkie z religii i sekt istniejących w naszym kraju różnią się wyraźnie od siebie. Niektóre z nich to efekty naprawdę niewielkich (przynajmniej jak patrzy się z zewnątrz) sporów teologicznych. Kilka to po prostu znane powszechnie religie, twardo strzegące ortodoksji - Ekumeniczny Kościół Chrześcijański, jednoczący wszystkie tradycyjne odłamy tej religii które przetrwały w naszym rejonie (traci jednak gwałtownie traci na popularności wobec pojawienia się w Baktrii Kościoła z Augustyniańskiej Republiki Chińskiej, który ma o wiele lepszą podbudowę prawną i filozoficzną), islam, tradycyjne odłamy buddyzmu i tak dalej. Inne powstały w wyniku sporów o przywództwo. Dałoby się je podzielić na kilka nurtów - chrześcijańskie, hellenistyczne, islamskie, hinduskie etc. - które często mieszają się ze sobą, dając unikalne rezultaty. Często również, dla smaczku, dosypuje się odrobinę helleńskiej filozofii - szczególnie Platon, Plotyn i Pitagoras często goszczą w doktrynach.
Co więcej, nierzadko obywatele przynależą do więcej niż jednej grupy religijnej, potęgując ten rozkoszny chaos - gdyby spróbować zsumować członków wszystkich kultów, to mielibyśmy kilka milionów obywateli więcej. Nic nie stoi temu na przeszkodzie, tak długo jak dane religie nie mają zasad wymuszających na swoich wierzących by nie oddawali czci innym bóstwom - rekordzista należał do osiemnastu różnych sekt, skupionych wokół podobnych ideałów filozoficznych lecz skupionych na różnych aspektach bóstw hellenistycznych.
Z co ciekawszych religii można na pewno wymienić takie twory:
- Kult Niepokonanego Światła/ Fosiści (od greckiego "fos" - światło) - gnostycka religia oparta o życie Aleksandra Wielkiego. Biorąc pod uwagę wydatną rolę, jaką ten potężny monarcha starożytności odegrał w powstaniu Królestwa Jawanów można by pomyśleć, że będzie się on o wiele częściej przewijał w naszych wierzeniach. Większość religii zgadza się jednak, że był on co prawda wspaniałym monarchą i wizjonerem, ale jego życie niekoniecznie było wyjątkowo cnotliwe. Kilka kultów hellenistycznych czci go jako syna Zeusa, ale to tyle - lecz jest jedna religia, która się na nim skupia. Jest to Kult Niepokonanego Światła, którego centrum znajduje się w Kofinie (dawniej - Kabul). Podeszli do problematyki króla Aleksandra od interesującej strony, nawiązując do mitu o narodzinach Ateny. Zgodnie z nim Metyda, bogini roztropności, poczęła dziecko z Zeusem - ale ten usłyszał przepowiednię, że wyda na świat syna, który go pozbawi władzy. Połknął ją zatem, po czym niedługo później z jego głowy narodziła się Atena. Fosiści twierdzą jednak, że Metyda była zbyt inteligentna by to ją powstrzymało - odrodziła się jako ziemska kobieta o imieniu Olimpias, którą lubieżny Zeus posiadł, płodząc tym samym Aleksandra, uchodzącego za syna króla macedońskiego Filipa. Niestety, posiadanie ciała skaziło umysł potężnego syna Zeusa, przez co zmysłowe doznania odciągnęły go od ścieżki wielkości. Jego śmierć była uwolnieniem nowego, potężnego boga z okowów ludzkiej śmiertelności. Apokalipsa która zniszczyła cały świat była zaś kulminacją jego walki o władzę. Fosiści wierzą w reinkarnację, praktykują wegetarianizm oraz uważają mądrość - reprezentowaną przez Metydę i jej dzieci - za podstawę wszelkiego dobra. Z oczywistych przyczyn nie lubią Zeusa, ale akceptują wiarę w inne bóstwa.
