2023-06-06, 00:47
10006
Cesarstwo Zurychańskie wydawałoby się już, że upadnie pod naporem wrogów z Qin i Antify, ale wydarzyło się coś, co z pewnością przejdzie do historii jako "Cud Domu Mediolańskiego" - wrogowie się zatrzymali, a nawet lekko cofnęli, dając Zurychanom czas na błogosławioną regenerację i umocnienia. Do tego nieoczekiwane wydarzenia wewnętrzne w SZE zapewniły, że Zurychanie nie muszą się martwić czy komuniści wbrew ustaleniom nie uderzą jednak na Zurcyhano-Sborzan: SZE i NATO zajęci są sobą i wszystko wskazuje na to że będą sobą coraz bardziej zajęci...
... i choć oczywiście wojna domowa w SZE na pełną skalę będzie tragedią gospodarczą dla wszystkich położonych w basenie Morza Śródziemnego, o tyle wtedy Zurychano-Sborzanie już zupełnie będą mogli odetchnąć i odpalić szampana.
Tymczasem jednak, elity szlacheckie i posiadające wykazują ostrożny optymizm w duchu ostatecznego zwycięstwa. Najbardziej śmiałe pomysły pokojowe, jakie się z Mediolanu przebijają, to projekt by przedłożyć Antifie, Berneńczykom i Qin "biały pokój", z Bernem niepodległym, Zurychem zdemilitaryzowanym i powrotem do dawnych granic z Qin (poza D34, które nawet by im oddano)... ale wszyscy, po pierwsze, zdają sobie sprawę że te pomysły są ideologicznie nie do przełknięcia dla Antify i ambicjonalno-strategicznie dla Qin.
Po drugie, poza bandą liberałów co to zaproponowała, absolutnie nikt tego pomysłu nie popiera. A już zwłaszcza Cesarz i rodzina Cesarska, co zamyka dyskusję.
Mówiąc o Cesarzu, Cesarzowa urodziła następcę tronu. A nawet od razu trzech, bo urodziła trojaczki - trzech chłopaków, Wilhelma, Fryderyka i Ottona. Nikt tego nie potwierdza, ale ponoć Cesarz Franciszek-Józef podkręcił wąsa i rzekł "I niech się schowają qińskie wymoczki, tak to się robi i bez haremów!"
Polityka polityką, ale męska duma męską dumą...
//brak efektów, to wyjaśnienie dla graczy co się dzieje i jak się sprawy mają.
Cesarstwo Zurychańskie wydawałoby się już, że upadnie pod naporem wrogów z Qin i Antify, ale wydarzyło się coś, co z pewnością przejdzie do historii jako "Cud Domu Mediolańskiego" - wrogowie się zatrzymali, a nawet lekko cofnęli, dając Zurychanom czas na błogosławioną regenerację i umocnienia. Do tego nieoczekiwane wydarzenia wewnętrzne w SZE zapewniły, że Zurychanie nie muszą się martwić czy komuniści wbrew ustaleniom nie uderzą jednak na Zurcyhano-Sborzan: SZE i NATO zajęci są sobą i wszystko wskazuje na to że będą sobą coraz bardziej zajęci...
... i choć oczywiście wojna domowa w SZE na pełną skalę będzie tragedią gospodarczą dla wszystkich położonych w basenie Morza Śródziemnego, o tyle wtedy Zurychano-Sborzanie już zupełnie będą mogli odetchnąć i odpalić szampana.
Tymczasem jednak, elity szlacheckie i posiadające wykazują ostrożny optymizm w duchu ostatecznego zwycięstwa. Najbardziej śmiałe pomysły pokojowe, jakie się z Mediolanu przebijają, to projekt by przedłożyć Antifie, Berneńczykom i Qin "biały pokój", z Bernem niepodległym, Zurychem zdemilitaryzowanym i powrotem do dawnych granic z Qin (poza D34, które nawet by im oddano)... ale wszyscy, po pierwsze, zdają sobie sprawę że te pomysły są ideologicznie nie do przełknięcia dla Antify i ambicjonalno-strategicznie dla Qin.
Po drugie, poza bandą liberałów co to zaproponowała, absolutnie nikt tego pomysłu nie popiera. A już zwłaszcza Cesarz i rodzina Cesarska, co zamyka dyskusję.
Mówiąc o Cesarzu, Cesarzowa urodziła następcę tronu. A nawet od razu trzech, bo urodziła trojaczki - trzech chłopaków, Wilhelma, Fryderyka i Ottona. Nikt tego nie potwierdza, ale ponoć Cesarz Franciszek-Józef podkręcił wąsa i rzekł "I niech się schowają qińskie wymoczki, tak to się robi i bez haremów!"
Polityka polityką, ale męska duma męską dumą...
//brak efektów, to wyjaśnienie dla graczy co się dzieje i jak się sprawy mają.