2022-11-22, 16:58
WIEŚCI Z KRAJU I ZE ŚWIATA
W zeszłym roku opinia publiczna Porty z uwagą śledziła doniesienia ze wschodu kraju. Paszowie sandżaków Faş i Batum donieśli władzom centralnym o niepokojącym zjawisku znikania gruzińskich pasterzy w niejasnych okolicznościach. Sułtan zareagował natychmiast wysyłając w tamten region uzbrojony oddział pod wodzą swego ukochanego syna Mehmeta. Porządek został przywrócony, jednak działania dworu nie ograniczyły się tylko do tego. Nad Kaukaz wyruszyły ottomańskie sterowce zwiadowcze, których załogi zdały mrożący krew w żyłach raport, opublikowany publicznie po raz pierwszy na łamach naszej gazety:
Cytat:Na terenie jednej z “twierdz” miejscowego wodza, dostrzeżono z powietrza stosy ciał i wielkie kałuże krwi, widoczne nawet z powietrza. Zniszczone mury, martwe konie i ich jeźdźcy na drogach dookoła. Ogólnie: ślady rzezi. To jedyne miejsce gdzie zobaczyliśmy z powietrza tak wyraźne ślady - nie wiemy czy to dlatego bo w innych miejscach posprzątano, bo ludzie nie zginęli na widoku, czy faktycznie to jedyne miejsce z dużą ilością trupów w okolicy…
Zbadanie okoliczności rzezi w prowincji H15 jest obowiązkiem Armii Ottomańskiej i być może wyruszy ona wkrótce na te ziemie w wielkiej sile, by stawić czoła każdemu zagrożeniu. Jako pierwsi winowajcy na myśl przychodzą naturalnie orkowie, jednak nie można wykluczać innych sił. Granice Porty na Kaukazie są zabezpieczone i tamtejsza ludność nie musi martwić się o swoje życie lub dobytek, jednak przekraczanie granicy w tamtym regionie jest silnie niewskazane.
Sterowiec zwiadowczy nad miejscowością Faş
Od zeszłego roku w Porcie przebywają niezwykli goście, czyli grupa najemnicza znana jako Chłopaki Jüngera. Ich dowódca - gen. Stalowy podjął się misji szkolenia ottomańskich dywizji szturmowych, które po sformowaniu zasilą nową formację zwaną 'Birlikleri'. Wieść niesie, że Sułtan zyska dzięki temu dobrze wyćwiczoną, zdyscyplinowaną i posłuszną mu grupę żołnierzy, na której zawsze będzie mógł polegać. Stanowić ona będzie podporę jego władzy, do tego stopnia, że żołnierzy 'Birlikleri' w niektórych kręgach już nazywa się „ukochanymi synami Sułtana”. Ośrodek szkoleniowy w sandżaku Izmir pracuje już na pełnych obrotach, szkoląc znaczne ilości elitarnych żołnierzy dla Armii Ottomańskiej.
Ośrodek szkoleniowy 'Birlikleri' w sandżaku Izmir
Sułtan Abdul jako władca przykładający dużą wagę do rozwoju oświaty, z radością spogląda na postępujący kult innowacyjności w egalitarnym społeczeństwie Porty. Ciekawostką jest fakt, iż pęd do wiedzy wśród Efendich zapoczątkował nieopatrznie młody Ahmed, który porządkując rzeczy po swoim niedawno zmarłym dziadku, natrafił na projekt osobliwego rydwanu, którego woźnica przewoził rudę lub broń. Ottomańscy uczniowie IV stopnia Medresów państwowych przyjrzeli się wprawnym okiem temu odkryciu i stwiedzili jednogłośnie, że wiele z dawnych rozwiązań w rzekomym rydwanie można zastosować we współczesnym przemyśle motoryzacyjnym. Czy jest to początek wielkiego skoku technologicznego? Wiele na to wskazuje i z pomocą państwa wysiłki naszych Efendich na pewno nie pójdą na marne. Wyścig naukowy w Europie już trwa i Porta nie może zostać w tyle!
Młody Ahmed - odkrywca planów 'Rydwanu z Mugla'
Demonstrant z Ankary, przed i po przemowie Kalifa "Skorpiona"
Społeczeństwo Porty w swojej masie pozostaje jednak nadal dość konserwatywne, a koncepcja Dżihadu dalej jest żywa w sercach Muzułmanów. Nie sposób im się dziwić, wszak wiele krwi giaurów musi spłynąć, zanim Wielka Porta zajmie należne jej miejsce w panteonie europejskich mocarstw. Rozwój naszej gospodarki jest zadowalający, gdyż na zachodzie jeśli chodzi o wartość prowincji wyprzedzają nas tylko Liga Fenniańska oraz Animistyczna Republika Ludowa, ale nie możemy popadać w samozadowolenie, gdyż na przykład Federacja Antyfaszystowska już depcze nam po piętach. W tym roku w Ankarze zebrał się tłum, który postanowił przypomnieć Sułtanowi o konieczności zbrojnego ugruntowania pozycji Porty w świecie. Do demonstrantów zwrócił się nasz duchowy przywódca, czyli Kalif Mufti Mustafa zwany "Skorpionem" i zagrzał zgromadzonych do wytężonych wysiłków w walce z giaurami.
Demonstrant z Ankary, przed i po przemowie Kalifa "Skorpiona"
Na świcie natomiast wybuchły pierwsze konflikty zbrojne między niewiernymi. Poza rajdami rozmaitych rzezimieszków na Izydariańską Republikę Egiptu czy Królestwo Samarytan, na północy wybuchły dwie poważne wojny, które zapewne eskalują w tym roku. Agresorzy w obu tych konfliktach, czyli Stejo Tuul oraz Qin, zostali dostrzeżeni przez swoich sąsiadów dotychczas zachowujących neutralność. Każdy z nich otrzymał swoje ultimatum, wystosowane kolejno przez Ligę Fenniańską oraz Królestwo Rohirrimów. Ofiary tych wojen: UPKE i tak zwany "chory człowiek Europy", czyli Kniaźstwo Wenedów przetrwały wprawdzie pierwszy rok agresji, ale ich losy mogą potoczyć się bardzo różnie. Dziwaczny kraj negrów na północy rozpadł się na kilka mniejszych, w tym jeden zdradziecki, który przeszedł na stronę agresora. Wenedzi stawiają twardy opór, mimo utraty 'Samotnej Góry' wraz z miejscowym silosem rakietowym i magazynem zaopatrzenia, jednak wisi nad nimi miecz, a właściwie szabla króla Rzeczwspólnej. Jak na dalsze losy tej wojny wpłynie ultimatum Rohanu? Przekonamy się niebawem...