2023-01-31, 13:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2023-01-31, 13:29 przez el roberto.)
10003
Odpowiedź na powyższe wydarzenia: Wydarzenia (pnwpbf.eu)
Sandżak 'Feorlond' został zdobyty przez wojska Księcia Mehmeta już na początku Wojny Rohirrimskiej. Wątły opór stawiony naszym wojownikom w tym regionie ukazał wyraźnie podejście dworu w Konstantynopolu do tych ziem. Nie dość, że tamtejsza twierdza została nam oddana właściwie bez walki, to jeszcze Rohan nie podjął nawet najmniejszych starań, by ją odbić. Wygląda na to, że Królestwo Rohirrimów postanowiło zrzec się praw do Feorlonu, co pozwala nam rozpocząć proces integracji tych terenów w granice Porty Ottomańskiej jako rdzenny sandżak Izmit. Stolica wroga nadal stawia opór, a tamtejsze władze odrzuciły naszą wspaniałomyślną propozycję pokojową, więc oficjalna aneksja musi poczekać, jednak administracja Sułtana podejmuje już pierwsze działania, by proces integracji przebiegł możliwie gładko i bez większych komplikacji. Rohirrimowie cenią sobie tradycję i jej przestrzeganie u innych, dlatego z pewnością uszanują tradycje Porty Ottomańskiej, która nie będzie zbytnio ingerować w ich obyczaje z małym wyjątkiem: wywieszanie na domach flag innych niż czerwonych z białym półksiężycem, czy publiczne śpiewanie hymnu obcych państw jest zakazane. Wątpimy by dumni Rohirrimowowie uznali Sułtana Abdula za swojego monarchę, jednak powinni zrozumieć, że to nikt inny niż ich król Stewenus swoją nieodpowiedzialną polityką zagraniczną doprowadził ich do miejsca, w którym aktualnie się znajdują. Wbrew fałszywym wyobrażeniom w stosunku do tureckiej administracji, Porta Ottomańska jest państwem prawa, a prawo jest równe wobec każdego obywatela naszego kraju, niezależnie od jego pochodzenia czy wiary. Sformułowanie 'kolaboracja' może budzić negatywne skojarzenia i zakładamy że wielu Rohirrimów wybierze śmierć zamiast źle pojmowanej 'hańby', ale co z waszymi dziećmi, niewiastami czy starcami? Czy oni też muszą cierpieć, zamiast żyć w spokoju i dobrobycie, tylko pod inną flagą i z innym władcą? Ludność zamieszkująca sandżak 'Feorlond' do tej pory zachowuje się odpowiedzialnie i zasługuje na wynagrodzenie swojej postawy. Wbrew kolejnym stereotypom Porta nie jest krajem, który potrafi tylko grozić, Konstantynopol otrzymał wybór i wybrał źle, ale to nie znaczy, że stosowana będzie odpowiedzialność zbiorowa wobec mieszkańców wszystkich okupowanych ziem. Urzędnicy administracyjni Królestwa zachowają swoje dotychczasowe stanowiska, o ile podpiszą deklarację lojalności wobec Sułtana, a wszelkie świątynie i inne miejsca kultu religijnego w Feorlond otrzymają gwarancję nietykalności, oprócz największej świątyni w mieście, która zgodnie z tradycją zostanie przekształcona w Meczet. Ażeby nagrodzić wszystkich współpracujących z administracją Porty Rohirrimów, Emir Omar utworzył specjalny fundusz pomocy socjalnej:
-5 mln $ na 'cele integracyjne'
Pozostaje jeszcze kwestia Gadora syna Shrimpy. Ten specyficzny osobnik przykuł już dawno uwagę naszych służb, które sporządziły na jego temat ciekawą notatkę:
Jak widać z powyższego raportu, Gador syn Shrimpy bardziej nadaje się do szpitala dla chorych umysłowo niż do lochu, więc póki nie sprawia kłopotów, może tytułować się "górnikiem przodowym" i odwiedzać kopalnię. Na wszelki wypadek przed wejściem do niej ustawiono Falakę, by przypominać Gadorowi i jemu podobnym jakie kary grożą za sabotaż lub jakiekolwiek inne próby zakłócania wydobycia skarbów.
