2023-07-21, 22:37
10007
W odpowiedzi na ogłoszoną amnestię część żołnierzy i cywili złożyło broń lub przeszło z powrotem na stronę Padyszacha!
Przede wszystkim powróciły na łono Porty w całości siły Husreva Paszy z Izmitu, a także utworzony z cywilnych oddziałów "Legion Denizli" Rustu Recbera - w obu wypadku dużą rolę miał czynnik pełnej amnestii dla oficerów, którzy z ulgą już przymusili/przekonali podległe sobie oddziały do zakończenia rebelii. Żołnierze i cywile oddali się do dyspozycji władz, choć cywile nie ukrywają swoich nadziei na powrót do domów.
Dodatkowo de facto rozpadły się dwa oddziały - Legion Afyon i Legion Sivas, dowodzone przez Wierzymierza Baszę i Tymusa Baszę, de facto rozpadły się z powodu... zniknięcia przywódców. Dwie wielkie nadzieje Riziego Paszy zniknęły, a sprawa Rebeliantów przez to stała się jeszcze bardziej trudna wobec przewagi Imperium Porty... Część z ich oddziałów rozpierzchła się do domów, tylko dywizja ochotniczej piechoty z dawnego legionu Tymusa Baszy, przeszła bezpośrednio na stronę Porty opanowywując sytuację "w imieniu Padyszacha" i zabijając/więżąc wszystkich miejscowych stronników buntu.
Erozji nie oparły się również jednostki głównych przywódców buntu - Malkocoglu Bali Beya, jedynego wyższego dowódcy który pozostał po stronie zdrajców, Riziego Paszy i Badeta Paszy. Ich siły uległy w dużej mierze erozji o jednostki milicji, ale taki Malkocoglu Bali Bey w spektakularny sposób stracił dywizję piechoty pierwszej generacji...
Siły buntowników przez to nie pozostały duże, ale pozostali tylko naprawdę zatwardziali buntownicy, tacy co niekoniecznie z przyczyn dziedziczenia, a czasem z jakiś zadawnionych uraz wszczęli bunt. Oni będą walczyć do śmierci niezależnie od szans... niestety. Nawet groźby anatemy nie zawsze na nich działają, bo część ujawniła się jako ateiści albo nie-muzułmanie, których przecież jest wielu w naszej armii. Lojalni kapłani różnych religii już zaczęli głoszenie jakim grzechem jest bunt, ale niestety przez supremacyjną pozycję islamu w naszym kraju nie ma żadnych kapłanów np. katolicyzmu Porty, którzy by mieli taki autorytet jak Kalif ma dla islamistów. Niestety, bo przez to łatwiej religijnym zdrajcom ich głos zignorować...
//zwrot 5 KP.
Jeśli milicja która się poddała nie będzie w żaden sposób powołana do armii (zwłaszcza w obecnym roku), to:
-> albo w 10k8 mamy gotowych ludzi do administrowania co najmniej 2 prowincjami które by, eee, nie miały wcześniej naszej administracji (byłyby okupowane)
-> albo odzyskujemy 10k rekrutów, 10K+, 1 mln $.
alternatywnie zmobilizowanie tej milicji natychmiast do walki będzie kosztować 1KP za każdą dywizję milicji, bo w końcu mieli obiecane by się rozejść... ^^ Może worth it!!!
+ TF, ze szczegółami.
*** *** ***
Rozpoczęto szeroko zakrojone działania przeciwko satanistom animistycznym, animistycznej herezji i chorym psychicznie. Choć wielu urzędników trzeba było odsunąć - załamują ręce i mówią że nie sposób walczyć z "siłom nieczystą" - to w końcu udało się wyselekcjonować na tyle wielu sceptycznie nastawionych, że przynajmniej walka trwa.
A pisma animistyczne PŁONĄ.
//zgłosić się o efekty krajowe w 10008.
W odpowiedzi na ogłoszoną amnestię część żołnierzy i cywili złożyło broń lub przeszło z powrotem na stronę Padyszacha!
Przede wszystkim powróciły na łono Porty w całości siły Husreva Paszy z Izmitu, a także utworzony z cywilnych oddziałów "Legion Denizli" Rustu Recbera - w obu wypadku dużą rolę miał czynnik pełnej amnestii dla oficerów, którzy z ulgą już przymusili/przekonali podległe sobie oddziały do zakończenia rebelii. Żołnierze i cywile oddali się do dyspozycji władz, choć cywile nie ukrywają swoich nadziei na powrót do domów.
Dodatkowo de facto rozpadły się dwa oddziały - Legion Afyon i Legion Sivas, dowodzone przez Wierzymierza Baszę i Tymusa Baszę, de facto rozpadły się z powodu... zniknięcia przywódców. Dwie wielkie nadzieje Riziego Paszy zniknęły, a sprawa Rebeliantów przez to stała się jeszcze bardziej trudna wobec przewagi Imperium Porty... Część z ich oddziałów rozpierzchła się do domów, tylko dywizja ochotniczej piechoty z dawnego legionu Tymusa Baszy, przeszła bezpośrednio na stronę Porty opanowywując sytuację "w imieniu Padyszacha" i zabijając/więżąc wszystkich miejscowych stronników buntu.
Erozji nie oparły się również jednostki głównych przywódców buntu - Malkocoglu Bali Beya, jedynego wyższego dowódcy który pozostał po stronie zdrajców, Riziego Paszy i Badeta Paszy. Ich siły uległy w dużej mierze erozji o jednostki milicji, ale taki Malkocoglu Bali Bey w spektakularny sposób stracił dywizję piechoty pierwszej generacji...
Siły buntowników przez to nie pozostały duże, ale pozostali tylko naprawdę zatwardziali buntownicy, tacy co niekoniecznie z przyczyn dziedziczenia, a czasem z jakiś zadawnionych uraz wszczęli bunt. Oni będą walczyć do śmierci niezależnie od szans... niestety. Nawet groźby anatemy nie zawsze na nich działają, bo część ujawniła się jako ateiści albo nie-muzułmanie, których przecież jest wielu w naszej armii. Lojalni kapłani różnych religii już zaczęli głoszenie jakim grzechem jest bunt, ale niestety przez supremacyjną pozycję islamu w naszym kraju nie ma żadnych kapłanów np. katolicyzmu Porty, którzy by mieli taki autorytet jak Kalif ma dla islamistów. Niestety, bo przez to łatwiej religijnym zdrajcom ich głos zignorować...
//zwrot 5 KP.
Jeśli milicja która się poddała nie będzie w żaden sposób powołana do armii (zwłaszcza w obecnym roku), to:
-> albo w 10k8 mamy gotowych ludzi do administrowania co najmniej 2 prowincjami które by, eee, nie miały wcześniej naszej administracji (byłyby okupowane)
-> albo odzyskujemy 10k rekrutów, 10K+, 1 mln $.
alternatywnie zmobilizowanie tej milicji natychmiast do walki będzie kosztować 1KP za każdą dywizję milicji, bo w końcu mieli obiecane by się rozejść... ^^ Może worth it!!!
+ TF, ze szczegółami.
*** *** ***
Rozpoczęto szeroko zakrojone działania przeciwko satanistom animistycznym, animistycznej herezji i chorym psychicznie. Choć wielu urzędników trzeba było odsunąć - załamują ręce i mówią że nie sposób walczyć z "siłom nieczystą" - to w końcu udało się wyselekcjonować na tyle wielu sceptycznie nastawionych, że przynajmniej walka trwa.
A pisma animistyczne PŁONĄ.
//zgłosić się o efekty krajowe w 10008.