2023-01-22, 00:27
10.003
W dobie coraz powszechniejszego użycia nowoczesnych technologii konflikty zbrojne są bardziej brutalne niż kiedykolwiek wcześniej: a przynajmniej jeśli mówimy o obecnych cywilizacjach. W zaledwie parę lat europejskie cmentarze i przytułki dla inwalidów znacznie się poszerzyły, a w jednych i drugich swój ostatni przystanek znajdują weterani wojen, dla których walka potoczyła się nieszczęśliwie. Dynastia Fyrridów zawsze dbała o swoich wojownikach i gdyby monarcha był z nami, to na pewno też by o nich pamiętał: dlatego do Senatu trafiła ustawa, której przegłosowanie zapewni wysokie renty rodzinom poległych żołnierzom Fennii i tym żołnierzom, którzy w służbie Króla doznali trwałego uszczerbku na zdrowiu, który uniemożliwiałby podjęcie im pracy. Szpitale KSZ otrzymają dofinansowanie, które zostanie przeznaczone na tworzenie izb rehabilitacyjnych dla inwalidów (nie tylko wojennych: chociaż na razie ze szczególnym naciskiem na nich), a do tego zostanie utworzona organizacja o nazwie Feniańskiego Związku Kombatantów: jej zadaniem będzie opieka nad weteranami, którzy sami nie są w stanie tego zrobić, min. poprzez organizację zbiórek pieniężnych.
Na ten cel przeznacza się w tym roku 10mln$, a co roku przeznaczać się będzie 2% dochodu.
Koniec z tuulańskimi łańcuchami!
Niezależnie od tego czy Narwyg będzie przez nas okupowany przez Fennię na czas nieokreślony czy też zostanie zwrócony Tuul w 10.005, jeśli przyjmą fenniański pokój: los tamtejszych niewolników nie będzie Lidze obojętny. Administracja okupacyjna na terenie Narwygu wydała następujące zarządzenia:
1. Wszyscy tak zwani "Słudzy" zostają ogłoszeni wolnymi ludźmi. Mają prawo udać się na terytorium Ligi (co zostanie im ułatwione, jeśli będą tego sobie życzyli) albo pozostać na miejscu, w Narwiku. Ich dawni właściciele mają prawo zwrócić się do Administracji o odszkodowanie: będzie ono jedynie przyznane tym, którym Liga je wcześniej obiecała bądź w przypadkach, w których sami wyzwoleńcy wniosą do Administracji o taki gest (np. w podzięce za humanitarne traktowanie)
2. Każdy wyzwoleniec będzie objęty ochroną Fennii: ogłasza się, że zabójca wyzwoleńca umrze w taki sam sposób jak jego ofiara, a jego majątek zostanie przekazany rodzinie wyzwoleńca, którego uśmiercił. Zabrania się też ofiar z ludzi. Za każdego zabitego wyzwoleńca bądź zauważoną ludzką ofiarę, fenniańskie siły okupacyjne zetną co najmniej dwa tuulańskie "drzewa wolności". Jednocześnie Wyzwoleńcom zabrania się dokonywania linczów czy samosądów, póki sami nie są w ten sposób atakowani: Tuulanie to ostatecznie też ludzie.
3. Zakłady przemysłowe, kopalnie, gospodarstwa i inne zbiorowe miejsca pracy, w których pracowali wyzwoleńcy, zostaną przekształcone w spółdzielnie, które zostaną przekazane na własność byłym niewolnikom: teraz będą pracować sami na siebie, a nie na swoich "panów". Ich poprzedni właściciele mogą wnioskować o odszkodowanie, ale będzie ono przyznane tylko tym, za których poświadczą niewolnicy. Prezydentowi Stejo Tuul odszkodowanie nie przysługuje. Sami wyzwoleńcy będą mogli zdecydować, czy chcą zachować Tuulan na stanowiskach kierowniczych w swoich spółdzielniach czy też nie.