Odpowiedź na powyższe wydarzenia: Wydarzenia (pnwpbf.eu)
Rozpoczęcie procesu integracji sandżaku 'Izmit' w struktury Porty
Sandżak 'Feorlond' został zdobyty przez wojska Księcia Mehmeta już na początku Wojny Rohirrimskiej. Wątły opór stawiony naszym wojownikom w tym regionie ukazał wyraźnie podejście dworu w Konstantynopolu do tych ziem. Nie dość, że tamtejsza twierdza została nam oddana właściwie bez walki, to jeszcze Rohan nie podjął nawet najmniejszych starań, by ją odbić. Wygląda na to, że Królestwo Rohirrimów postanowiło zrzec się praw do Feorlonu, co pozwala nam rozpocząć proces integracji tych terenów w granice Porty Ottomańskiej jako rdzenny sandżak Izmit. Stolica wroga nadal stawia opór, a tamtejsze władze odrzuciły naszą wspaniałomyślną propozycję pokojową, więc oficjalna aneksja musi poczekać, jednak administracja Sułtana podejmuje już pierwsze działania, by proces integracji przebiegł możliwie gładko i bez większych komplikacji. Rohirrimowie cenią sobie tradycję i jej przestrzeganie u innych, dlatego z pewnością uszanują tradycje Porty Ottomańskiej, która nie będzie zbytnio ingerować w ich obyczaje z małym wyjątkiem: wywieszanie na domach flag innych niż czerwonych z białym półksiężycem, czy publiczne śpiewanie hymnu obcych państw jest zakazane. Wątpimy by dumni Rohirrimowowie uznali Sułtana Abdula za swojego monarchę, jednak powinni zrozumieć, że to nikt inny niż ich król Stewenus swoją nieodpowiedzialną polityką zagraniczną doprowadził ich do miejsca, w którym aktualnie się znajdują. Wbrew fałszywym wyobrażeniom w stosunku do tureckiej administracji, Porta Ottomańska jest państwem prawa, a prawo jest równe wobec każdego obywatela naszego kraju, niezależnie od jego pochodzenia czy wiary. Sformułowanie 'kolaboracja' może budzić negatywne skojarzenia i zakładamy że wielu Rohirrimów wybierze śmierć zamiast źle pojmowanej 'hańby', ale co z waszymi dziećmi, niewiastami czy starcami? Czy oni też muszą cierpieć, zamiast żyć w spokoju i dobrobycie, tylko pod inną flagą i z innym władcą? Ludność zamieszkująca sandżak 'Feorlond' do tej pory zachowuje się odpowiedzialnie i zasługuje na wynagrodzenie swojej postawy. Wbrew kolejnym stereotypom Porta nie jest krajem, który potrafi tylko grozić, Konstantynopol otrzymał wybór i wybrał źle, ale to nie znaczy, że stosowana będzie odpowiedzialność zbiorowa wobec mieszkańców wszystkich okupowanych ziem. Urzędnicy administracyjni Królestwa zachowają swoje dotychczasowe stanowiska, o ile podpiszą deklarację lojalności wobec Sułtana, a wszelkie świątynie i inne miejsca kultu religijnego w Feorlond otrzymają gwarancję nietykalności, oprócz największej świątyni w mieście, która zgodnie z tradycją zostanie przekształcona w Meczet. Ażeby nagrodzić wszystkich współpracujących z administracją Porty Rohirrimów, Emir Omar utworzył specjalny fundusz pomocy socjalnej:
-5 mln $ na 'cele integracyjne'
Pozostaje jeszcze kwestia Gadora syna Shrimpy. Ten specyficzny osobnik przykuł już dawno uwagę naszych służb, które sporządziły na jego temat ciekawą notatkę:
