2023-02-09, 20:21
(2023-02-06, 02:49)Richtus napisał(a): 10k3
W Belgii ruszył proces Leopolda I. Postanowiono, że samozwańczy monarcha "Konga Belgijskiego" zostanie osądzony w oparciu o tzw. Nowe Kodeksy Zurychu, a sprawę poprowadzi antifiański sędzia. Prokuratura przygotowała akt oskarżenia dotyczący nadużyć finansowych i ingerowania w sprawy karne w trakcie sprawowania władzy. Podkreślono też, że Leopold zastąpił jedną rasistowską politykę inną, skierowaną tym razem przeciwko dawnej klasie uprzywilejowanej. Oskarżyciele zaznaczyli jednak, że Leopold przesiedział już wiele lat w kenyiańskich więzieniach, a zgromadzony materiał dowodowy wykazał liczne nieprawidłowości w jego wcześniejszych procesach. W związku z tym oskarżenie wnioskuje, by na poczet odbywania kary zaliczyć czas spędzony za kratami na podstawie wątpliwych prawnie wyroków (~8 lat) oraz oczywiście też czas spędzony w ostatnich tygodniach w szpitalu więziennym.
Proces został zakończony. Leopold I - budzący powszechną litość, z uwagi na występowanie na wózku inwalidzkim (lewa noga amputowana po postrzale) - został uniewinniony z zarzutów rasistowskich i sformułowania skoordynowanej polityki rasistowskiej. Uznano bowiem że fakt występowania przeciwko dawnym politykom i aktywistom Kenyańskim był raczej nadużyciem władzy niż rasizmem (motywowany za każdym razem politycznie).
Stwierdzono go winnym owych nadużyć władzy, choć skala była przede wszystkim polityczna (bez ingerowania np. w ręczne sterowanie wymiarem sprawiedliwości, doszukano się tylko wielu <<sugestii>> do policji) i finansowa (nawet jak na liberalne dla finansów monarszych uprawnienia praw Belgii, Leopold I był tak łasy na pieniądze jak tylko człowiek co łącznie przesiedział 8 lat w kenyańskich więzieniach być może).
Byłego (?) monarchę Konga Belgijskiego skazano na łącznie cztery i pół roku, więc zaraz po procesie został zwolniony. Wymiar sprawiedliwości, ku zaskoczeniu wszystkich, orzekł też że z uwagi na pobyty w więzieniach i ostatnie przebywanie w szpitalu więziennym należy mu się "choćby minimalna renta ze strony Antify, a na pewno zapewnienie warunków do życia na koszt państwa - do czasu uzyskania odpowiednich odszkodowań ze strony Kenyi Normandzkiej". Zwrócono mu tez wyrokiem sądu część majątków (głównie posiadłości wymagające remontu), oczywiście z wojskową kuratelą by nie można było wspierać z nich terroryzmu.
Leopold I po wyjściu z sali sądowej oświadczył, że cieszy się z zakończenia procesu z takim wynikiem "bo jakkolwiek więzienia antifańskie ani się umywają do tego co może kogoś spotkać w więzieniach kenyańskich - nawet nikt nie wpadał do celi z pałami co święto narodowe - to jednak oddychanie powietrzem jako człowiek wolny to coś, do czego niczego nie można przyrównać".
Jednocześnie oświadczył, że z punktu widzenia prawnego Królestwa [Kongo Belgijskiego], nie nadaje się do aktywnego sprawowania władzy "zwłaszcza z lasu" i abdykuje na rzecz syna, Leopolda... teraz Leopolda II.
Proces i wyrok - de facto zwracający monarsze wolność - został przywitany wielkimi demonstracjami poparcia, które zgromadziły w maleńkiej Belgii łącznie trzysta tysięcy demonstrantów (największa była na 100 tysięcy), głównie białych Belgów. Były też kontrdemonstracje "czarnych kenyan", których można było rozpoznać po białej skórze i transparentach "jesteśmy CZARNI i jesteśmy z tego DUMNI!" na około dwadzieścia tysięcy. Nie doszło do incydentów, głównie dzięki temu że co jak co, ale siły wojskowe z Antify są doświadczone w postępowaniu z manifestantami i to metalowacami czy rock'n'drollowymi - nawet najbardziej bojowi manifestanci w Belgii maszerowali spokojnie, jak widzieli te okopane posterunki kartaczownic i ckmów...
//+1 reputacji, -6 KP (oba wyniki na budżet 10004). KP, bo jednak społeczeństwo Antify jest zawiedzione że zrobiono interwencję i gość nie idzie do paki.
Byłoby -10, ale matki/żony/kochanki/dzieci żołnierzy którzy może nie poginą równoważą efekt.