4. W celu ułatwienia stosunków między lokalną ludnością a władzami okupacyjnymi oraz administrowanie terytoriami okupowanymi, tworzy się mieszany samorząd na czele dwoma demokratycznie wybieranymi przedstawicielami: jednego ludności tuulanskiej i jednego przedstawiciela ludności wyzwolonej, do którego wybory zostaną zorganizowane w trybie natychmiastowym: możliwa jest oczywiście obecność zewnętrznych obserwatorów. Każda miejscowość będzie mogła powołać swoje lokalne rady, warunkiem jednak jest to, by połowę miejsc zajmowali Tuulanie a drugą połowę wyzwoleńcy. Przedstawiciele samorządów będą mieli obowiązek informować władze okupacyjne o skargach i problemach ludności cywilnej. Kobiety, niezależnie od narodowości i wyznania, otrzymają prawo głosu równe mężczyznom. Kobiety w poligamicznych bądź przymusowych małżeństwach tuulańskich otrzymają też możliwość opuszczenia tych związków i przeprowadzki: na przykład do Fennii. Kobiety będą też mogły pełnić funkcje publiczne, nawet jeśli nie są Madtami.
5. Liga Fenniańska rozpoczyna działalność edukacyjną i kulturową, by pomóc przejść lokalnej ludności przez postępujące zmiany. Będą to zarówno kursy i wykłady praktyczne (z zarządzania, czytania, pisania czy innych umiejętności: może być przydatne dla wyzwoleńców) jak i bardziej abstrakcyjne: występy artystów, wykłady o świecie nieocenzurowane przez jakieś tuulańskie Ministerstwo Oświecenia czy inną tego typu instytucję.
6. Urzędnikom i specjalistom tuulańskim którzy będą wykazywali się tak zwaną humanitarną postawą, to jest współpracą z wyzwoleńcami i administracją okupacyjną, przekazywane będą nagrody finansowe a ich skargi i prośby będą wysłuchiwane przez urzędników fenniańskich w pierwszej kolejności, zaraz po skargach Wyzwoleńców.
Na wprowadzenie tych rozwiązań na terenach okupowanych przeznacza się 5mln$ na rzeczy materialne i 15K+ działania "oświeceniowe". Co więcej, dochód z okupowanych WP w Narwiku zostaje "zsocjalizowany", tj. trafia na utrzymanie Wyzwoleńców.
////Poza tym więcej na TF: już było zapostowane, Prehi wie o co chodzi.
Pan Vecht: królewski pełnomocnik ds. handlu z Ludami Północy, według niepotwierdzonych plotek inwestor kilku kalevalańskich browarów..
- Panie i Panowie, szlachetni przedstawiciele ludów zamieszkujących Fennię: członkowie i sympatycy stronnictwa konserwatywnego, których tu teraz nie wymienię, w ostatnich miesiącach popisali się swoją ignorancją i głupotą, oburzając się na działania "niecywilizowanych" Ludów Północy w terytoriach znanych pod kodową nazwą F90 i na to, że Fennia nie eksploatuje tamtejszych surowców. Niestety: takie poglądy są konsekwencją stetryczenia i trzymania głowy we własnym tyłku. Absurdem jest twierdzić, że nie ma tam nikogo cywilizowanego: nasze misje handlowe i zwiadowcze na Północ dowiodły, że takie ludy tam jak najbardziej są, a co więcej, zainteresowane są tym, co dzieje się w Fennii i na świecie. Jednak w przeciwieństwie do tak zwanych "narodów cywilizowanych" wolą pilnować swojego nosa, a nie na przykład szukać żyznych czy obfitych w surowce ziem za swoim płotem. Gdy mówię te słowa, przychodzi mi na myśl inna nacja, która ma właśnie identyczne poglądy na takie kwestie i nazywanie rdzennych włodarzy tamtych ziem "jakimiś-tam-tubylcami": obecnie z tą nacją toczymy wojnę. Toteż zadaję pytanie: czy mamy się zniżyć do poziomu tej nacji, dokonując inwazji na naszego spokojnego sąsiada, tylko dlatego, że nie zatruwa nieba dymem z kominów fabrycznych? Ja mówię: nie. A jeśli ktoś nie wierzy moim słowom, to niech osobiście uda się na rynki Varmainy, Sowilainy czy Proohii, by tam zakupić i skosztować dobra, które stamtąd sprowadzamy, albo zaczeka, aż sfinalizowana zostanie budowa kolei do prowincji znanej jako F112 i sam zobaczy, jak się sprawy mają..
