10001
Wszystko to w D76 zaczęło się rok temu i początkowo nie wyglądało groźnie. Ot, jakiś pastuch zniknął z szałasu albo zaginęło dziecko, wysłane do lasu po chrust. Takich historii zdarzało się w górach bez liku, a lista potencjalnych sprawców tych zaginięć była długa i barwna.
Potem jednak, na jakiś miesiąc przed zimą, grupy górali i górskich ratowników zaczęły natykać się na niepokojące ślady. Prymitywne rzeźnie, gdzie patroszono nie tylko zwierzęta, i wygasłe ogniska, straszące poczerniałymi piszczelami, czaszkami i grzebieniami żeber. Ludzkich żeber. Nie dało się tego utrzymać w tajemnicy i w prowincji zawrzało. Obwiniano Zurychan, Quangrongczyków, orków i nielubianych sąsiadów. Nawet lokalni detektywi policyjni i przewodnicy górscy nie potrafili pomóc w odnalezieniu zbrodniarzy, swoje porażki tłumacząc mętnie i niejasno. Sprawcy pozostawali nieznani do czasu, gdy nie powróciło trzech kolejno wysyłanych komorników federalnych.
Wszyscy mieli odebrać zaległe podatki od żyjącego na uboczu małego klanu górali. Pierwszy pojechał z jednym pachołkiem tylko, bo droga była łatwa, a suma niezbyt duża. Drugi wziął trzech tęgich chłopów. Z trzecim pojechało dziesięciu policjantów. Wrócił jeden, posiwiały, z szaleństwem w oczach i garścią tak strasznych wieści, że początkowo nie dawano mu wiary. Opowiadał o towarzyszach mordowanych strzałami w plecy, o patroszeniu i ćwiartowaniu żywych jeszcze żołnierzy, o kamiennym ruszcie, na którym pieczono skrwawione kawały ludzkiego mięsa, i o ludożerczej uczcie, w której brał udział cały klan, łącznie z małymi dziećmi i bezzębnymi staruchami.
...jak jego zeznania wyszły na światło dzienne, wybuchła panika, zamykanie transportu i ucieczki z D76. Paraliżuje to nieco kraj.
//-1 stabilności, -10KP.
-5% dochodu na 10002.
...na razie takie efekty.
KP wrócą gdy problem zostanie rozwiązany. Stabilność nie wróci, tak samo jak spokój psychiczny w okolicy.
***
niezwiązane, ale ważne:
@Basileus - dodaj w Info ogólnym dodatkowy post o ustroju politycznym i gospodarczym.
Wszystko to w D76 zaczęło się rok temu i początkowo nie wyglądało groźnie. Ot, jakiś pastuch zniknął z szałasu albo zaginęło dziecko, wysłane do lasu po chrust. Takich historii zdarzało się w górach bez liku, a lista potencjalnych sprawców tych zaginięć była długa i barwna.
Potem jednak, na jakiś miesiąc przed zimą, grupy górali i górskich ratowników zaczęły natykać się na niepokojące ślady. Prymitywne rzeźnie, gdzie patroszono nie tylko zwierzęta, i wygasłe ogniska, straszące poczerniałymi piszczelami, czaszkami i grzebieniami żeber. Ludzkich żeber. Nie dało się tego utrzymać w tajemnicy i w prowincji zawrzało. Obwiniano Zurychan, Quangrongczyków, orków i nielubianych sąsiadów. Nawet lokalni detektywi policyjni i przewodnicy górscy nie potrafili pomóc w odnalezieniu zbrodniarzy, swoje porażki tłumacząc mętnie i niejasno. Sprawcy pozostawali nieznani do czasu, gdy nie powróciło trzech kolejno wysyłanych komorników federalnych.
Wszyscy mieli odebrać zaległe podatki od żyjącego na uboczu małego klanu górali. Pierwszy pojechał z jednym pachołkiem tylko, bo droga była łatwa, a suma niezbyt duża. Drugi wziął trzech tęgich chłopów. Z trzecim pojechało dziesięciu policjantów. Wrócił jeden, posiwiały, z szaleństwem w oczach i garścią tak strasznych wieści, że początkowo nie dawano mu wiary. Opowiadał o towarzyszach mordowanych strzałami w plecy, o patroszeniu i ćwiartowaniu żywych jeszcze żołnierzy, o kamiennym ruszcie, na którym pieczono skrwawione kawały ludzkiego mięsa, i o ludożerczej uczcie, w której brał udział cały klan, łącznie z małymi dziećmi i bezzębnymi staruchami.
...jak jego zeznania wyszły na światło dzienne, wybuchła panika, zamykanie transportu i ucieczki z D76. Paraliżuje to nieco kraj.
//-1 stabilności, -10KP.
-5% dochodu na 10002.
...na razie takie efekty.
KP wrócą gdy problem zostanie rozwiązany. Stabilność nie wróci, tak samo jak spokój psychiczny w okolicy.
***
niezwiązane, ale ważne:
@Basileus - dodaj w Info ogólnym dodatkowy post o ustroju politycznym i gospodarczym.