- Prometeanie - kult z wschodnich prowincji, który skupia się w swoich nauczaniach na osobie Prometeusza, mitycznego tytana, twórcę i nauczyciela ludzkości. Mieszając religię hellenistyczną z naukami buddyjskimi twierdzą oni, że w trakcie swoich wiecznych tortur Prometeusz osiągnął nirwanę - ataraksję - dzięki której został drugim najważniejszym buddą po Siddhartcie Buddzie i uwolnił się od cierpienia, po raz kolejny i ostatni pokonując Zeusa. Coroczne obchody prometaliów przyciągają turystów z całego rejonu.
- Czciciele Heraklesa - religia oparta o misteria, rozpowszechniona wśród żołnierzy jawańskich. Jej dokładne nauki są nie do końca znane, ze względu na to jak ostrożnie herakliści podchodzą do rozpowszechniania informacji o swoich tajemnicach, lecz na pewno skupiają się na życiu Heraklesa, ze szczególnym uwzględnieniem jego dwunastu prac, oraz innych mitycznych herosów. Poprzez misteria, medytację oraz dzielne czyny wierni liczą na upodobnienie się do Heraklesa i uzyskanie jego przychylności.
- Papiaizm (od greckiego "papia" - kaczka) - religia nowego nurtu, oparta o nauki ekologiczne z XX wieku, czcząca greckie bóstwa natury ze szczególnym uwzględnieniu Demeter. Po odkryciu przez założyciela tego kultu pism Kaczyńskiego, radykalnego terrorysty ekologicznego z USA, postanowił on założyć kult mający propagować idee jedności z naturą. Ze względu na znajomość języków słowiańskich, w tym polskiego, rozszyfrował pochodzenie nazwiska swojego nowego guru i nazwał religię na jego cześć. Wbrew niektórym czynom swojego pierwowzoru papaiści głoszą pacyfizm. Do tego, oczywiście, aktywnie propagują wegetarianizm i jedność z naturą, tworząc rolnicze komuny które celowo oddzielają się od reszty świata. Chętnie przyjmują turystów chcących odpocząć od miejskiego zgiełku.
- Filoflogia (od greckich "filos", przyjaciel, i "flogia", płomień) - hellenistyczna odmiana zoroastryzmu. Poza oczywistymi dodatkami, takimi jak przetłumaczenie imion (Ahura Mazda jako Zeus-Ormuzd etc.) dochodzą takie dodatki jak wliczenie większości bogów greckich w poczet jazatów. Z oczywistych przyczyn zrywają też z iranocentryzmem - zamiast tego twierdzą, że nauki Zoroastra należą do całej ludzkości. Listę pięknych krain stworzonych przez Ormuzda z kolei traktują jako dowód, że Baktria od zawsze była przeznaczona wszystkim bogobojnym ludziom, w tym oczywiście starożytnym Macedończykom, jako dom. Ciekawostką jest, że ich główna świątynia w Duszanbe jest pełna udomowionych jeży, które są uznawane w ich świętej księdze za zwierzęta szczególnie pobłogosławione przez Ormuzda, oraz pawii, które są dowodem na to, że Aryman (czyli Angra Mainyu) jest w stanie tworzyć rzeczy dobre i piękne, ale tego nie chce.
- Kościół Chrystusa Kallistosa Euergetesa (z greckiego - "pięknego dobroczyńcy") - synkretyczna religia chrześcijańsko-buddyjska z, a jakże by inaczej, hellenistycznymi domieszkami. Między innymi uznają Buddę za przedchrześcijańskiego proroka, którego nauki miały umożliwić ludziom osiągnięcie spokoju po śmierci aż do przyjścia Mesjasza, który miał ich poprowadzić do Niebieskiej Chwały. Główna siedziba patriarchy znajduje się w...
[Wyczerpałeś już limit bezpłatnych artykułów w tym miesiącu. Bądź na bieżąco - kup prenumeratę]