Na popularyzację (dzieła sztuki wykonane z pomocą towarów uzyskanych z Północy, występy muzyczne i teatralne na podstawie opowieści z Północy..) i ocieplanie wizerunków Ludów Północy przeznacza się 10K+.
ABSTRAKT DLA GMa:
1. Pierwsze działanie: Pomoc dla weteranów i inwalidów wojennych, zastrzyk pieniężny dla szpitali w tych celach, organizacja kombatantów, stałe wydatki na renty i inne socjale. (Łączny koszt: 10mln$, 2% dochodu co rok)
2. Drugie działanie: wyzwolenie niewolników w Narwiku, utworzenie samorządów, nadanie w Narwiku tuulańskim kobietom spoza rodziny Madtów statusu człowieka w oczach prawa, redystrybucja zakładów gospodarczych by niewolnicy mieli się z czego utrzymać, plus działalność oświatowa (8mln$, 15K+, dochód z okupacji trafiać będzie do wyzwoleńców +TF)
3. Trzecie działanie: ocieplanie wizerunków ludów (zimnej) północy: +10K+.
Łącznie: 18mln$, 2% dochodu co rok, 25K+, dochód z okupacji Narwiku gdy będzie, trafi do wyzwoleńców.
Współczesna wojna zbiera obfite żniwo..
W dobie coraz powszechniejszego użycia nowoczesnych technologii konflikty zbrojne są bardziej brutalne niż kiedykolwiek wcześniej: a przynajmniej jeśli mówimy o obecnych cywilizacjach. W zaledwie parę lat europejskie cmentarze i przytułki dla inwalidów znacznie się poszerzyły, a w jednych i drugich swój ostatni przystanek znajdują weterani wojen, dla których walka potoczyła się nieszczęśliwie. Dynastia Fyrridów zawsze dbała o swoich wojownikach i gdyby monarcha był z nami, to na pewno też by o nich pamiętał: dlatego do Senatu trafiła ustawa, której przegłosowanie zapewni wysokie renty rodzinom poległych żołnierzom Fennii i tym żołnierzom, którzy w służbie Króla doznali trwałego uszczerbku na zdrowiu, który uniemożliwiałby podjęcie im pracy. Szpitale KSZ otrzymają dofinansowanie, które zostanie przeznaczone na tworzenie izb rehabilitacyjnych dla inwalidów (nie tylko wojennych: chociaż na razie ze szczególnym naciskiem na nich), a do tego zostanie utworzona organizacja o nazwie Feniańskiego Związku Kombatantów: jej zadaniem będzie opieka nad weteranami, którzy sami nie są w stanie tego zrobić, min. poprzez organizację zbiórek pieniężnych.
Na ten cel przeznacza się w tym roku 10mln$, a co roku przeznaczać się będzie 2% dochodu.
Koniec z tuulańskimi łańcuchami!