Cytat:Gador syn Shripmy jest uważany za największego psychopatę w Feorlondzie, najczęściej zachowuje się tak, jakby miał problemy z psychiką. Często jego dziwne pomysły przynoszą bardzo poważne kłopoty. Gador uważa się za „górnika przodowego”, gdyż to jemu przypisuje się odnalezienie odkrywki, jednak po przejęciu kopalni przez Armię Ottomańską, stał się w niej tylko nieproszonym gościem. Uwielbia spacery i wspinaczkę na leżące niedaleko jego domu granitowe i betonowe wzgórza. Nienawidzi wszystkiego, co jest związane z Konstantynopolem. Wielokrotnie źle wypowiadał się na forum publicznym o partii Królewskich Koniarzy, na co jego żona wypominała mu, że w czasie wyborów mógł przynajmniej pójść głosować, a nie cały weekend wdrapywać się na wzgórza ze starożytnych betonowych płyt. Jest bardzo oporny na zmiany i nowoczesność, a sam siebie określa jako „feorlondzkiego tradycjonalistę”. Krytykuje kapitalizm państwowy i z wielkim sentymentem wspomina legendy z czasów Baldora I. Często daje się oszukać za pieniądze, gdyż jest zbyt ufny wobec nowo poznanych ludzi. Jest bardzo leniwy i ma słabość do młodych kobiet, które wielokrotnie sprasza do domu pod nieobecność żony, proponując im „tradycyjne feorlondzkie mycie pleców”. Cechuje się też fałszywą pobożnością, udając przykładnego kultystę Eru Ilúvatara. Nie cierpi swojego szwagra Eomera, którego krytykuje za jego snobistyczny styl życia, drogie konie i żyłkę do interesów, jednak w jego obecności jest zawsze bardzo miły, licząc, że dostanie u niego jakąś pracę. Niejednokrotnie w tym względzie wstawia się za nim jego żona, jednak każde próby zatrudnienia u Eomera kończą się kompletną katastrofą, które powodują duże kłopoty dla szwagra Gadora, a nawet likwidację jego biznesów.
Jak widać z powyższego raportu, Gador syn Shrimpy bardziej nadaje się do szpitala dla chorych umysłowo niż do lochu, więc póki nie sprawia kłopotów, może tytułować się "górnikiem przodowym" i odwiedzać kopalnię. Na wszelki wypadek przed wejściem do niej ustawiono Falakę, by przypominać Gadorowi i jemu podobnym jakie kary grożą za sabotaż lub jakiekolwiek inne próby zakłócania wydobycia skarbów.
Falaka - straszak na niesfornych Rohirrimów
Kadi Ebusuud Efendi po wydarzeniach z roku 10001, gdy rohańscy przemytnicy nie przeżyli tradycyjnej kary za swoje przewinienia ("jacy z was do diabła wojownicy, jeśli nie umiecie na gołą dupę pięciuset batów przyjąć?!"), postanowił wprowadzić do kodeksu prawnego nieco mniej 'inwazyjne' kary cielesne. Falaka to urządzenie pozwalające wymierzać należną karę bez ryzyka śmierci rzezimieszka: karany leży na plecach z bosymi stopami przymocowanymi do pala z pętlą ze skóry lub liny w połowie długości. Pętle utrzymywane są na miejscu dzięki przeciągnięciu ich obu końców z węzłami przez otwory w palu. W pętle wkładane są stopy, a pal jest przekręcany, co powoduje zaciśnięcie pętli, uniemożliwiając uwolnienie się karanego podczas bicia jego podeszew. Bicie tego typu jest bardzo bolesne – podeszwy są jedną z najbardziej wrażliwych partii ludzkiego ciała. Będzie to upokarzający proceder zarezerwowany w zasadzie dla giaurów, chociaż czasami dopuszczane będzie stosowanie go wobec niesfornych uczniów niższych stopni Medresów (oczywiście w przypadku karania dzieci batów będzie mniej i będą wymierzane z mniejszą siłą przez nauczyciela).