2022-11-23, 23:35
10001
Przy okazji uroczystości w Edybugseety trwała, jak w całym Stejo Tuul, nieco poboczna i mniej afiszująca się aktywność Tuulan. To znaczy, jak wieść gminna niesie, pracownicy bezpieki gorączkowo szukali nowych, w miarę odludnych ale relatywnie dobrze skomunikowanych lokalizacji, w których kopano następnie masowe groby dla przeciwników reżimu odstrzelonych na rozkaz Kiarhy Madt w których po prostu kopano takie wykopki, nic wielkiego, a jak ktoś mówi coś więcej to ściany więzienia dotyka / i nim coś powie bezszelestnie znika....
...w każdym razie, bezpieczniacy znaleźli takie miejsce pośród odludnych wzgórz pod Edybugseety - przyjechały tam koparki i Słudzy przynależni do bezpieki... i gdy rozpoczęto większe wykopki, napotkano na lity beton. Pokryty napisami w kilku językach. Niestety, Edybugseety było w tym czasie pełne dziennikarzy, zazwyczaj nie tak dobrze wytresowanych jak Ci Tuulańscy i gdy wieść wyszła poza bezpieczne kręgi bezpieki, na miejsce zjechali się ci łowcy sensacji i niewytresowane gadziny, porobili zdjęcia - i za bardzo nie było jak ukrywać przynajmniej początek wykopalisk.
Nie żeby wykopaliska były bardzo duże - znaleziono Bazę (betonowy zamek) z czasów około 1.5 do 2 tysiąclecia po Upadku, pełen artefaktów, zapisków i dzieł starożytności. Szczególne wrażenie zrobiło na dziennikarzach jeden z nielicznych artefaktów które pozwolono dobrze obfotografować (...bo na początku nie wiedzieli co to jest...) - a był to egzemplarz broni sprzed upadku, szybkostrzelny "miotacz błyskawic" strzelający pociskami ze zubożonego uranu z szybkostrzelnością rzędu 500 tysięcy pocisków na minutę (tzn. tak strzelający, gdy był przed Upadkiem sprawny); szczególne wrażenie poza samym artefaktem robił jego stan - wyglądał dla laika jak nowy.
Ale znajdywane artefakty zostały szybko przyćmione przez odsłonięcie i pełne odczytanie wielkiej tablicy z betonu, pokrytej jednobrzmiącymi tekstami w kilku starożytnych językach (archaicznym tuulańskim, americana, starofenniańskim i oczywiście w chińskim piśmie obrazkowym, lingua franca wczesnego okresu Archaicznego Europy). Był to trójstronny traktat pokojowy między "SIICUUN MARYNS TIWIHSZ" (ze stolicą w Bluuist Duu), "Kanadjan Fenian" (stolica "Caledojnia") i "Espresso Americana" (stolica "Redland") - zawarty po wojnie trwającej "Jeden stejt-star lat słonecznych". Z tekstu zasadniczo nie wiadomo kto zaczął i jak się skończyło, ale wiadomo że zakończyło się pokojem na zasadzie status quo oraz powrotem wszystkich jeńców wojennych (ale już nie niewolników "cywilnych" wziętych w rajadach - zastrzeżenie Siicuun Maryns Tiwihsz) i zaprzestaniem rajdów Marynsów na tereny pozostałych członków porozumienia pokojowego. W ramach zadzierzgnięcia więzi między państwami, każdy kraj "wystawił" po dwie kobiety szlachetnego pochodzenia, które wyszły za następców tronu pozostałych sygnatariuszy (wyraźnie nie mieli niczego przeciw poligamii!).
Jest to najstarszy znaleziony wielojęzyczny dokument - przynajmniej z zapisanych w oryginale. Oprócz niego znaleziono też szereg innych listów, zazwyczaj wykutych w betonowych tabliczkach w starofenniańskim; z plotek jakie doszły do dziennikarzy, najczęściej jest to korespondencja dyplomatyczna, zdaje się głównie z okresu po zawarciu trójstronnego pokoju - listy słane przez ambasadora Kanadjan Fenian z Bluuist Duu do Caledojni. Niektóre są wcale poetyckie, jak opis księżniczki (~mniej więcej, dokładnie to w dosłownym tłumaczeniu "generałówki", bo córki Generała władającego SIICUUN MARYNS TIWIHSZ) Jeemstuunwuumn, którą opisał jako "kruczowłosą, o oczach zielonej morskiej piany; o skórze piękniejszej niż srebro, kość słoniowa czy perły". Załączone nawet było "potencjalne tłumaczenie" nazwy własnej z archaiczno tuulańskiego: kobieta-klejnot. ...whatever, pewnie miał rację, tylko czemu tak się zachwycał kruczoczarnymi włosami?
W każdym razie, odkrycie niebagatelne; przynoszące Tuul wiele wiedzy i prestiżu, a także potencjalnych artefaktów...
//+5K+ natychmiastowo. Nie jest to dochód, just K+.
+17K+ lub +9KP... oba w przyszłej turze. Nie są liczone jako dochód, just K+/KP.
Oryginalny tekst traktatu jest zabezpieczony przez archeologów i bezpiekę. Bezpieka znalazła sobie inne miejsce na wykopki, tak btw.