Niezależnie od tego czy Narwyg będzie przez nas okupowany przez Fennię na czas nieokreślony czy też zostanie zwrócony Tuul w 10.005, jeśli przyjmą fenniański pokój: los tamtejszych niewolników nie będzie Lidze obojętny. Administracja okupacyjna na terenie Narwygu wydała następujące zarządzenia:
1. Wszyscy tak zwani "Słudzy" zostają ogłoszeni wolnymi ludźmi. Mają prawo udać się na terytorium Ligi (co zostanie im ułatwione, jeśli będą tego sobie życzyli) albo pozostać na miejscu, w Narwiku. Ich dawni właściciele mają prawo zwrócić się do Administracji o odszkodowanie: będzie ono jedynie przyznane tym, którym Liga je wcześniej obiecała bądź w przypadkach, w których sami wyzwoleńcy wniosą do Administracji o taki gest (np. w podzięce za humanitarne traktowanie)
2. Każdy wyzwoleniec będzie objęty ochroną Fennii: ogłasza się, że zabójca wyzwoleńca umrze w taki sam sposób jak jego ofiara, a jego majątek zostanie przekazany rodzinie wyzwoleńca, którego uśmiercił. Zabrania się też ofiar z ludzi. Za każdego zabitego wyzwoleńca bądź zauważoną ludzką ofiarę, fenniańskie siły okupacyjne zetną co najmniej dwa tuulańskie "drzewa wolności". Jednocześnie Wyzwoleńcom zabrania się dokonywania linczów czy samosądów, póki sami nie są w ten sposób atakowani: Tuulanie to ostatecznie też ludzie.
3. Zakłady przemysłowe, kopalnie, gospodarstwa i inne zbiorowe miejsca pracy, w których pracowali wyzwoleńcy, zostaną przekształcone w spółdzielnie, które zostaną przekazane na własność byłym niewolnikom: teraz będą pracować sami na siebie, a nie na swoich "panów". Ich poprzedni właściciele mogą wnioskować o odszkodowanie, ale będzie ono przyznane tylko tym, za których poświadczą niewolnicy. Prezydentowi Stejo Tuul odszkodowanie nie przysługuje. Sami wyzwoleńcy będą mogli zdecydować, czy chcą zachować Tuulan na stanowiskach kierowniczych w swoich spółdzielniach czy też nie.
4. W celu ułatwienia stosunków między lokalną ludnością a władzami okupacyjnymi oraz administrowanie terytoriami okupowanymi, tworzy się mieszany samorząd na czele dwoma demokratycznie wybieranymi przedstawicielami: jednego ludności tuulanskiej i jednego przedstawiciela ludności wyzwolonej, do którego wybory zostaną zorganizowane w trybie natychmiastowym: możliwa jest oczywiście obecność zewnętrznych obserwatorów. Każda miejscowość będzie mogła powołać swoje lokalne rady, warunkiem jednak jest to, by połowę miejsc zajmowali Tuulanie a drugą połowę wyzwoleńcy. Przedstawiciele samorządów będą mieli obowiązek informować władze okupacyjne o skargach i problemach ludności cywilnej. Kobiety, niezależnie od narodowości i wyznania, otrzymają prawo głosu równe mężczyznom. Kobiety w poligamicznych bądź przymusowych małżeństwach tuulańskich otrzymają też możliwość opuszczenia tych związków i przeprowadzki: na przykład do Fennii. Kobiety będą też mogły pełnić funkcje publiczne, nawet jeśli nie są Madtami.
5. Liga Fenniańska rozpoczyna działalność edukacyjną i kulturową, by pomóc przejść lokalnej ludności przez postępujące zmiany. Będą to zarówno kursy i wykłady praktyczne (z zarządzania, czytania, pisania czy innych umiejętności: może być przydatne dla wyzwoleńców) jak i bardziej abstrakcyjne: występy artystów, wykłady o świecie nieocenzurowane przez jakieś tuulańskie Ministerstwo Oświecenia czy inną tego typu instytucję.
6. Urzędnikom i specjalistom tuulańskim którzy będą wykazywali się tak zwaną humanitarną postawą, to jest współpracą z wyzwoleńcami i administracją okupacyjną, przekazywane będą nagrody finansowe a ich skargi i prośby będą wysłuchiwane przez urzędników fenniańskich w pierwszej kolejności, zaraz po skargach Wyzwoleńców.
Na wprowadzenie tych rozwiązań na terenach okupowanych przeznacza się 5mln$ na rzeczy materialne i 15K+ działania "oświeceniowe". Co więcej, dochód z okupowanych WP w Narwiku zostaje "zsocjalizowany", tj. trafia na utrzymanie Wyzwoleńców.
////Poza tym więcej na TF: już było zapostowane, Prehi wie o co chodzi.
Pan Vecht: królewski pełnomocnik ds. handlu z Ludami Północy, według niepotwierdzonych plotek inwestor kilku kalevalańskich browarów..
- Panie i Panowie, szlachetni przedstawiciele ludów zamieszkujących Fennię: członkowie i sympatycy stronnictwa konserwatywnego, których tu teraz nie wymienię, w ostatnich miesiącach popisali się swoją ignorancją i głupotą, oburzając się na działania "niecywilizowanych" Ludów Północy w terytoriach znanych pod kodową nazwą F90 i na to, że Fennia nie eksploatuje tamtejszych surowców. Niestety: takie poglądy są konsekwencją stetryczenia i trzymania głowy we własnym tyłku. Absurdem jest twierdzić, że nie ma tam nikogo cywilizowanego: nasze misje handlowe i zwiadowcze na Północ dowiodły, że takie ludy tam jak najbardziej są, a co więcej, zainteresowane są tym, co dzieje się w Fennii i na świecie. Jednak w przeciwieństwie do tak zwanych "narodów cywilizowanych" wolą pilnować swojego nosa, a nie na przykład szukać żyznych czy obfitych w surowce ziem za swoim płotem. Gdy mówię te słowa, przychodzi mi na myśl inna nacja, która ma właśnie identyczne poglądy na takie kwestie i nazywanie rdzennych włodarzy tamtych ziem "jakimiś-tam-tubylcami": obecnie z tą nacją toczymy wojnę. Toteż zadaję pytanie: czy mamy się zniżyć do poziomu tej nacji, dokonując inwazji na naszego spokojnego sąsiada, tylko dlatego, że nie zatruwa nieba dymem z kominów fabrycznych? Ja mówię: nie. A jeśli ktoś nie wierzy moim słowom, to niech osobiście uda się na rynki Varmainy, Sowilainy czy Proohii, by tam zakupić i skosztować dobra, które stamtąd sprowadzamy, albo zaczeka, aż sfinalizowana zostanie budowa kolei do prowincji znanej jako F112 i sam zobaczy, jak się sprawy mają..
Na popularyzację (dzieła sztuki wykonane z pomocą towarów uzyskanych z Północy, występy muzyczne i teatralne na podstawie opowieści z Północy..) i ocieplanie wizerunków Ludów Północy przeznacza się 10K+.
ABSTRAKT DLA GMa:
1. Pierwsze działanie: Pomoc dla weteranów i inwalidów wojennych, zastrzyk pieniężny dla szpitali w tych celach, organizacja kombatantów, stałe wydatki na renty i inne socjale. (Łączny koszt: 10mln$, 2% dochodu co rok)
2. Drugie działanie: wyzwolenie niewolników w Narwiku, utworzenie samorządów, nadanie w Narwiku tuulańskim kobietom spoza rodziny Madtów statusu człowieka w oczach prawa, redystrybucja zakładów gospodarczych by niewolnicy mieli się z czego utrzymać, plus działalność oświatowa (8mln$, 15K+, dochód z okupacji trafiać będzie do wyzwoleńców +TF)
3. Trzecie działanie: ocieplanie wizerunków ludów (zimnej) północy: +10K+.
Łącznie: 18mln$, 2% dochodu co rok, 25K+, dochód z okupacji Narwiku gdy będzie, trafi do wyzwoleńców.