+TF.
Przy okazji uroczystości w Edybugseety trwała, jak w całym Stejo Tuul, nieco poboczna i mniej afiszująca się aktywność Tuulan. To znaczy, jak wieść gminna niesie, pracownicy bezpieki gorączkowo szukali nowych, w miarę odludnych ale relatywnie dobrze skomunikowanych lokalizacji, w których kopano następnie masowe groby dla przeciwników reżimu odstrzelonych na rozkaz Kiarhy Madt w których po prostu kopano takie wykopki, nic wielkiego, a jak ktoś mówi coś więcej to ściany więzienia dotyka / i nim coś powie bezszelestnie znika....
...w każdym razie, bezpieczniacy znaleźli takie miejsce pośród odludnych wzgórz pod Edybugseety - przyjechały tam koparki i Słudzy przynależni do bezpieki... i gdy rozpoczęto większe wykopki, napotkano na lity beton. Pokryty napisami w kilku językach. Niestety, Edybugseety było w tym czasie pełne dziennikarzy, zazwyczaj nie tak dobrze wytresowanych jak Ci Tuulańscy i gdy wieść wyszła poza bezpieczne kręgi bezpieki, na miejsce zjechali się ci łowcy sensacji i niewytresowane gadziny, porobili zdjęcia - i za bardzo nie było jak ukrywać przynajmniej początek wykopalisk.
Nie żeby wykopaliska były bardzo duże - znaleziono Bazę (betonowy zamek) z czasów około 1.5 do 2 tysiąclecia po Upadku, pełen artefaktów, zapisków i dzieł starożytności. Szczególne wrażenie zrobiło na dziennikarzach jeden z nielicznych artefaktów które pozwolono dobrze obfotografować (...bo na początku nie wiedzieli co to jest...) - a był to egzemplarz broni sprzed upadku, szybkostrzelny "miotacz błyskawic" strzelający pociskami ze zubożonego uranu z szybkostrzelnością rzędu 500 tysięcy pocisków na minutę (tzn. tak strzelający, gdy był przed Upadkiem sprawny); szczególne wrażenie poza samym artefaktem robił jego stan - wyglądał dla laika jak nowy.
Ale znajdywane artefakty zostały szybko przyćmione przez odsłonięcie i pełne odczytanie wielkiej tablicy z betonu, pokrytej jednobrzmiącymi tekstami w kilku starożytnych językach (archaicznym tuulańskim, americana, starofenniańskim i oczywiście w chińskim piśmie obrazkowym, lingua franca wczesnego okresu Archaicznego Europy). Był to trójstronny traktat pokojowy między "SIICUUN MARYNS TIWIHSZ" (ze stolicą w Bluuist Duu), "Kanadjan Fenian" (stolica "Caledojnia") i "Espresso Americana" (stolica "Redland") - zawarty po wojnie trwającej "Jeden stejt-star lat słonecznych". Z tekstu zasadniczo nie wiadomo kto zaczął i jak się skończyło, ale wiadomo że zakończyło się pokojem na zasadzie status quo oraz powrotem wszystkich jeńców wojennych (ale już nie niewolników "cywilnych" wziętych w rajadach - zastrzeżenie Siicuun Maryns Tiwihsz) i zaprzestaniem rajdów Marynsów na tereny pozostałych członków porozumienia pokojowego. W ramach zadzierzgnięcia więzi między państwami, każdy kraj "wystawił" po dwie kobiety szlachetnego pochodzenia, które wyszły za następców tronu pozostałych sygnatariuszy (wyraźnie nie mieli niczego przeciw poligamii!).
Jest to najstarszy znaleziony wielojęzyczny dokument - przynajmniej z zapisanych w oryginale. Oprócz niego znaleziono też szereg innych listów, zazwyczaj wykutych w betonowych tabliczkach w starofenniańskim; z plotek jakie doszły do dziennikarzy, najczęściej jest to korespondencja dyplomatyczna, zdaje się głównie z okresu po zawarciu trójstronnego pokoju - listy słane przez ambasadora Kanadjan Fenian z Bluuist Duu do Caledojni. Niektóre są wcale poetyckie, jak opis księżniczki (~mniej więcej, dokładnie to w dosłownym tłumaczeniu "generałówki", bo córki Generała władającego SIICUUN MARYNS TIWIHSZ) Jeemstuunwuumn, którą opisał jako "kruczowłosą, o oczach zielonej morskiej piany; o skórze piękniejszej niż srebro, kość słoniowa czy perły". Załączone nawet było "potencjalne tłumaczenie" nazwy własnej z archaiczno tuulańskiego: kobieta-klejnot. ...whatever, pewnie miał rację, tylko czemu tak się zachwycał kruczoczarnymi włosami?
W każdym razie, odkrycie niebagatelne; przynoszące Tuul wiele wiedzy i prestiżu, a także potencjalnych artefaktów...
//+5K+ natychmiastowo. Nie jest to dochód, just K+.
+17K+ lub +9KP... oba w przyszłej turze. Nie są liczone jako dochód, just K+/KP.
Oryginalny tekst traktatu jest zabezpieczony przez archeologów i bezpiekę. Bezpieka znalazła sobie inne miejsce na wykopki, tak btw.
+TF.